Tomek Piela

Zdarzyło się w Ostródzie


Pojechałem z pastorem Andrzejem Ostrowskim i grupą kilku osób z Kołobrzegu na XI Ostródzkie Dni Trzeźwości (21-23.05.2010). Nie mam problemu z alkoholem ani z innymi używkami, więc zastanawiałem się, po co ja tam jadę. Ale gdy zobaczyłem tych oddanych Bogu ludzi, naprawdę oddanych Panu Jezusowi Chrystusowi, pełnych Ducha Świętego, z oddaniem pracujących wśród borykających się w życiu z różnymi uzależnieniami, dziękowałem Bogu, że wysłał mnie tam.

Z całą pewnością mogę powiedzieć, że powinien tam pojechać każdy, kto poważnie traktuje swoje chodzenie za Panem Jezusem, chce Jemu się podobać i potrzebuje odnowy duchowej. Nie jesteśmy przecież doskonali, mamy problemy ze swoimi przyzwyczajeniami, charakterem, grzechem. A to, co z łaski sami otrzymaliśmy od Boga, winniśmy przekazywać innym.

Ostródzkie Dni Trzeźwości to czas społeczności prawdziwych chrześcijan, dobrych rozmów, odnowy duchowej, wspólnej modlitwy i śpiewu, zwiastowania zbawienia, głębokich refleksji, osobistego czasu z Panem i wzruszających świadectw.

W sobotę, podczas przerwy, dwoje z uczestników pojechało do miasta. Wrócili z bezdomnym, którego zabrali prosto z ulicy. Został z nami i był bardzo poruszony. Wieczorem, podczas zwiastowania Słowa Bożego, odpowiedział na wezwanie i wyszedł na środek. Miał dosyć zniewolenia, prosił o modlitwę, wołał do Boga o pomoc! Wiele lat życia zmarnował, pijąc alkohol. Utracił firmę, był bezdomny. Chciał zmienić swój stan, wyrwać się z nałogu, nie cierpieć więcej i nie ranić już swojej rodziny. Dostrzegł swoją bezsilność, wiedział, że tylko Bóg może go wyzwolić z tego jarzma. Bracia modlili się nad nim. Potem rozmawiał jeszcze z bratem, który go przywiózł. Podczas wieczornej toalety, mówił, że nie może dłużej tak żyć. Położył się spać. Rano jego towarzysz z pokoju stwierdził, że się nie rusza. Już nie żył. Miał zaledwie 38 lat. Odszedł do wieczności. Ale -.jak łotr na krzyżu obok Pana Jezusa - w ostatniej chwili opamiętał się...

Podczas niedzielnego śniadania dowiedzieliśmy, co zaszło. To szokujące wydarzenie bardzo nas poruszyło. Nabożeństwo poranne było inne. Później miał miejsce chrzest w jeziorze - dwoje młodych łudzi oddało swoje życie Jezusowi Chrystusowi. Dzięki Ci, Panie, że czas łaski jeszcze trwa. „Oto teraz czas łaski, oto teraz dzień zbawienia” (2 Kor 6:2). Jutro nie należy do nas. „... nie wiecie, co jutro będzie. Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, która ukazuje się na krótko, a potem znika” (Jk 4:14).

[Źródło: „Niegdyś dalecy, teraz sobie bliscy” - miesięcznik Kościoła Chrystusowego w Kołobrzegu, lipiec-sierpień 2010, oprac. N.H.]


Copyright © Słowo i Życie 2010

Słowo i Życie - strona
                                        główna