Słowo i Życie nr 4/2013



Nina i Bronisław Hury

Krok po po kroczku najpiękniejsze w całym roczku idą Święta... Ten sympatyczny refren pobrzmiewa świątecznym nastrojem, ale jego słowa dowodzą, jak blichtr i powierzchowność przygotowań pomniejszają doniosłość tych Świąt. Świętujemy przecież przyjście na świat Jezusa Chrystusa - Boga w człowieczej postaci. Naprawdę jest więc co świętować. Nigdy wcześniej nic takiego się nie wydarzyło i już nie wydarzy. Od tamtej pory zadziwiające jest raczej to, że w niebiańskich sferach zasiada Człowiek. Teraz oczekujemy na Jego powrót, nie Dzieciątka, ale Króla Królów.

Ostatnimi laty jednak nawet przygotowania i wszędzie obecna komercja nie wydają się tak uciążliwe, jak wciąż i wciąż napływające krzykliwe wiadomości o różnego rodzaju aferach moralnych, przekrętach finansowych, napięciach społecznych w kraju i za granicą, międzynarodowych grach politycznych, podsłuchach i zagrożeniach z tym związanych.

W polityce często się mówi, że sprawy ważne przykrywane czymś mało ważnym, ale krzykliwym, a nawet skandalicznym. Na ile bywa to inspirowane, a na ile przypadkowe, trudno powiedzieć. Prawdą jest jednak, że często rzeczywiście „przykrywa”. W historii świata dwa najważniejsze wydarzenia związane z Chrystusem Jezusem: Jego narodziny oraz Jego śmierć i zmartwychwstanie. Od samego początku też byłyprzykrywane. Herod zadbał, by radość pasterzy nie rozprzestrzeniła się i nie stała się powszechna. To, co pasterze i ewentualnie mędrcy mogli rozgłosić o tym Dziecięciu (Łk 2: 17), przykryła straszna wieść o rzezi niemowląt w Betlejem i okolicy (Mt 2:16). Nauczanie Pana Jezusa przykrywane było podchwytliwymi pytaniami (Mt 22: 17), Jego śmierć urąganiem i drwiną, zmartwychwstanie kłamstwem i prześladowaniami.

Dziś przed Świętami Pamiątki Bożego Narodzenia dużo i głośno się mówi nie o duchowym przygotowaniu, ani nawet o zakupach, przystrajaniu choinki, wypiekach i przygotowaniu prezentów. Dziś tematami dnia afery i skandale: wymuszona przez prokuraturę wymiana ministrów i rekonstrukcja rządu, afera korupcyjna w MSWiA, które przecież powołane jest by pilnować porządku i ścigać przestępców, napięcia na linii BrukselaKijówMoskwa, ujawnienie przypadków pedofilii w kręgu rzymskokatolickich księży, aresztowanie marszałka województwa pod zarzutem oszustwa i gwałtu, mało owocny, zakończony w końcu listopada w Warszawie szczyt klimatyczny.... Podobne, mniej lub bardziej doniosłe, ale zawsze krzykliwe wiadomości można by mnożyć.

Ale wciąż przecież najdonioślejszą, tchnącą nadzieją wieścią jest przyjście Boga na świat w człowieczej postaci. To stamtąd, z duchowej rzeczywistości pochodzi ta nadzieja. Mimo więc tych wszystkich niegodziwości pochodzących ze znanej nam ziemskiej rzeczywistości sięgamy do zasobów rzeczywistości duchowej, niebiańskiej. „W dwóch światach”, jak brzmi tytuł jednego z artykułów w tym numerze „Słowa i Życia”, jako chrześcijanie żyjemy. Tu będziemy świętować 25 grudnia wydarzenie, które nie stałoby się nigdy, gdyby ten drugi, niebiański świat nam się nie objawił.

Polecamy serdecznie „Betlejem w Zakościelu” - do poczytania i do wyprawy do Zakościela. Warto choć na chwilę zapomnieć o przedświątecznym zabieganiu, by wsłuchać się w ewangeliczny opis „świątecznego pierwowzoru”, poczuć atmosferę betlejemskich wydarzeń sprzed dwóch tysiącleci, gdy „Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas”. Pozwólmy, by to Słowo: „Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książę Pokoju” rzeczywiście mieszkało wśród nas. Tego życzymy Wam i sobie na te Święta i kolejny 2014 rok „po Chrystusie”.



Uprzejmie przypominamy o odnowieniu prenumeraty Słowa i Życia” na rok 2014.
Szczegółowe informacje






Copyright © Słowo i Życie 2014