Ryszard
Tomaszewski
Kościół
Chrystusowy w latach 1939-1944
[Opublikowane
w „Słowo i Życie” nr 1-2/1992]
Obrady
zjazdu odbywały się w atmosferze politycznego napięcia i
niepewności. Plany na przyszłość i uchwały podjęte na X
zjeździe nie zostały zrealizowane. Od 17 września 1939 r. tereny
wschodnie Rzeczypospolitej Polskiej były okupowane przez Armię
Czerwoną, zgodnie z wcześniejszą tajną umową z 23 sierpnia 1939,
zawartą pomiędzy Związkiem Radzieckim a Rzeszą Niemiecką. Po
"wyzwoleniu" Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi
spod "jarzma polskiego", miejscowa ludność w krótkim
czasie doświadczyła, co znaczy władza radziecka i wszechwładna
NKWD.
Na
terenach Rzeczypospolitej Polskiej działania wojenne zakończyły
się na początku października 1939 r, ale już wcześniej władze
okupacyjne - niemieckie i sowieckie - rozpoczęły prześladowania
ludności polskiej. Wydawane przez okupantów rozporządzenia i
nakazy dotyczyły również wyznań religijnych. W związku z
podziałem Rzeczpospolitej Polskiej Zbory Zjednoczenia Kościołów
Chrystusowych znalazły się w pięciu różnych strefach
okupacyjnych, a mianowicie: na Ukrainie, na Białorusi, w Prusach
Wschodnich, w Rzeszy Niemieckiej i w Generalnej Guberni.
Największa
liczba Zborów ZKCh znalazła się na terenach Ukrainy, gdzie w
okresie okupacji działali m.in. J. Bukowicz, J. Sacewicz, T. Pawluk,
G. Bajko, B. Bajko, J. Władysiuk i W. Szczawliński. Przed okupacją
sowiecką Brześcia n. Bugiem, K. Jaroszewicz wyjechał do Białej
Podlaskiej, gdzie aresztowało go gestapo. W więzieniu przebywał
przez 52 dni, a po zwolnieniu otrzymał zezwolenie na wyjazd
(posiadał obywatelstwo amerykańskie) do Włoch, skąd udał się do
Stanów Zjednoczonych1.
Władze
okupacyjne po zarejestrowaniu Zborów i duchownych przez krótki
okres czasu zezwoliły nawet na prowadzenie działalności
religijnej. Zezwolenie dotyczyło w zasadzie tylko zgody na
prowadzenie nabożeństw w języku rosyjskim lub ukraińskim. Przez
bardzo krótki czas "Kościoły Chrystusowe korzystały z
'prowizorycznej wolności religijnej', jak to określił J. Sacewicz
w złożonym sprawozdaniu na XI Zjeździe ZKCh w Olsztynie2.
Na początku 1940 r. władze sowieckie na terenach okupowanych
zaczęły wprowadzać w życie przepisy dotyczące Kościołów,
a obowiązujące w Związku Radzieckim. W latach 1937-1939 na terenie
Ukrainy, Białorusi i Rosji NKWD zamknęło prawie wszystkie obiekty
sakralne społeczności ewangeliczno-baptystycznych. "Władze
stosowały jedno kryterium dla wszystkich chrześcijan, tzn.
prawosławnych, protestantów i katolików. Niektóre
kościoły prawosławne nie zostały zamknięte po 1937 roku, ale
ograniczano w nich pracę religijną do minimum. Nasze Zbory zostały
zamknięte do 1939 roku, a wielu wierzących znalazło się (chociaż
czyniono to już znacznie wcześniej) na Syberii, w obozach pracy, w
łagrach o zaostrzonym rygorze. Władze dostępnymi im środkami,
starały się zniszczyć wierzących oraz ich rodziny"3.
W
maju 1941 r. władze sowieckie wydały zakaz urządzania nabożeństw
tym społecznościom, które nie uzyskały zezwolenia, wydanego
przez NKWD, a nie trzeba dodawać, że uzyskać zezwolenie było
bardzo trudno4.
