Od redakcji
Wiosna jest porą roku, która wzbudza w nas najwięcej radości i nadziei.
Osobiście lubię wszystkie pory roku, ale to z nadejściem wiosny budząca
się przyroda powoduje i we mnie przemożną chęć i radość życia.
Dzieląc się z Czytelnikami refleksjami o wiosennym numerze "Słowa i Życia" zastanawiam się, jakie myśli, jakie odczucia towarzyszą ludziom tej wiosny? Czy wierzący, chrześcijanie, nasi Czytelnicy mają pragnienia, obawy i troski takie jak wszyscy dokoła, czy też inne? A może każdy z nas jest w tym całkowicie odmienny i nie mamy ani wspólnych marzeń, ani wspólnych trosk? W przyrodzie wraz z nadejściem wiosny budzi się życie i nie ma wątpliwości, że następuje wzrost i rozwój, niezależnie czy przyglądamy się trawie, pąkom drzew, larwom, świergoczącym ptakom czy zwierzętom. Czyż człowiek nie doznaje tego samego, błogosławionego wpływu wiosny? Owszem, musimy przyznać, że wraz z coraz wyżej wznoszącym się słońcem my również odczuwamy, jak cała przyroda, nowe pragnienia życia. Gdybyśmy jednak zapytali wiosną '98 o nastroje ludzi, o ich marzenia i troski, prawdopodobnie niewielu odniosłoby się do wiosny i budzącej się przyrody. Rzeczywistość, którą człowiek sobie stworzył, tak bardzo zawładnęła jego myśleniem, że uwagę ludzi przyciągają raczej wciąż pojawiające się problemy, a nie błogosławiony wpływ coraz wyżej wędrującego słońca. Jednak, na przekór cisnącym się problemom, nie pozwólmy im sobą zawładnąć. Chciejmy cieszyć się tym, co Pan Bóg stworzył, doceńmy zachętę płynącą z budzącej się do życia przyrody i - oglądając cud Jego stworzenia - chwalmy Boga, żyjmy dla Niego. Delektujmy się wiosną, napatrzmy się na jej piękno, uczmy się cenić teraźniejszość, cieszmy się chwilą obecną, nie goniąc na oślep za... No właśnie, za czym? Tak szybko przemija życie, za chwilę nie będzie już i tej wiosny... Ten numer "Słowa i Życia" oznaczyliśmy: wiosna '98. Wynika to z pewnych posunięć formalnych i oznacza, że "Słowo i Życie" pozostaje oficjalnie kwartalnikiem, a jego ukazywanie się będzie towarzyszyć zmianom pór roku. Co znajdziemy w tym numerze? Zbliża się Wielkanoc. Artykuł Jonathana Gougha "Jezus Chrystus - postać współczesna" uzmysławia nam, kim jest Ten, którego urodziny, śmierć i zmartwychwstanie celebrujemy co roku. Dlaczego ludziom wierzącym zdarzają się złe rzeczy? Każdy wolałby żyć w zdrowiu, ciesząc się dostatkiem materialnym i to na pewno mieści się w Bożym błogosławieństwie, którego z wiarą oczekujemy. Dlaczego zatem musimy przeżywać śmierć bliskich, wcale jeszcze nie sytych swoich dni, chorować czy cierpieć niedostatek? Czy Bóg nie może nas przed tym uchronić? Próbą odpowiedzi na te pytania jest artykuł "Suwerenność Boga". Tematyka świadków Jehowy nie jest obca chyba nikomu z nas. Prezentujemy wywiad z Tadeuszem Połgenskiem, byłym świadkiem Jehowy, założycielem Fundacji Słowo Nadziei, niosącej pomoc byłym wyznawcom Strażnicy. Tę problematykę uzupełniają listy do redakcji "Słowo Nadziei". Są również świadectwa. Mirka Wójcik ("osoba niespotykanie przeciętna") pisze, jak zwykle bardzo ciekawie, w artykule "Dzisiaj już rozumiem" o swoim życiu. Są też refleksje Elżbiety Wróbel "Gdy dotykasz mego życia". Ponadto piszemy o jubileuszu 50-lecia zboru warszawskiego "Chrześcijańska Społeczność', podajemy kilka informacji i ciekawostek, wspominamy br. Alfonsa Józefowicza z Gdańska i s. Elżbietę Wróbel z Ostródy. Zachęcam do lektury. Bronisław Hury
Copyright
© Słowo
i Życie 1998
|