Fundacja GłOS EWANGELII
Nieść
nadzieję
Pamiętam
historię pewnego starszego człowieka, któremu zmarła żona.
Stracił sens i chęć życia. Postanowił popełnić samobójstwo.
Przygotował wszystkie tabletki, jakie miał w domu. Akurat tego
dnia listonosz przyniósł przesyłkę – zamówiony u
nas reportaż pt. „Rozmowy o cierpieniu”. Skoro już to miał,
postanowił przesłuchać, zanim zażyje te tabletki. Usiadł,
odsłuchał jeden raz, drugi, trzeci i gdzieś koło trzeciej w nocy
zmienił swoją decyzję. Postanowił dalej żyć. Stwierdził, że
skoro bohater tego reportażu, choć przeżył tak wiele trudnych
chwil, nadal ma wolę i chęć życia, to tym bardziej on powinien
żyć - opowiada Waldemar Kasperczak, realizator programów
radiowych i szef studia nagrań Fundacji
Głos Ewangelii.
Właśnie
nadzieja oraz Boża miłość charakteryzują działalność tej
Fundacji. Poprzez każdy program radiowy, reportaż, spotkanie
profilaktyczne z młodzieżą czy letni albo zimowy obóz
ewangelizacyjny jej pracownicy chcą nieść nadzieję. Na przykład,
nadzieję dla matki, która w kuchni swego domu słucha
reportażu o innej matce, mającej problemy ze swoim uzależnionym
dzieckiem, o jej walce, o tym czego się nauczyła, jak radzi sobie w
tej sytuacji.
Programy
Głosu Ewangelii emitowane są od grudnia 1965 roku. - Trudno
podać dokładną liczbę ludzi, do których docierały wówczas
programy. Ale jeśli w ciągu roku do redakcji przychodziło około
12 tysięcy listów, a tylko mała część słuchaczy
decydowała się cokolwiek napisać, można domniemywać, iż to były
tysiące a nawet dziesiątki tysięcy słuchaczy. Bardzo często
ludzie natrafiali na te programy przypadkowo, szukając na falach
krótkich niezależnych stacji radiowych, jak Głos Ameryki czy
Wolna Europa. Z przekazu Waldemara Lisieskiego – ówczesnego
dyrektora „Głosu Ewangelii” - wiemy, że nawet powstawały
wspólnoty kościelne zapoczątkowane przez ludzi, którzy
pierwszy kontakt z Ewangelią mieli poprzez te audycje i tak
rozpoczynali swoją drogę do Boga. Bo wiara rodzi się przecież ze
słuchania – mówi
Henryk Dedo, prezes Fundacji.
Dziś
wiele się zmieniło, także od strony technicznej. Dźwięku nie
montuje się już ręcznie na taśmach analogowych, lecz edytuje
cyfrowo. Uległy zmianie formy radiowe. Na początku były to przede
wszystkim audycje albo transmisje nabożeństw. Obecnie są to
reportaże, wywiady, minisłuchowiska, powieści radiowe. Nie
zmieniła się natomiast idea – głoszenie Ewangelii z
wykorzystaniem fal radiowych i przynoszenie ludziom nadziei. Ludziom
nadal jej brakuje, choć teraz ma ona inny wymiar.
Niektóre
rozgłośnie, zamawiając reportaże Głosu,
zastrzegają, że mają one być pogodne i lekkie, ale te materiały
takie nie są. Ich bohaterowie to ludzie po przejściach, byli
narkomanii, alkoholicy, kloszardzi, ludzie bezdomni. Nie każdy ma
ochotę o tym słuchać. Ale te historie kończą się
optymistycznie. Efekt końcowy - spotkanie bohaterów z Bogiem
- daje prawdziwą nadzieję. Bo nie jest to literacka fikcja, ale po
prostu życie.
W
tym roku ma się ukazać pierwszy reportaż telewizyjny. Zdarzenia
zawarte w audycjach radiowych będą przełożone na obraz,
najbardziej popularną formą przekazu. Na ukończeniu jest pierwszy
dokument pt. „Bandyta”,
ukazujący przemianę życia wskutek usłyszenia Ewangelii.
Planowany jest 12-odcinkowy cykl dokumentalny „Przemiany”.
Ponad
99% produkcji emitowane jest w radiach komercyjnych. Programy
przekazywane są na zasadzie barteru: czas antenowy w zamian za
gotowy reportaż. Radiostacje dostają profesjonalnej jakości
produkt, który dużo kosztuje i te koszty ponosi Fundacja.
Dlatego Fundacja potrzebuje ciągłego wsparcia ofiarodawców i
sponsorów.
Głos
Ewangelii bardziej niż w środowisku kościelnym jest znany i
rozpoznawalny wśród radiosłuchaczy, dlatego warto propagować
jego działalność w kręgach ewangelikalnych. Na stronie
internetowej www.gospel.pl można dowiedzieć się m.in. kiedy
i w jakim radiu emitowane są programy i poznać bogatą ofertę
gotowych narzędzi, pomocnych w głoszeniu Ewangelii.
Oprac.
MAGDA WELMAN
PS.
Z ostatniej chwili: 18 listopada br. reportaż Henryka Dedo i
Waldemara Kasperczaka pt. "Człowiek z BANDEROZY" został
wyróżniony dyplomem honorowym na XVI Festiwalu Mediów w Łodzi "Człowiek
w zagrożeniu". Do konkursu nadesłano
83 filmy i reportaże oraz 40 audycji radiowych.
"Człowiek
z BANDEROZY' - knajpa była całym jego życiem. Spędzał w niej
dnie i noce w towarzystwie gitary. Grał, pił i leżał pod
stołem.. Pewnego dnia coś w nim drgnęło. Zawołał do Boga:
"Zmień, proszę, moje życie”. I tak się stało...■
Copyright ©
Słowo i Życie 2006