DOBRA NOWINA / ZŁA NOWINA
Ewangelia to słowo pochodzenia greckiego, które znaczy "dobra nowina".
I jest to dobra nowina o tym, że "tak Bóg umiłował świat, że Syna swego
Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał
życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat
potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w
Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony,
bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego" (J.3,16-19).
Jest to dobra nowina dla tych, którzy wierzą w Jezusa Chrystusa, że to On za cenę Swojej krwi zdobył nam u Boga przebaczenie grzechów. Być może wielu, słysząc o tym, mówi, że im przebaczenie nie jest do niczego potrzebne, że doskonale dają sobie radę bez Boga. Jest wielu ludzi, którzy Boga i wszystkie rzeczy z Nim związane traktują jak jakiś dodatek do życia, coś, co można mieć, ale nie jest konieczne, a czasem nawet może przeszkadzać. Wielu wierzy że Bóg istnieje, ale stara się nie myśleć o tym, bo gdzieś głęboko czuje, że musiałoby wiele zmienić w swoim życiu. Takie myślenie byłoby uzasadnione, gdyby Bóg miał spełniać rolę dodatku do naszego życia, był niczym deser, z którego można zrezygnować. Apostoł Jan jednak mówi, że Bóg i wiara to podstawa życia. "Ten, kto ma Syna, ma życie, a kto nie ma Syna Bożego, nie ma też i życia" (I J. 5,12). To znaczy że ten, kto nie wierzy w Jezusa, tak naprawdę nie żyje. Są to mocne słowa i wydają się okrutne, gdyż mogą być odebrane, że Bóg skazuje na śmierć i potępienie niewinnych ludzi. Wielu Mu to zarzuca i odrzuca Go jako Boga pełnego gniewu. Inni mówią, że Bóg jest miłością i nie potępi nikogo, że Jego miłość usprawiedliwi wszystkich, niezależnie od tego, jacy są. Jedni i drudzy jednak się mylą. To nie Bóg skazuje ludzi na potępienie. Bóg mówi, że kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu. To ludzie sami wybierają postępowanie, które oddziela ich od Boga. Apostoł Paweł pisał: "Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą" (Gal.5,19-21). Boża miłość nie przejawia się w pobłażliwości, lecz w daniu ludziom prawa i przywileju decydowania o własnym życiu, gdyż Bóg nie chce nami manipulować ani do niczego nas przymuszać. Bóg uznaje nasze wybory, nawet gdy prowadzą nas na zatracenie. Kiedyś Jezus powiedział: "Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują. Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich po ich owocach. Nie każdy, który Mi mówi: ŤPanie, Panie!ť wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie" (Mat. 7,13-21). Kto szuka, ten znajdzie tę wąską drogę: "A oto znów przemówił do nich Jezus tymi słowami: Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia" (J. 8,12). "Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony" (J. 10,9). "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?" (J. 11,25-26). "Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę. Odezwał się do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie" (J. 14,1-6). Biblia mówi dużo o Bożej miłości oraz przyszłości, jaką dla nas przygotował, ale Bóg nie zmusza nas, byśmy to przyjęli, ani nie nakłania do odrzucenia. Pozostawia nam wybór. Gdyż - tak jak między ludźmi - można kogoś zmusić do małżeństwa, ale nie do miłości. Bóg nie potępia, Bóg przestrzega i chce ratować. Przestrzega nas, że jeśli nie przyjmiemy Jego pomocy, nasz koniec będzie straszny. "Jak więc zbiera się chwast i spala w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha!" (Mat. 13,40-43). "Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów" (Mat. 13, 49-50). "Potem ujrzałem wielki biały tron i na nim Zasiadającego, od którego oblicza uciekła ziemia i niebo, a miejsca dla nich nie znaleziono. I ujrzałem umarłych - wielkich i małych - stojących przed tronem, a otwarto księgi. I inną księgę otwarto, która jest księgą życia. I osądzono zmarłych z tego, co w księgach zapisano, według ich czynów. I morze wydało zmarłych, co w nim byli, i Śmierć, i Otchłań wydały zmarłych, co w nich byli, i każdy został osądzony według swoich czynów. A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia. To jest śmierć druga - jezioro ognia. Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia" (Obj. 20,11-15). Ewangelia oznacza dobrą nowinę, ale tylko dla tych, którzy zaufali Bogu. Przyjdzie czas, kiedy na decyzję będzie już za późno. Gdyż, jak pisze autor listu do Hebrajczyków: "A jak postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd, tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują" (Hebr. 9,27-28). Czy nie jest mądrze być przygotowanym na tę chwilę? ANDRZEJ WÓJCIK
Copyright
© Słowo
i Życie 1998
|