Pomimo ograniczeń i zakazów ze strony okupanta nabożeństwa
nadal odbywały się nieoficjalnie najczęściej w domach
współwyznawców. W miarę możliwości, a groziło to
zesłaniem duchownego i rodziny do łagrów, większość z
duchownych delegalizowanego ZKCh prowadziła nadal pracę
duszpasterską, misyjną, a w miarę możliwości także
charytatywną, nie ograniczając jej tylko do współwyznawców.
Po
wkroczeniu, w czerwcu 1941 roku, wojsk niemieckich na tereny
dotychczas okupowane przez Sowietów, sytuacja religijna uległa
pewnej poprawie. "Niemcy zezwolili na otwarcie zamkniętych
kościołów i w zasadzie nie prześladowali wierzących. Nie
znaczy to, oczywiście, że ominęły ich obozy koncentracyjne,
rozstrzelania, wywóz na przymusowe roboty do Rzeszy. Było
bardzo ciężko, ale Bóg pozwolił nam i to przeżyć. ...W
tym okresie były większe możliwości pracy. Kościoły były
otwarte, mogliśmy dokonywać chrztów, a ludzie w tej wielkiej
biedzie szukali pocieszenia w Słowie Bożym, przychodzili na
nabożeństwa do kościołów, nawet wielu komunistów
nawracało się. W Bogu znajdowali prawdziwe uciszenie, a w Jezusie
Chrystusie swojego osobistego Zbawiciela. W tym okresie odbywały się
bardzo duże chrzty, a Niemcy tego nie zabraniali. Kościół
zyskiwał wielu nowych wyznawców, którzy w tym trudnym
okresie zaufali Jezusowi"5.^
Nowi
okupanci zezwalali na prowadzenie działalności religijnej przede
wszystkim Ukraińcom i Białorusinom, a zdecydowana większość
wyznawców ZKCh, jak również innych społeczności
ewangeliczno-baptystycznych na tych terenach, była narodowości
ukraińskiej i białoruskiej. W tym okresie odbywały się chrzty
wiary (zakazane pod okupacją radziecką), działała Szkoła
Niedzielna, prowadzona była działalność misyjna i charytatywna6.
Nie zachowały się w zasadzie żadne dokumenty z tego okresu, a
materiały dostępne są bardzo nieobiektywne i tendencyjne, napisane
najczęściej w latach stalinowskich, kiedy "inne" myślenie
było już z założenia złe i karalne.
W
"Protokołach przesłuchań podejrzanych" J. Sacewicza
znalazłem relacje z tego okresu.
Oficer
śledczy postawił J. Sacewiczowi następujące pytanie: "Czy w
okresie okupacji niemieckiej odbywały się zjazdy waszego
ugrupowania religijnego, kiedy i w jakich okolicznościach". "W
czasie okupacji niemieckiej odbył się tylko jeden zjazd
ugrupowania, który miał miejsce w 1942 r. Zjazd ten został
zwołany przez Bukowicza przy równoczesnym moim udziale.
Zjazdowi temu przewodniczyłem ja, na którym ukonstytuował
się zarząd w skład którego weszli: Bukowicz jako prezes, a
ja jako sekretarz. Kto poza tym wszedł do zarządu, nie przypominam
sobie. Możliwe, że wszedł do niego również Kasperski
Grzegorz, który był w tym czasie przewodniczącym Zboru w
Brześciu n.Bugiem, konkretnie jednak stwierdzić nie mogę, gdyż
nie przypominam sobie. Kasperski Grzegorz zginął wraz z całą
rodziną w Warszawie podczas powstania. Słyszałem o tym od swoich
wiernych w Warszawie w 1946 r. czy też w 1947 r.7
Na
zjeździe, poza wyborem zarządu Związku, zatwierdzono statut
Zjednoczenia Kościołów Chrystusowych na Ukrainie z
następującą uwagą: "Niniejszy statut, poprawiony i
uzupełniony z poprzednio zatwierdzonego statutu 1930 roku, został
przyjęty i zatwierdzony przez Dziesiąty Ogólny Zjazd
Zjednoczenia Kościołów Chrystusowych, który odbył
się w Zimnie na Wołyniu, w sierpniu 1939 roku, zgodnie z reskryptem
Pana Wojewody Wołyńskiego z dnia 11-go sierpnia 1939 r. za Nr. S P
N W 21/39. W związku ze zmianą Rządu zaszła zmiana w niniejszym
statucie: zamiast stów 'w Polsce' postawiono 'na Ukrainie', m.
