Słowo i Życie nr 3/2006


Justyna Wawrzyniak

SZARLOTKA DLA TATY

Jesień. Liście tańczą na wietrze. Jak dobrze móc oglądać ten balet, cieszyć się magią kolorów. A tego roku wszystko nabrało jeszcze piękniejszych barw - jest z nami Hania, nasza bezbronna kruszynka. Przy niej nie można mieć jesiennej chandry. Wszystkie nasze troski, chociaż nie znikają, są jakby bardziej odległe. Niektóre zaś powracają i zmagam się z nimi bardziej niż kiedykolwiek.

Tak bardzo chciałabym, żeby mój Tata mógł poznać swoją wnuczkę, wziąć ją na ręce i powiedzieć: „To ja, twój dziadek". Chciałabym, żeby tulił ją i rozpieszczał. Żeby miał do niej słabość. Zbierał z nią kasztany i robił z nich ludziki i zwierzątka. Żeby mówił do niej „moja kruszynko" - tak jak kiedyś do mnie. Może trudno uwierzyć, ale jest coś, czego pragnęłabym jeszcze bardziej...

Czas utracony
O moim Tacie myślę szczególnie mocno co roku jesienią. Nie z powodu 1 listopada - Wszystkich Świętych, ale dlatego, że właśnie jesienią dojrzewają jabłka, a On odszedł. Chorował 8 lat. Na Jego płucach tworzyły się zrosty, które nie pozwalały Mu swobodnie oddychać. Bardzo cierpiał i powoli się dusił. A zawsze był pełen energii, wysportowany, i towarzyski.

Mieliśmy ze sobą bardzo dobry kontakt, mimo że nie pamiętam czasów, gdy z nami mieszkał. Moi rodzicie nie mogli zgodnie razem ze sobą żyć i po różnych burzach, gdy ja byłam jeszcze malutka, postanowili się rozstać. Tata dbał o relację ze mną, często rozmawialiśmy, spędzał ze mną sporo czasu. Razem jeździliśmy na nartach i wspólnie żeglowaliśmy. Zawsze marzyłam, że kiedy zamieszkam już w swoim domu, będę Go często zapraszać na obiady i moją szarlotkę, którą bardzo lubił. Nie mogłam się tego doczekać. Niestety, nigdy nie był u mnie na szarlotce. Zmarł 10 lat temu, zanim ja rozpoczęłam swoje samodzielne życie.

Pomimo że dużo rozmawialiśmy i to na różne tematy, Tata tak mało wiedział o moim duchowym życiu. Ja nawróciłam się dwa lata przed jego śmiercią. Modliłam się o Niego, żeby i On poznał osobiście Jezusa Chrystusa, by narodził się na nowo. Bałam się jednak mówić o tym otwarcie. To przecież On przekazał mi wiarę moich dziadków i pradziadków. To On dbał, bym co niedzielę chodziła do kościoła. O moim nowym Kościele nie rozmawialiśmy zbyt dużo. Chyba nie traktował tego poważnie i miał pewnie nadzieję, że mi przejdzie.

Tyle czasu spędzaliśmy razem, a tak dużo go zmarnowałam. Ciągle obiecywałam sobie, że powiem Mu o mojej przyjaźni z Jezusem, co to znaczy wierzyć i że można już teraz mieć pewność zbawienia. Diabeł jednak działa w bardzo subtelny sposób, zna nasze słabe punkty i wie, jak powstrzymać nas przed dzieleniem się Ewangelią. Tak bardzo żałuję, że nie miałam więcej odwagi, gdy był na to czas.

Pragnienia najgłębsze
Dziś, dużo bardziej niż widzieć uśmiechniętą Hanię w ramionach Dziadka, jedzącego moją szarlotkę, chciałabym mieć pewność, że On, mój Tata, jest bezpieczny w ramionach Ojca w niebie. Wiedzieć, że tam się spotkamy. Szkoda, że wtedy nie czułam tego teraz - żalu niewykorzystanego czasu. Gdy przychodziłam do Niego do szpitala i siadałam przy jego łóżku, nie myślałam o niczym innym, jak o tym, by powiedzieć Mu o Bogu, którego poznałam, o Bożym przebaczeniu, którego potrzebował bardziej niż całej tej aparatury podtrzymującej jego kruche życie. Modliłam się i płakałam. Wydawało mi się, że mówiąc o Bogu w takiej sytuacji odebrałabym Mu nadzieję na wyzdrowienie. Tylko że nadziei i tak nie było, a o niebie mogłam Mu powiedzieć tylko ja. sił. Tak wiele już razy zastanawiałam się, czy wystarczyły słowa wypowiedziane przez moje ściśnięte gardło, że Jezus Go kocha i jest przy Nim ? Czy „zjemy w niebie razem szarlotkę”?

Wciąż jest wiele osób, na których nam zależy i nie wyobrażamy sobie bez nich nieba. Zatroszczmy się, by tam dotarły. Nie szukajmy wymówek i nie ulegajmy sztuczkom diabła, który manipuluje naszymi myślami. Módlmy się i pytajmy Boga, w jaki sposób dzielić z nimi „Dobrą Nowiną”. Prośmy Boga, by zabra ł to, co nas powstrzymuje. Wykorzystajmy mądrze czas, jaki nam pozostał. Może przy szarlotce?


Copyright © Słowo i Życie 2006
Słowo i Życie - strona główna