Słowo i Życie 3/2016 [Slowo i Zycie 3/2016]
numer 3/2016


Tymoteusz Miara

Mieliśmy przywilej głosić Ewangelię tysiącom ludzi

Chyba najlepszym opisem tego, co się działo przed i podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, są dla mnie słowa: „Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte, których nikt nie może zamknąć” (Ap 3:8a BT).
Tegoroczne, czternaste już Światowe Dni Młodzieży, były wyjątkowe. Nie dlatego, że odbyły się w Polsce, ale przede wszystkim dlatego, że po raz pierwszy została zorganizowana masowa ewangelizacja. Postarał się o to biskup krakowski Grzegorz Ryś, wchodząc we współpracę z wieloma wspólnotami, a zwłaszcza z Ruchem Chrześcijańskim Mt28 (d. Ruch Nowego Życia). W związku z tym, ponieważ moi rodzice pracują w tym Ruchu, pojechaliśmy całą rodziną do Krakowa jako wolontariusze Międzynarodowego Centrum Ewangelizacji (w skrócie ICE). Tym sposobem byliśmy oficjalnymi ewangelizatorami. 

Na tydzień przed rozpoczęciem ŚDM Ruch Mt28 pomagał innym ewangelizatorom przygotować się do wygłoszenia ze sceny świadectwa nawrócenia, by były zwięzłe, zrozumiałe, chrystocentryczne i przedstawiające Ewangelię (mówiąc językiem kościelnym - kerygmat). Poza tym uczyliśmy się też różnych metod ewangelizacji.

W kolejnym tygodniu, w ramach ŚDM, odbywał się Festiwal Młodych, skierowany był on do wszystkich pielgrzymów. Byliśmy wtedy zaangażowani w kilka form ewangelizacji: ze scen, poprzez stacje ładowania i ogólnie w rozmowach z napotkanymi ludźmi.

W okolicach Krakowa, tam gdzie nocowali pielgrzymi, były sceny, na których odbywały się koncerty w ramach Festiwalu Młodych. Spora część wolontariuszy z ICE, podzielona na pięcioosobowe zespoły, opowiadała swoje historie nawrócenia i głosiła Ewangelię, nawołując do zaproszenia Chrystusa do swojego życia. Takich zespołów było pięćdziesiąt. Byłem liderem jednego z nich, moja mama również.

Mieliśmy przywilej głosić Ewangelię tysiącom ludzi. Najpierw na rynku w Bochni, gdzie było aż 10 tysięcy pielgrzymów. Następnego dnia w Kazimierzy Wielkiej dla około tysiąca osób. Na koniec byliśmy na Małym Rynku w Krakowie, gdzie doświadczyliśmy najwięcej trudności organizacyjnych, ale też niezwykłego działania Bożego. Otóż nasze wystąpienie miało miejsce kwadrans przed koncertem zespołu z Lednicy. W namiocie, gdzie była scena, było już jakieś 400 osób. Jak tylko zaczęliśmy, rozpadał się bardzo intensywny deszcz, więc wszyscy, znajdujący się wtedy na Małym Rynku, zbiegli się do namiotu. To był niesamowity widok, jak setki ludzi napływały do namiotu i siadały w każdym wolnym miejscu przy scenie. Kiedy mój tata kończył mówić świadectwo, namiot był wypełniony po brzegi, czyli było w nim około 1300 osób. Szczęśliwie też wszyscy uważnie słuchali naszych świadectw i naszego wezwania do uczynienia Jezusa swoim Panem i Zbawicielem. Słychać też było, że wielu z nich szeptem powtarzało za nami słowa modlitwy nawrócenia. A po naszym występie deszcz przestał padać i niektórzy się rozeszli, a inni zostali posłuchać koncertu.

Ewangelizowaliśmy również na stacjach ładowania telefonów komórkowych. Było ich siedem w różnych punktach Krakowa. Mieliśmy tam dwie 6-godzinne zmiany każdego dnia. Mojej mamie największą frajdę sprawiało rozmawianie z ludźmi w oparciu o klasyczne Cztery Prawa Duchowego Życia. Podczas jednego dyżuru czasem przeprowadzała nawet piętnaście rozmów. Ja najlepiej odnajdywałem się w rozmowach przy diagramie, umożliwiającym odrywanie swojego światopoglądu.

Mój brat Dawid też miał swoje pierwsze rozmowy ewangelizacyjne. Pewnego razu cztery osoby przysiadły się do niego na mieście, gdy szukał schronienia w cieniu. Opowiedział im Ewangelię i wszystkie zaprosiły Chrystusa. Co więcej, jest możliwość podtrzymania kontaktu, bo te osoby odnalazły Dawida na Facebooku.

Innym narzędziem, które postanowiliśmy wykorzystać jest The Four. Są to cztery symbole będące graficznym przedstawieniem Ewangelii. Są one bardzo pomocne w rozpoczęciu rozmowy. Więcej o tym można przeczytać na stronie thefour.com/pl.

Wszyscy jesteśmy podekscytowani możliwością szerokiego głoszenia dobrej Nowiny o zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Dziękujmy Bogu za to, że działał i setki tysięcy osób mogły usłyszeć o Jego wielkiej miłości, o Jezusie Chrystusie - Panu i Zbawicielu.

Copyright © Słowo i Życie 2016