TOMASZ ŻURADZKI
Archeolodzy potwierdzili
biblijny
opis budowy tunelu Siloam
Archeolodzy rozwiązali
tajemnicę wielkiego tunelu Siloam w Jerozolimie. - Biblijny opis wodociągu okazał się niezwykle precyzyjny. Zbudowano go 2700
lat temu - oznajmili.
Większość uczonych nie wierzyła, że kiedykolwiek da się ustalić dokładną datę
budowy tego tunelu, w którym do dziś płynie woda. To pierwsza wzmiankowana w
Biblii budowla, której wiek udało się bardzo precyzyjnie ustalić
Tunel Siloam - jeden z
największych starożytnych wodociągów - dostarczał wodę do starożytnej
Jerozolimy z jedynego w okolicy stałego źródła Gichon. Biblia wspomina o nim
kilkakrotnie, przypisując budowę królowi Judy Ezechiaszowi, który chciał w ten
sposób skierować wodę spoza murów obronnych do ówczesnego centrum miasta. Miał
to zrobić tuż przed atakiem Asyryjczyków w 701 roku p.n.e., pozbawiając ich
jednocześnie dostępu do źródła podczas oblężenia.
Choć
część naukowców akceptowała już wcześniej biblijną wersję, sprawa nie była
udowodniona. Dopiero dokładne badania wnętrza tunelu metodą radiowęglową,
których wyniki publikuje ostatnie "Nature", potwierdziły ostatecznie
jego wiek. Wniosek archeologów jest przełomowy - po raz pierwszy metodami
naukowymi określono dokładnie datę powstania budowli, o której wspomina Stary
Testament.
"To
właśnie Ezechiasz zamknął górne ujście wód z Gichonu i poprowadził je prosto w
dół ku zachodowi do Miasta Dawidowego" (2 Krn 32, 30) - tyle mówi Druga
Księga Kronik. Naukowcy jednak sceptycznie podchodzili dotąd do tekstu Biblii.
Jedyne
naukowe świadectwo pomocne przy ustaleniu wieku tunelu - inskrypcja znaleziona
przypadkowo w 1880 roku - podzieliło archeologów. W przeciwieństwie do innych
napisów z tego okresu, które chwaliły architektoniczne osiągnięcia władców,
tablica z Siloam nie zawiera informacji o budowniczym tunelu.
Nawet
zakładając trafność ustalenia czasu samej inskrypcji, czyli VIII wiek p.n.e.,
niektórzy archeolodzy uważali, że jest ona kopią jakiegoś wcześniejszego
napisu. Sam tunel byłby w takim wypadku starszy niż inskrypcja. Na rzecz takiej
interpretacji przemawiał na dodatek styl napisu, który różnił się od wszystkich
podobnych północno-semickich inskrypcji z tego okresu. Wedle konkurencyjnej
koncepcji tunel byłby wydrążony dopiero w drugim wieku przed Chrystusem.
Archeologowie, którzy skłaniali się do tej wersji, podważali trafność datowania
samej inskrypcji.
Spór
wydawał się nie do rozwiązania, bo większość uczonych nie wierzyła, że
kiedykolwiek da się ustalić dokładną datę budowy tunelu, w którym do dziś
płynie woda. Został on bowiem na początku XX wieku dokładnie oczyszczony i dziś
nie zawiera już żadnych pozostałości, które mogłyby zostać badane metodami
archeologicznymi.
Impas
w badaniach przełamali dopiero Amos Frumkin z Uniwersytetu Hebrajskiego w
Jerozolimie, Aryeh Shimron z Izraelskiego Instytutu Geologicznego i Jeff
Rosenbaum z Uniwersytetu Reading w Wielkiej Brytanii. W pracy opublikowanej w
"Nature" dowodzą, że biblijny opis budowy tunelu jest trafny -
wodociąg został zbudowany przez króla Judy Ezechiasza na przełomie VIII i VII
wieku p.n.e.
Jak to
zrobili? Wywiercili 15 dziur w różnych miejscach tunelu, z których pobrali
próbki. Potem zbadali je za pomocą metody radiowęglowej, mikroskopu elektronowego
i promieni rentgenowskich. Badania nie byłyby możliwe, gdyby nie specyficzna
budowa tunelu. Jego spód, ściany, a czasami nawet sufit, zostały zaraz po
zbudowaniu wytynkowane. Starożytni chcieli w ten sposób uniknąć strat wody,
która mogłaby się przesączać przez skalne szczeliny.
Sufit
wodociągu nie był jednak aż tak dokładnie zabezpieczony i w wielu miejscach
woda przesączała się swobodnie do wnętrza tunelu. Dzięki temu naukowcy mogli
zbadać powstałe tam stalaktyty.
Zaprawa,
którą przewiercili archeolodzy, miała od 1 do 20 centymetrów grubości i
najczęściej składała się z trzech warstw. Okazało się, że najstarsza z
zachowanych powłok zawiera margle, kawałki organiczne, fragmenty kości, a także
węgiel drzewny i popiół. Tego właśnie trzeba było archeologom.
Biblia nie kłamie
W
żadnej z wywierconych przez siebie dziur nie znaleźli osadów, które
znajdowałyby się pomiędzy pierwszą - najstarszą - warstwą zaprawy a skałą. Co
to znaczyło? To, że tunel został wytynkowany natychmiast po jego wydrążeniu. Mogli
więc założyć, że jeśli zdołają określić wiek pierwszej warstwy tynku, to tym
samym znajdą przybliżony czas wydrążenia samego tunelu.
Dzięki
badaniom za pomocą metody radiowęglowej szczątków roślin z najstarszej zaprawy
uczeni określili, że została ona nałożona pomiędzy 800 a 510 rokiem p.n.e.
Potem zbadali jeszcze kawałek drewna, który wpadł do zaprawy. Okazało się, że
rosło ono w latach 822-796 p.n.e. i do tunelu mogło trafić co najwyżej sto lat
później. Na koniec uczeni badali jeszcze stalaktyty pobrane z sufitu tunelu -
okazało się, że mają co najmniej 2,5 tys. lat. Przy okazji naukowcom udało się
obalić wcześniejsze podejrzenia, że tunel nie był w całości dziełem człowieka,
ale podążał śladem jakiejś istniejącej wcześniej jaskini.
Ostatecznie archeolodzy ustalili, że najbardziej
prawdopodobny wiek tunelu to ok. 2700 lat. Te ustalenia zgadzają się z
biblijnym tekstem, który autorstwo tunelu przypisuje królowi Ezechiaszowi,
który "gdy spostrzegł, że Sennacheryb [król asyryjski - red. GW] wtargnął
i że zwrócił się do walki przeciw Jerozolimie [ok. 701 r. p.n.e. - red. GW],
postanowił wówczas ze swymi dowódcami i wojownikami zatkać źródła wody, które
były na zewnątrz miasta, a oni mu pomogli" (2 Krn 32, 2-3). ■
Artykuł ukazał się w „Gazecie Wyborczej” (piątek 12 września 2003) pod tytułem
„Tak stary jak Testament”). Wykorzystano za pozwoleniem redakcji i autora.
Cytaty ze Starego Testamentu wg Biblii
Tysiąclecia, Pallottinum, Poznań 2000.
© Słowo
i Życie 2003