Kobryń, 2- III-1942 roku8
Uczestnicy
zjazdu opracowali i zatwierdzili statut utworzonego Związku9.
Legalizacja utworzonego Związku umożliwiła J. Sacewiczowi i innym
duchownym prowadzenie w różnych Zborach na Ukrainie i
Białorusi pracy kaznodziejskiej i duszpasterskiej. "Z tytułu
wykonywania swych obowiązków - czytamy w protokole
przesłuchań J. Sacewicza - jako kaznodzieja miałem wystawione
zezwolenie na przejazdy koleją do Kijowa i z powrotem oraz do Łucka,
Równego i Zdołbunowa. W Łucku uzyskałem zezwolenie na
prawne poruszanie się po Ukrainie i korzystanie ze środków
lokomocji...Takie zezwolenia posiadali prawie wszyscy
kaznodziejowie... W okresie tym posługiwałem się pieczęcią w
języku niemieckim, w brzmieniu polskim "Zjednoczenie Kościołów
Chrystusowych Wyznania Ewangelicznego na Ukrainie"10.
W
dokumentach sporządzanych przez pracowników Ministerstwa
Bezpieczeństwa Publicznego na kilka miesięcy przed aresztowaniem
J.Sacewicza 19 września 1950 r. czytamy m.in.:"Sacewicz
natomiast pozostał na terenach wyzwolonych przez Armię Czerwoną (z
pewnością dokument był sporządzany przez Rosjanina albo gorliwego
pracownika Urzędu Bezpieczeństwa, określającego okupację ziem
polskich przez Sowietów "wyzwoleniem" - przyp.
autora), gdzie ukrywszy swoją przeszłość, prowadzenie
działalności religijnej i rozpoczął pracę w Komunalnej Kasie w
Brześciu. Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej i po zajęciu przez
Niemcy wschodnich terenów Sacewicz Jerzy natychmiast zmienia
swoją pozycję. Nawiązuje on zaraz łączność z miejscowymi
władzami S.D. i niemieckim sztabem frontu wschodniego, z którymi
przeprowadza tajne rozmowy, w rezultacie których Niemcy
obdarzają go pełnym zaufaniem, zaopatrując go jednocześnie w
dokumenty, dając mu możność korzystania w razie potrzeby ze
wszelkich środków komunikacji do lotnictwa wojskowego
włącznie... Od tej chwili zaczęły się częste wyjazdy Sacewicza
do różnych miast Ukrainy, a w pierwszym rzędzie do Kijowa.
Podczas wyjazdów tych Sacewicz oficjalnie występował jako
gorliwy zwolennik hitleryzmu, agitując ludność ukraińską do
całkowitego podporządkowania się władzom hitlerowskim, do
konieczności wyjazdów na roboty do Niemiec, lansując przy
tym bezcelowość walki z hitleryzmem. Usiłował także skłaniać
ludność do współpracy z władzami hitlerowskimi... Swoją
prohitlerowską działalność prowadził Sacewicz do chwili
wyzwolenia11".
W cytowanym dokumencie jest tak wiele fałszywych oskarżeń i
zarzutów, że doprawdy trzeba być bardzo dobrym
"specjalistą", aby wymyśleć takie idiotyzmy. W dalszej
części pracy zamierzam dokładnie omówić sprawę
aresztowania i oskarżenia duchownych ZKCh.
Praca
J.Sacewicza i jego współpracowników prowadzona była
aż do wkroczenia w 1944 r. Armii Czerwonej na dawne ziemie
Rzeczypospolitej Polskiej. Po zakończeniu II wojny światowej tereny
wschodnie Rzeczypospolitej Polskiej pozostały w granicach Związku
Radzieckiego, a Zbory ZKCh zostały zmuszone przez władze sowieckie,
do wejścia w skład Wszechzwiązkowej Rady Ewangelicznych
Chrześcijan Baptystów.
