Ryszard
Tomaszewski
Dom
Spokojnej Starości w Ostródzie
[Słowo
i Życie nr 10/89]
Od
wielu lat przy kościele w Ostródzie funkcjonował Dom
Spokojnej Starości. Dawał opiekę i schronienie kilkunastu
zamieszkującym tam staruszkom, był także doskonałym świadectwem
dla wielu ludzi znających tę instytucję, nie tylko w Ostródzie,
ale w całej Polsce. Niestety, w 1985 roku wybuchł pożar, który
strawił część dachu, tak że budynek nie nadawał się już do
zamieszkania. Stało się to tragedią szczególnie dla
osamotnionych, przywiązanych do tego domu, starych ludzi. Musieli
się oni pożegnać z Ostródą i przenieść do innych domów
opieki. Szybka odbudowa stała się więc bardzo ważną sprawą,
zważywszy szczególnie na wiek pensjonariuszy, którzy
tak bardzo liczyli na powrót do swoich opiekunów.
Tym
bardziej dziwnym może się zatem wydać fakt, że władze ówczesnego
Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego nie były zainteresowane
przeprowadzeniem remontu. Był to bardzo trudny okres, ale okazało
się eszcze raz, że jeśli zaufamy Bogu, On daje rozwiązanie nawet
w sytuacjach „bez wyjścia". W tej przykrej sytuacji „Boże
serce" okazali m.in. bracia Piotr Dajludzionek i Konstanty
Wiazowski z Polskiego Kościoła Chrześcijan Baptystów. To
właśnie dzięki ich postawie (jako prezesa i sekretarza Kościoła)
nasi podopieczni znaleźli się w Domu Opieki tegoż Kościoła w
Białymstoku. Pamiętam jeszcze dzisiaj rozmowę, jaką
przeprowadziłem z tymi braćmi, prosząc o pomoc.
„Boży Kościół składa się z dzieci, młodzieży i
starszych ludzi: tego nie można rozdzielić, nie można zapomnieć o
tym, że ludzie starsi też należą do Bożego Kościoła".
Co
więcej, Bóg znalazł także ludzi, którzy pomogli w
sfinansowaniu remontu ostródzkiego Domu Opieki. Przede
wszystkim należy tu wymienić
br. R. Sprague'a,
dyrektora Misji zajmującej się pomocą ludziom będącym w
największej potrzebie; brata P.
Bajko,
który służy swoją ofiarnością wszędzie tam, gdzie jest
największa potrzeba; Polską
Radę Ekumeniczna,
a dokładniej mówiąc Komisję Pomocy, którą kierował
ks. senior Jan Szarek z Kościoła Ewangelicko--Augsburskiego; zbory
Kościoła Chrystusowego, a także inne zbory wchodzące w skład
ówczesnego ZKE, oraz wielu innych, anonimowych ofiarodawców,
którzy przyczynili się do odbudowy Domu Spokojnej Starości
„Betania".
Dzięki
bardzo ciężkiej pracy br. Adama Biernackiego i br. Pawła Wróbla
w czerwcu br. zakończono prace (chociaż budynek nie był jeszcze
kompletnie wyposażony), co pozwoliło na poświęcenie
wyremontowanego obiektu. Uroczystość ta miała miejsce dnia 18
czerwca br. w Ostródzie.
Okolicznościowe
nabożeństwo, które prowadził pastor zboru br.
Paweł Wróbel rozpoczęło się chóralną pieśnią
uwielbiającą. Następnie prowadzący zapoznał zgromadzonych z
historią zboru i poprosił, aby wyszli do przodu bracia, którzy
najbardziej przyczynili się do odbudowy Domu Spokojnej Starości
„Betania" w Ostródzie: br. P. Bajko, br. R. Sprague,
br. A. Biernacki, br. P. Wróbel oraz piszący relację z tej
uroczystości. Po wspólnej Wieczerzy Pańskiej słuchaliśmy
wspaniałego śpiewu gości przybyłych z Białorusi – licznej
rodziny br. P. Bajko, która towarzyszyła mu w podróżach
po naszym kraju. Następnie przybyli na tę uroczystość goście
dzielili się z nami krótkimi świadectwami i pozdrowieniami.
Między innymi przemawiał br. Norman L. Weaver - naczelny redaktor
miesięcznika misyjnego „Horizons". Swoją usługę oparł o
tekst z listu Św. Jakuba 1,27: „Czystą i nieskalaną pobożnością
przed Bogiem i Ojcem jest to: nieść pomoc sierotom i wdowom w ich
niedoli i zachować siebie nie splamionym przez świat". Świat
ma nie tylko słyszeć Boże Słowo, ale także zobaczyć rezultaty
Bożego Słowa tzn. nasze postawy wobec innych ludzi.
Głównym
kaznodzieją tego nabożeństwa był br. R. Sprague. Posłużył się
tekstem z Ewangelii św. Mateusza 9,35-38, dotyczącym głoszenia
Królestwa Bożego przez odrodzonych ludzi oraz służby innym
ludziom, potrzebującym pomocy nie tylko duchowej, ale często także
materialnej. „Do obowiązków Kościoła należy dbać o
wdowy, sieroty i starców".
Nabożeństwo
zakończył krótkim kazaniem (Obj. św. Jana 22,7) br. P.
Bajko. Pan Jezus zapowiada swoje rychłe przybycie, czy jesteśmy
gotowi – zapytał mówca - Jaki mamy stosunek do naszych
bliźnich? Moim życzeniem jest – powiedział – aby słowo Pana
Jezusa z Ewangelii św. Mateusza 25,40: „Zaprawdę powiadam wam,
cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci,
mnie uczyniliście" zapadły głęboko w nasze serca.
Dom
Spokojnej Starości „Betania" zostanie wkrótce oddany
do użytku. Znajdą w nim miejsce starzy, chorzy, często bardzo
samotni ludzie. Cieszymy się, że nasza służba dla nich będzie
mogła się znowu rozpocząć.■
[Tekst
opublikowany w „Słowie i Życiu” nr 10/89].