Ciechanów –
wczoraj i dziś
[opublikowane
w „Słowie i Życiu”nr 1-2/1993]
W odległości 120 km od
Warszawy, w kierunku północno-wschodnim, leży Ciechanów, przed wiekami stolica
książąt mazowieckich, o których dawnej bytności świadczy stare średniowieczne
zamczysko, dziś miasto wojewódzkie.
W 1987 r., właśnie w
pobliżu tego zamczyska, stanął duży namiot, mogący pomieścić ok. 150 osób. To
"zastęp rycerzy" Króla królów przybył pod te stare mury "Z
Biblią pod Namiotem," by zdobyć to miasto dla Niego.
Spod kopuły namiotu
przez pięć kolejnych wieczorów dobiegały pieśni, świadectwa oraz słowa
Ewangelii, a wszystko po to, by mieszkańcy tego miasta, mogli usłyszeć o Bożej
miłości, okazanej w Jezusie Chrystusie. Zwycięstwo zostało osiągnięte. W
sercach wielu z nich, uczestników "Biblii pod Namiotem", Bóg zasiał
ziarno Ewangelii. Wiele osób po skończonej "akcji" pragnęło dalej
uczyć się, wzrastać, poznawać Boże Słowo. By zaspokoić ich potrzeby i pragnienia
przez następny rok spotykaliśmy się "po domach", w klubowych salach,
a nawet raz na plebanii. W ciągu tego roku (1987/88) ukształtowała się
4-osobowa grupa, która stała się zalążkiem stacji misyjnej
"Chrześcijańskiej Społeczności" w Warszawie.
Wraz z ukształtowaniem
się tej grupy, powstała potrzeba zarówno znalezienia miejsca, gdzie
odbywałyby się spotkania, jak i wierzącej rodziny, która chciałaby zamieszkać w
Ciechanowie, i kontynuować rozpoczętą służbę. Modliliśmy się o miejsce i finanse.
Bóg wysłuchuje modlitwy i dlatego otrzymaliśmy jedno i drugie.
Remont budynku oraz
przystosowanie jednej jego części na kaplicę (parter), a drugiej na mieszkanie
(piętro), to kolejny etap. Zaowocował on nie tylko większym "zgraniem
się" grupy, ale także pojawieniem się dwóch młodych chłopców, którzy choć
przyłączyli się do naszych działań ze względu na dwie dziewczyny - to dzięki
temu prace mogły iść szybciej, a oni nawróciwszy się pozostali w Społeczności,
zaś znajomość zaowocowała małżeństwami.
W styczniu 1989 r. Bóg
powołał do służby w Ciechanowie braterstwo Krzysztofa i Bożenę Pietrzaków,
którzy do stycznia 1992 r. prowadzili tu pracę duszpasterską i
ewangelizacyjną. Podczas ich służby Zbór wzrastał duchowo i liczebnie. Był to
efekt modlitw, odwiedzin, rozmów duszpasterskich, działań ewangelizacyjnych
oraz solidnego nauczania, prowadzonego przez pastora K. Pietrzaka.
Pierwsza potowa 1992
r. to kolejny etap w życiu ciechanowskiej Społeczności. Od dłuższego już czasu
intrygował nas i pobudzał wyobraźnię znajdujący się pod kaplicą nie wykorzystany
garaż wraz z pomieszczeniami piwnicznymi. Każde wejście do garażu to pytanie:
jak można go wykorzystać? Odpowiedź przyszła z "góry". Zbudujemy
"KLUB DOBREJ (NOWINY", aby dzieci i młodzież z kilku okolicznych
szkół podstawowych i średnich mogli spędzać tu czas miło i pożytecznie.