Komitet
Wykonawczy ZKCh rozpoczął prowadzenie działalności religijnej w
województwach wileńskim i nowogródzkim w latach
trzydziestych. Władze administracyjne i kościelne utrudniały
prowadzenie działalności religijnej na tych terenach, a to z tego
powodu, że większość mieszkańców stanowili katolicy, a
nie prawosławni, jak np. w województwach poleskim lub
wołyńskim. Władze województw wileńskiego, nowogrodzkiego i
białostockiego wymagały od organizatorów nabożeństw
zgłaszania każdego zgromadzenia na posterunku policji12.
W tych województwach zorganizowano niewielką liczbę Zborów.
W czasie działań wojennych wymienione województwa znalazły
się na obszarze Białorusi. W czasie wojny pracę na tym terenie
prowadzili m.in. dwaj prezbiterzy ZKCh: Michał Sawik (który w
1943 r. został zastrzelony przez okupantów) i Roman Minajło.
Praca w tym okresie rozwijała się dobrze, wiele osób chętnie
uczestniczyło w nabożeństwach, organizowane były nawet kursy
biblijne, a władze okupacyjne nie czyniły w zasadzie przeszkód,
w prowadzeniu działalności ewangelizacyjnej. "Zbór w
Wilnie działał w okresie
okupacji
legalnie i nie podlegał represjom ze strony okupanta13",
zeznał
w czasie
przesłuchań Franciszek
Januszewicz
-
pastor
wileńskiego Zboru z Kościoła Chrześcijan Wiary Ewangelicznej.
Sytuacja zmieniła się
na
niekorzyść wierzących, po wkroczeniu na te tereny Armii Czerwonej.
W
województwie białostockim, które w czasie okupacji
zaliczane było do Prus Wschodnich, Zjednoczenie Kościołów
Chrystusowych posiadało wiele zborów. Na tych terenach
okupanci niemieccy zezwalali na prowadzenie działalności
religijnej, choć ograniczała się ona do nabożeństw i służby
duszpasterskiej. Na terenie Prus Wschodnich pracowali m.in. M.
Korniluk, N.
Jakoniuk, B.
Winnik, T. Lewczuk, A.
Aniszczuk i
W. Żegunia.
Na
Śląsku i Zagłębiu, a więc na terenach przyłączonych do Rzeszy,
działalność religijna społeczności ewangeliczno-baptystycznych
odbywała
się,
aż do końca 1941 roku bez większych trudności. Oczywiście i
wówczas zdarzały się aresztowania, deportacje do obozów
pracy i obozów koncentracyjnych, rozstrzeliwanie.
"Dnia
1 stycznia 1942 roku na nabożeństwo prowadzone w języku polskim
przyszło dwóch policjantów niemieckich, którzy
po nabożeństwie oświadczyli, że od tej chwili zabrania się
prowadzenia nabożeństw w języku polskim, ale można je prowadzić
w języku niemieckim. Z tego powodu następne nabożeństwa w języku
polskim odbywały się w konspiracji, aż do wyzwolenia14".
"Do
końca 1941 r. - czytamy w książce ks.dr Waldemara
Gastparego
- -
władze okupacyjne jeszcze tolerowały odprawianie nabożeństw
polskich obok obowiązkowych niemieckich, które musiano
odprawiać w każdą niedzielę. Nie nazwano ich nabożeństwami
polskimi, ale ślązakowskimi (schlonsakische).
19
lutego 1942
roku prezydent prowincji górnośląskiej wydał kategoryczny
nakaz natychmiastowego zaprzestania odprawiania "ślązakowskich"
nabożeństw15".
W
Generalnej Guberni znajdowało się kilka zborów ZKCh,
a
wszystkie w
województwie lubelskim. Pracę religijną jeszcze przed
wybuchem II wojny światowej prowadzili m.in. Szymon Sacała,
B. W.
Koziej
i D.
Misiuk.
W
latach
okupacji, do połowy 1941 roku, pracował tam również
Władysław Kołodziej - od 1938 r. współpracownik czasopisma
"Słowo Pojednania", a od 1939 roku faktyczny członek i
kaznodzieja ZKCh16.
Od
1941 r. pracę w zborach lubelskich ZKCh rozpoczął Paweł Bajeński,
który
w
latach 1934-1938 był przewodniczącym młodzieży w okręgu
białostockim. W styczniu 1938 r. zamieszkał w Warszawie i pracując
zawodowo udzielał się jednocześnie w Zborze przy ul. Wilczej 45,
kierowanym przez S. Krakiewicza. P.
