Słowo i Życie - numer 4/2003


TOMASZ ŻURADZKI

Archeolodzy potwierdzili

biblijny opis budowy tunelu Siloam

Archeolodzy rozwiązali tajemnicę wielkiego tunelu Siloam w Jerozolimie. - Biblijny opis wodociągu okazał się niezwykle precyzyjny. Zbudowano go 2700 lat temu - oznajmili.
Większość uczonych nie wierzyła, że kiedykolwiek da się ustalić dokładną datę budowy tego tunelu, w którym do dziś płynie woda. To pierwsza wzmiankowana w Biblii budowla, której wiek udało się bardzo precyzyjnie ustalić

Tunel Siloam - jeden z największych starożytnych wodociągów - dostarczał wodę do starożytnej Jerozolimy z jedynego w okolicy stałego źródła Gichon. Biblia wspomina o nim kilkakrotnie, przypisując budowę królowi Judy Ezechiaszowi, który chciał w ten sposób skierować wodę spoza murów obronnych do ówczesnego centrum miasta. Miał to zrobić tuż przed atakiem Asyryjczyków w 701 roku p.n.e., pozbawiając ich jednocześnie dostępu do źródła podczas oblężenia.

Choć część naukowców akceptowała już wcześniej biblijną wersję, sprawa nie była udowodniona. Dopiero dokładne badania wnętrza tunelu metodą radiowęglową, których wyniki publikuje ostatnie "Nature", potwierdziły ostatecznie jego wiek. Wniosek archeologów jest przełomowy - po raz pierwszy metodami naukowymi określono dokładnie datę powstania budowli, o której wspomina Stary Testament.

Inskrypcja w tunelu

"To właśnie Ezechiasz zamknął górne ujście wód z Gichonu i poprowadził je prosto w dół ku zachodowi do Miasta Dawidowego" (2 Krn 32, 30) - tyle mówi Druga Księga Kronik. Naukowcy jednak sceptycznie podchodzili dotąd do tekstu Biblii.

Jedyne naukowe świadectwo pomocne przy ustaleniu wieku tunelu - inskrypcja znaleziona przypadkowo w 1880 roku - podzieliło archeologów. W przeciwieństwie do innych napisów z tego okresu, które chwaliły architektoniczne osiągnięcia władców, tablica z Siloam nie zawiera informacji o budowniczym tunelu.

Nawet zakładając trafność ustalenia czasu samej inskrypcji, czyli VIII wiek p.n.e., niektórzy archeolodzy uważali, że jest ona kopią jakiegoś wcześniejszego napisu. Sam tunel byłby w takim wypadku starszy niż inskrypcja. Na rzecz takiej interpretacji przemawiał na dodatek styl napisu, który różnił się od wszystkich podobnych północno-semickich inskrypcji z tego okresu. Wedle konkurencyjnej koncepcji tunel byłby wydrążony dopiero w drugim wieku przed Chrystusem. Archeologowie, którzy skłaniali się do tej wersji, podważali trafność datowania samej inskrypcji.
Spór wydawał się nie do rozwiązania, bo większość uczonych nie wierzyła, że kiedykolwiek da się ustalić dokładną datę budowy tunelu, w którym do dziś płynie woda. Został on bowiem na początku XX wieku dokładnie oczyszczony i dziś nie zawiera już żadnych pozostałości, które mogłyby zostać badane metodami archeologicznymi.

Archeolodzy robią dziury

Impas w badaniach przełamali dopiero Amos Frumkin z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, Aryeh Shimron z Izraelskiego Instytutu Geologicznego i Jeff Rosenbaum z Uniwersytetu Reading w Wielkiej Brytanii. W pracy opublikowanej w "Nature" dowodzą, że biblijny opis budowy tunelu jest trafny - wodociąg został zbudowany przez króla Judy Ezechiasza na przełomie VIII i VII wieku p.n.e. 

Jak to zrobili? Wywiercili 15 dziur w różnych miejscach tunelu, z których pobrali próbki. Potem zbadali je za pomocą metody radiowęglowej, mikroskopu elektronowego i promieni rentgenowskich. Badania nie byłyby możliwe, gdyby nie specyficzna budowa tunelu. Jego spód, ściany, a czasami nawet sufit, zostały zaraz po zbudowaniu wytynkowane. Starożytni chcieli w ten sposób uniknąć strat wody, która mogłaby się przesączać przez skalne szczeliny.

Sufit wodociągu nie był jednak aż tak dokładnie zabezpieczony i w wielu miejscach woda przesączała się swobodnie do wnętrza tunelu. Dzięki temu naukowcy mogli zbadać powstałe tam stalaktyty.

Zaprawa, którą przewiercili archeolodzy, miała od 1 do 20 centymetrów grubości i najczęściej składała się z trzech warstw. Okazało się, że najstarsza z zachowanych powłok zawiera margle, kawałki organiczne, fragmenty kości, a także węgiel drzewny i popiół. Tego właśnie trzeba było archeologom.

Biblia nie kłamie
W żadnej z wywierconych przez siebie dziur nie znaleźli osadów, które znajdowałyby się pomiędzy pierwszą - najstarszą - warstwą zaprawy a skałą. Co to znaczyło? To, że tunel został wytynkowany natychmiast po jego wydrążeniu. Mogli więc założyć, że jeśli zdołają określić wiek pierwszej warstwy tynku, to tym samym znajdą przybliżony czas wydrążenia samego tunelu.

Dzięki badaniom za pomocą metody radiowęglowej szczątków roślin z najstarszej zaprawy uczeni określili, że została ona nałożona pomiędzy 800 a 510 rokiem p.n.e. Potem zbadali jeszcze kawałek drewna, który wpadł do zaprawy. Okazało się, że rosło ono w latach 822-796 p.n.e. i do tunelu mogło trafić co najwyżej sto lat później. Na koniec uczeni badali jeszcze stalaktyty pobrane z sufitu tunelu - okazało się, że mają co najmniej 2,5 tys. lat. Przy okazji naukowcom udało się obalić wcześniejsze podejrzenia, że tunel nie był w całości dziełem człowieka, ale podążał śladem jakiejś istniejącej wcześniej jaskini.

Ostatecznie archeolodzy ustalili, że najbardziej prawdopodobny wiek tunelu to ok. 2700 lat. Te ustalenia zgadzają się z biblijnym tekstem, który autorstwo tunelu przypisuje królowi Ezechiaszowi, który "gdy spostrzegł, że Sennacheryb [król asyryjski - red. GW] wtargnął i że zwrócił się do walki przeciw Jerozolimie [ok. 701 r. p.n.e. - red. GW], postanowił wówczas ze swymi dowódcami i wojownikami zatkać źródła wody, które były na zewnątrz miasta, a oni mu pomogli" (2 Krn 32, 2-3). 

Artykuł ukazał się wGazecie Wyborczej” (piątek 12 września 2003) pod tytułem „Tak stary jak Testament”). Wykorzystano za pozwoleniem redakcji i autora.
Cytaty ze Starego Testamentu wg Biblii Tysiąclecia, Pallottinum, Poznań 2000.


© Słowo i Życie 2003
Słowo i  Życie - strona główna