Tymoteusz
Miara
Mieliśmy
przywilej
głosić Ewangelię
tysiącom ludzi
Chyba
najlepszym opisem
tego, co się działo
przed i podczas
Światowych
Dni Młodzieży w
Krakowie, są dla mnie
słowa: „Oto postawiłem
jako dar przed tobą
drzwi otwarte, których
nikt nie może zamknąć”
(Ap 3:8a BT).
Tegoroczne,
czternaste
już Światowe Dni
Młodzieży, były
wyjątkowe. Nie
dlatego, że odbyły
się w Polsce, ale
przede wszystkim
dlatego, że
po raz pierwszy
została
zorganizowana masowa
ewangelizacja.
Postarał
się o to biskup
krakowski Grzegorz
Ryś, wchodząc we
współpracę
z wieloma
wspólnotami, a zwłaszcza
z Ruchem
Chrześcijańskim Mt28
(d. Ruch Nowego
Życia). W związku z
tym, ponieważ moi
rodzice
pracują w tym Ruchu,
pojechaliśmy całą
rodziną do Krakowa
jako
wolontariusze Międzynarodowego
Centrum Ewangelizacji
(w
skrócie ICE). Tym
sposobem byliśmy
oficjalnymi
ewangelizatorami.
Na tydzień
przed
rozpoczęciem ŚDM Ruch
Mt28 pomagał innym
ewangelizatorom
przygotować się do
wygłoszenia ze sceny
świadectwa nawrócenia,
by były zwięzłe,
zrozumiałe,
chrystocentryczne i
przedstawiające
Ewangelię (mówiąc
językiem kościelnym -
kerygmat). Poza tym
uczyliśmy się też
różnych metod
ewangelizacji.
W kolejnym
tygodniu, w
ramach ŚDM, odbywał
się Festiwal Młodych,
skierowany był on do
wszystkich
pielgrzymów. Byliśmy
wtedy zaangażowani w
kilka form
ewangelizacji: ze
scen, poprzez stacje
ładowania i ogólnie w
rozmowach z
napotkanymi ludźmi.
W okolicach
Krakowa, tam
gdzie nocowali
pielgrzymi, były
sceny, na których
odbywały się
koncerty w ramach
Festiwalu Młodych.
Spora część
wolontariuszy z
ICE, podzielona na
pięcioosobowe zespoły,
opowiadała swoje
historie nawrócenia i
głosiła Ewangelię,
nawołując do
zaproszenia Chrystusa
do swojego życia. Takich zespołów
było
pięćdziesiąt. Byłem
liderem jednego z
nich, moja mama
również.
Mieliśmy
przywilej
głosić Ewangelię
tysiącom ludzi.
Najpierw na rynku w
Bochni,
gdzie było aż 10
tysięcy pielgrzymów.
Następnego dnia w
Kazimierzy Wielkiej
dla około tysiąca
osób. Na koniec
byliśmy na
Małym Rynku w
Krakowie, gdzie
doświadczyliśmy
najwięcej trudności
organizacyjnych, ale
też niezwykłego
działania Bożego. Otóż
nasze wystąpienie
miało miejsce kwadrans
przed koncertem
zespołu z
Lednicy. W namiocie,
gdzie była scena, było
już jakieś 400 osób.
Jak tylko zaczęliśmy,
rozpadał się bardzo
intensywny deszcz,
więc
wszyscy, znajdujący
się wtedy na Małym
Rynku, zbiegli się do
namiotu. To był
niesamowity widok, jak
setki ludzi napływały
do
namiotu i siadały w
każdym wolnym miejscu
przy scenie. Kiedy mój
tata kończył mówić
świadectwo, namiot był
wypełniony po
brzegi, czyli było w
nim około 1300 osób.
Szczęśliwie też
wszyscy uważnie
słuchali naszych
świadectw i naszego
wezwania do
uczynienia Jezusa
swoim Panem i
Zbawicielem. Słychać
też było, że
wielu z nich szeptem
powtarzało za nami
słowa modlitwy
nawrócenia.
A po naszym występie
deszcz przestał padać
i niektórzy się
rozeszli, a inni
zostali posłuchać
koncertu.
Ewangelizowaliśmy
również
na stacjach ładowania
telefonów komórkowych.
Było ich
siedem w różnych
punktach Krakowa.
Mieliśmy tam dwie
6-godzinne
zmiany każdego dnia.
Mojej mamie największą
frajdę sprawiało
rozmawianie z ludźmi w
oparciu o klasyczne
Cztery Prawa Duchowego
Życia. Podczas jednego
dyżuru czasem
przeprowadzała nawet
piętnaście rozmów. Ja
najlepiej odnajdywałem
się w rozmowach
przy diagramie,
umożliwiającym
odrywanie swojego
światopoglądu.
Mój brat
Dawid też miał
swoje pierwsze rozmowy
ewangelizacyjne.
Pewnego razu cztery
osoby
przysiadły się do
niego na mieście, gdy
szukał schronienia w
cieniu. Opowiedział im
Ewangelię i wszystkie
zaprosiły Chrystusa.
Co więcej, jest
możliwość podtrzymania
kontaktu, bo te osoby
odnalazły Dawida na
Facebooku.
Innym
narzędziem, które
postanowiliśmy
wykorzystać jest The
Four. Są to cztery
symbole
będące graficznym
przedstawieniem
Ewangelii. Są one
bardzo pomocne
w rozpoczęciu rozmowy.
Więcej o tym można
przeczytać na stronie
thefour.com/pl.
Wszyscy
jesteśmy
podekscytowani
możliwością szerokiego
głoszenia dobrej
Nowiny o
zbawieniu przez wiarę
w Jezusa Chrystusa.
Dziękujmy Bogu za to,
że
działał i setki
tysięcy osób mogły
usłyszeć o Jego
wielkiej
miłości, o Jezusie
Chrystusie - Panu i
Zbawicielu.■
Copyright
©
Słowo i Życie 2016