Bajeński korzystając z zaproszenia Zborów lubelskich ,
w 1941
r.
przeprowadził się do Hrubieszowa. "Za okupacji w 1941 r. -
czytamy w spisanym odręcznie życiorysie - na Lubelszczyźnie
zostałem
wybrany przez okręgowy zjazd Kościoła Chrystusowego na
przewodniczącego okręgu 6 zborów na Lubelszczyźnie17".
P.
Bajeński
prowadził działalność religijną, obsługując przede wszystkim
Zbory społeczności ewangeliczno-baptystycznych w
powiatach: hrubieszowskim, zamojskim, tomaszowskim i
chełmskim. Ograniczenia wprowadzone przez okupanta miały w zasadzie
mały wpływ na jego pracę religijną. Zbory obsługiwane przez P.
Bajeńskiego rozwijały się duchowo, a odbywające się chrzty wiary
świadczyły o tym, że wzrastały również liczebnie.
Na
początku okupacji władze niemieckie wydały zakaz prowadzenia
nabożeństw i zarządziły konfiskatę ruchomego majątku Zborów,
takich jak np. instrumenty
muzyczne, biblioteki, aparaty projekcyjne itp. Zbory
należące do Społeczności ewangeliczno- baptystycznych zostały
zamknięte do maja 1940 r., a
duchowni (przede wszystkim Polacy) byli wzywani na gestapo, w celu
złożenia oświadczenia o zaniechaniu dalszej działalności
religijnej. Działalność religijną poza granicami Generalnej
Guberni (tam również zamknięto polskie Zbory) mogli
prowadzić przedstawiciele narodowości rosyjskiej, ukraińskiej i
czeskiej.
Polacy
wykorzystali to rozporządzenie w Generalnej Guberni i np. w
Warszawie. "Iwanów Cyryl – czytamy w protokole
przesłuchania S. Krakiewicza -
zgłosił się do Niemców w Warszawie, był narodowości
rosyjskiej i prowadził zbór baptystów w Warszawie,
przy ul. Wolskiej 46
- od 1939 r. do połowy 1943 roku 18".
W
Łodzi, a więc na terenie Rzeszy, polski Zbór baptystów
prowadził Wilhelm Wolański (Czech).
W
maju 1940 roku niemieckie władze okupacyjne wydały dekret o
likwidacji wyznań religijnych, które nie uzyskały
legalizacji. Dotyczyło to m.in. społeczności
ewangeliczno-baptystycznych w
Generalnej Guberni. Z inicjatywy baptystów spotkali się na
wiosnę 1940 roku w Warszawie przy ul. Wolskiej 46, przedstawiciele
następujących Społeczności: Aleksander Kircun, Iwan
Cyryl (Kościół Baptystów), Jan Mańkowski
(Ewangeliczni
Chrześcijanie), Stanisław Krakiewicz (Wolni
Chrześcijanie), Jan Włoch (Zwolennicy Nauki Pierwotnych
Chrześcijan), Paweł Bajeński (Kościół Chrystusowy) oraz
przedstawiciele zborów niemieckich baptystów: Waldemar
Gutsche (lub
Gutsze - nazwisko to było również i tak pisane) i Paul
Schmidt.
Organizatorzy
w
ten sposób poinformowali uczestników o celu spotkania:
"Konferencja ta ma na celu, po zjednoczeniu się, wystąpić z
wnioskiem do Gubernatora H. Franka o zalegalizowanie, a w tym pomogą
nam przedstawiciele niemieckich zborów baptystycznych19".
tt
A.
Kircun, który prowadził obrady, zaproponował uczestnikom
utworzenie "Związku Nieniemieckich
Ewangelicko-Wolnokościelnych
Zborów
(baptystów) (Bund Nichtdeutscher Evangelisch-Freikirchlicher
Gemeinden
(Baptisten)
w
Generalnej
Guberni20.
Przedstawiciele
baptystycznych Zborów
niemieckich wyrazili zgodę na wyjazd do Generalnego Gubernatora H.