Zabraliśmy się do pracy. To, co mieliśmy na początku, to pełne przekonanie, że
taka jest właśnie Boża wola dla tego miejsca. To Jego wizja w naszych sercach
wzbudziła zapał do wspólnego trudu. Niewiele ponad 10 osób, w dużej części
ubogich materialnie, postanowiło zrobić coś, co przekraczało - po ludzku rzecz
biorąc - ich możliwości. Bóg, który troszczy się o swoje dzieci, posłał do nas
ludzi, którzy służyli nam pomocą fachową i materialną.
Dziś, gdy wchodzimy do
naszego klubu, możemy zaświadczyć, że "u Pana jest zaopatrzenie", a
poświadcza to koszt tego przedsięwzięcia - ponad 60 mln zł - oraz wyposażenie,
które też zostało nam podarowane. Trudno aż w to uwierzyć, skąd to wszystko się
wzięło, lecz to potwierdza nam prawdę, że gdy odbiera się Bożą wizję, Boży
plan i rozpoczyna się jego realizację, to Bóg daje niezbędne do tego środki. W
trakcie tej pracy zerkałem do książki Basilei Schlink pt. "Cuda Boże
dzisiaj" i mogłem, patrząc na naszą budowę, mówić: tak to prawda:
"Jezus Chrystus wczoraj, dzisiaj i ten sam na wieki".
W czerwcu 1992 r. po
raz drugi Ciechanów odwiedziła "Biblia pod Namiotem" i, tak jak 5 lat
temu, namiot rozbiliśmy w pobliżu zamku. Każdego wieczoru byliśmy świadkami
nawróceń. Ostatniego zaś dnia misji, w niedzielne przedpołudnie, chrzest wiary
zawarło osiem osób; miesiąc później kolejne cztery, a dwa miesiące potem -
trzy. Liczba członków Zboru powiększyła się dwukrotnie.
Dzięki Bogu nasza
kaplica od kilku miesięcy nie mieści nas wszystkich. Modliliśmy się o ludzi, a
teraz modlimy się o powiększenie kaplicy.
Dzięki "Klubowi
Dobrej Nowiny" nasza Społeczność nabrała rodzinnego charakteru. Po każdym
nabożeństwie spędzamy w nim dwie lub trzy godziny, dzieląc się troskami, radościami,
poznając się wzajemnie. W tygodniu klub otwarty jest dla wszystkich. Można tu
kupić chrześcijańskie książki, porozmawiać, skorzystać z czytelni, wypić
kawę, herbatę, zjeść ciastko, a przede wszystkim uzyskać duchową poradę i
usłyszeć Dobrą Nowinę.
Przy Klubie działa też
szkoła języka angielskiego, prowadzona przez Andy Edwinsa z Wielkiej Brytanii
oraz kurs obsługi mikrokomputerów.. Choć te działania z pozoru nie są
"duchowe", to tak naprawdę, są wspaniałą formą ewangelizowania
poprzez przyjaźń. Zimą planujemy zorganizować dożywianie dla ok. 20 dzieci z
ubogich rodzin.
W tym, co robimy,
odkrywamy potęgę płynącą z modlitwy, z otwartości na działanie Ducha Świętego,
z Bożego Słowa oraz wspólnoty, której pragnieniem jest trwanie w jedności i
miłości. Liczne świadectwa, składane podczas niedzielnych nabożeństw, są tego
dowodem.
Jesteśmy małą
Społecznością liczącą obecnie 30 ochrzczonych członków, 16 dzieci oraz liczną
grupę sympatyków. Potrzebujemy wiele mądrości, potrzebujemy Waszych modlitw,
zachęt i przykładów.
We wrześniu 1992 r.,
po półrocznej pracy w Społeczności ciechanowskiej "z doskoku", na
miejsce powracających do Warszawy Pietrzaków, do Ciechanowa przeprowadziła się
rodzina Marioli i Krzysztofa Zarębów. Pragniemy kontynuować rozpoczęto dzieło,
szukać Bożej woli na dziś i jutro, aby w Ciechanowie i okolicach, gdzie do
wybuchu l wojny światowej było tak wielu wierzących, nadal świeciło światło
Jezusa Chrystusa. ■