Franka w celu zalegalizowania utworzonego Związku (podobny Związek
został zorganizowany na terenie Rzeszy). Władze okupacyjne
zalegalizowały go jednak dopiero w 1943 roku. "Zabierając głos
w czasie konferencji - czytamy w protokole przesłuchań
S.Krakiewicza – zapytałem,
czy wobec tej nowej organizacji, poszczególne wyznania tracą
swój charakter
wyznaniowy i muszą przyjąć nowy sposób obrządków?
Na zapytanie te otrzymałem odpowiedź od Kircuna A.,
że każde z wyznań będzie
zachowywało swój obrządek religijny, tylko z tą różnicą,
że będziemy wspólnie sobie pomagać, w wysyłaniu
kaznodziejów do poszczególnych wyznań21".2
'
Po
krótkiej dyskusji uczestnicy Konferencji uzgodnili, że do
Zarządu wejdą przewodniczący poszczególnych ugrupowań, "a
resztę należy dobrać na specjalnie zwołanym zebraniu22".
Skład Zarządu Związku Nieniemieckich Ewangelicko-Wolnokościelnych
Zborów został wybrany jednomyślnie i przedstawiał się
następująco: A. Kircun - przewodniczący, J. Mańkowski - zastępca
przewodniczącego, S. Krakiewicz - sekretarz, C. Iwanów -
skarbnik oraz J. Włoch - członek Zarządu23.
Na
wiosnę 1941 r. odbyła się w Warszawie, w siedzibie baptystów
przy ul. Wolskiej 46, następna konferencja utworzonego Związku, w
której uczestniczyli delegaci z różnych regionów
Polski.
W
1941 roku A. Kircun wydał wszystkim przewodniczącym Zborów w
Generalnej Guberni, należącym do Związku Nieniemieckich
Ewangelic-ko-Wolnokościelnych Zborów, legitymacje
stwierdzające, że ich właściciele są duchownymi. Legitymacje
miały "uchronić przed represjami ze strony władz niemieckich,
ale rzadko były przez okupantów uznawane24".
Wydane legitymacje nie uchroniły jednak duchownych zrzeszonych w
utworzonym Związku od represji.
Po
zakończeniu II wojny światowej pracownicy Ministerstwa
Bezpieczeństwa Publicznego przygotowali oskarżenie przeciwko Ł.
Dziekuć-Malejowi, oskarżając go o " współpracę z
wywiadem angielskim25".
Gustaw
Kubik, diakon warszawskiego Zboru, zorganizował! prowadził w latach
1939-1940 w Radości k. Warszawy "Gospodę Spółdzielczą",
bezpłatną kuchnię dla biednych, która wydawała do
siedmiuset obiadów dziennie oraz, w miarę możliwości, tanie
artykuły pierwszej potrzeby. Poza tym w Radości (baptyści
posiadali tam własny obiekt) G. Kubik zorganizował ambulatorium,
gdzie bezpłatnie leczył dr Kuszyński. G. Kubik został aresztowany
przez gestapo w sierpniu 1940 r. i przewieziony na przesłuchania do
ich siedziby w AI. Szucha. Po pobycie na Pawiaku deportowany był do
Oświęcimia26. ■
Przypisy:
1"Protokół
przesłuchania podejrzanego" (Jerzego Sacewicza)
23 września 1950, w: CA MSW, sygn.
3997/III. W.w przesłuchiwał w Warszawie Bernhard Ryszard -
oficer śledczy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie
(skrót: MBP).
2"Sprawozdanie
Prezydium Zjednoczenia z działalności za lata 1939-1946" złożył prezes
Zjednoczenia J.Sacewicz", w: AAN, zespół: MAP, sygn. 1076 (akta sygn.
1076-1077 dotyczą Zjednoczenia Kościołów Chrystusowych lub Kościoła
Chrystusowego, taka nazwa była również używana.
3"Wywiad
z Aleksandrem Firysiukiem, pierwszym zastępcą przewodniczącego Rady
oraz sekretarzem Wszechzwiązkowej Rady Ewangelicznych Chrześcijan
Baptystów, w: "Słowo i Życie" 1990, nr 11-12, s. 17-20.
4Zob.
"Sprawozdanie Prezydium ZKCh z działalności za lata 1939-1946 ..."
5"Wywiad
z A.Firysiukiem..."
6H.R.
Tomaszewski "Wyznania typu ewangeliczno-baptystycznego wchodzące w
skład Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego w latach 1945-1956",
Warszawa 1991, s. 42.
7"Protokół
przesłuchania podejrzanego" (J.Sacewicza) z 23 września 1950 r., w: CA
MSW, sygn. 3997/III.
8W podpisie Prezydium
Zjednoczenia: Prezes i sekretarz. Statuty w języku polskim i rosyjskim
w: archiwum autora.
9Statut
w języku rosyjskim w.w Związku, w: archiwum
autora.
10"Protokół
przesłuchania podejrzanego" J.Sacewicza...
11"Streszczenie
sprawy SACEWICZA Jerzego" z 6 kwietnia 1950 r., w: CA MSW, sygn.
3997/III.
12Zob. "Protokół
przesłuchania podejrzanego" Sacewicza Jerzego), w: CA MSW, sygn.
3997/III, w którym czytamy m.in.: "Pomimo braku legalizacji ze strony
ówczesnego Rządu w województwach: poleskim, lubelskim, tarnopolskim i
wołyńskim, czynniki rządzące szły nam na rękę. Natomiast w
województwach: białostockim, wileńskim i nowogrodzkim mieliśmy te
trudności, że o każdym nabożeństwie musieliśmy meldować na posterunkach
policji".
13"Protokół
przesłuchań podejrzanego" (Januszewicz Franciszek) z 3 lipca 1951, w:
CA MSW, sygn. 3997/III. Wyżej wymienionego przesłuchiwał Pietruszewski
Lucjan - oficer śledczy Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego
Łódź.
14Wywiad
przeprowadzony z Konstantym Sacewiczem (pastorem Kościoła Chrystusowego
w Sosnowcu i członkiem Zarządu Kościoła) dnia 30 października 1984 w
Sosnowcu, w: H.R.Tomaszewski "Wyznania ewangeliczno-baptystyczne
wchodzące w skład ...", s. 42.
15Ks. dr Waldemar
Gastpary "Protestantyzm w Polsce w dobie dwóch wojen światowych",
Warszawa 1981, s. 145.
16Władysław
Collen-Kołodziej pracował na stanowisku zastępcy naczelnika Wydziału
Wyznań w woj. poleskim. Zob. Protokół III Ogólnopolskiego Zjazdu ZKCh z
1931 r.
17"Życiorys Pawła
Bajeńskiego, Warszawa dnia 11 XII 54 r", w: Archiwum Urzędu do Spraw
Wyznań w Warszawie (skrót: Archiwum UdSW), sygn. 22/383. Zob. "Życiorys
Pawła Bajeńskiego", w: AAN, sygn. 1076.
18"Protokół
przesłuchania podejrzanego" (Krakiewicz Stanisław) z 5 maja 1951, w: CA
MSW, sygn. 3997/III. Przesłuchiwał Wotkowicz Ignacy - oficer śledczy
WUBP Wrocław.
19"Protokół
przesłuchania podejrzanego" (Krakiewicz Stanisław) 26 kwietnia 1951, w:
CA MSW, sygn. 3997/III. W/w przesłuchiwał w Warszawie Tęcza Stanisław -
oficer śledczy Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (skrót:
WUBP) w Rzeszowie.
20H. R.Tomaszewski
"Wyznania ewangeliczno-baptystyczne wchodzące w skład...", s. 38.
21"Protokół
przesłuchania podejrzanego" (Krakiewicz Stanisław) 26 kwietnia 1951, w:
CA MSW, sygn. 3997/III.
24Tamże. Zob.
Archiwum PKChB, gdzie znajduje się "Świadectwo wyznaniowe" wystawione
dnia 10 czerwca 1943 roku, na nazwisko Aleksander Kircun w języku
polskim i niemieckim.
25Zob. "Arkusz
informacyjny" z 24 marca 1950 r. dotyczący Dziekuć-Maleja Łukasza, w:
CA MSW, sygn. 3997/III.
26Zob. PKEChB z 3
września 1947 do MAP zawierające m.in. życiorysy członków Zarządu w.w
Kościoła.
Copyright
©
Słowo i Życie