Nina i
Bronisław Hury
Od redakcji
Lato
się kończy.
Wielu wciąż na
urlopach. Niektórzy
spędzają
je w Egipcie,
a tam
znowu
zawrzało.
Znowu, bo w
czasie Arabskiej
Wiosny 2011
roku został
obalony
wieloletni
prezydent Husni
Mubarak
uznany za
dyktatora.
Wtedy
ruch turystyczny w
Egipcie prawie
zamarł.
Następca
Mubaraka, Mohammed
Mursi,
objął
władzę
przed
rokiem
w
wyniku
demokratycznych
wyborów.
Demokracja
w
wyobrażeniu
Zachodu
to
sprawowanie
władzy
przez
większość
dla
dobra
wszystkich.
Jeśli
nawet
tak
pojmowana
demokracja
jest
nieco
przeidealizowana
to
tak
właśnie
ją
sobie
wyobrażamy.
W
Egipcie
Mursi
zmierzał
do
wprowadzenia
szariatu
– muzułmańskiego
prawa
normującego
wszelkie
przejawy
życia.
To
zaowocowało
zaostrzeniem
społecznej
atmosfery.
Zaczęto
podpalać
kościoły,
dochodziło
do
pogromów
chrześcijan.
Ale
islamizacja
nie
podobała
się
również
umiarkowanie
religijnym
muzułmanom
i
zlaicyzowanym Egipcjanom.
W rocznicę objęcia
przez Mursiego
urzędu ludzie
wylegli na ulice,
domagając się jego
ustąpienia. W ciągu
trzech
dni,
z
pomocą
armii,
został
on władzy
pozbawiony.
Ale
Bractwo
Muzułmańskie
też ma swoich
zwolenników,
domagających
się
poszanowania
demokratycznych
wyborów
sprzed
roku.
Niepokoje
się
przeciągają,
władza używa
siły,
a
zwolennicy
obalonego
prezydenta biorą
odwet na
chrześcijanach.
Zapowiedź
Jezusa
o
prześladowaniach
Jego naśladowców
jest wciąż
aktualna:
„A
będą
was wydawać i
rodzice, i
bracia, i
krewni, i
przyjaciele, i
zabijać
niektórych z
was, i
będziecie
znienawidzeni
przez
wszystkich dla
imienia
mego...”
(Łk 21:16-18).
Mamy również
obietnicę, że
Bóg swojego ludu
nigdy nie
zapomni i nie
opuści: „Choćby
ojciec
i matka mnie
opuścili, Pan
jednak mnie
przygarnie”
(Ps 27:10).
Wciąż jednak
pozostaje
pytanie o
egipskich
chrześcijan.
Czy w ich
sprawie mamy się
identyfikować z
rządami Zachodu
czy z
Niebiańskim
Ojcem? A może
mamy coś do
zrobienia?
Niewątpliwie
modlitwa jest
pierwszym i
najważniejszym
krokiem, ale nie
jedynym. Z
naszej
nieodległej
historii
pamiętamy, jak
braterskie
relacje z
Kościołami
wolnego świata
były dla nas
duchowym
wsparciem i
realną pomocą.
Nie bez
znaczenia jest
także upominanie
się u
naszych
rządzących, by
drogą
dyplomatyczną
domagali się
humanitarnego
traktowania nie
tylko egipskich
muzułmanów, ale
i
chrześcijan.
Jesteśmy
świadkami, jak
zaczyna rozpadać
się egipskie
państwo. W Syrii
również
niespokojnie.
Ostatnio użyto tam
broni chemicznej.
Setki
ludzi zginęło,
tysiące
ucierpiało.
Zaniepokojony
Izrael. Cały
świat z obawą
patrzy na Bliski
Wschód. Ten
rejon zajmuje też
szczególne miejsce
w Biblii,
zwłaszcza w
ostatniej z jej
ksiąg. „Dzisiaj
jest tak wiele
znaków
wskazujących na
szybki powrót
Jezusa, że trzeba
być duchowo
ślepym, by ich nie
rozpoznać. Ja już
nie wypatruję
znaków, ale
wyczekuję dźwięków
- potężnego
odgłosu trąby i
okrzyku
anioła: Nadchodzi
Oblubieniec!” -
pisze David
Reagan.
W
tym numerze „Słowa
i Życia”
odnotowujemy
ukazanie się
kolejnych książek
dotyczących
Objawienia św.
Jana. Kontynuujemy
też temat związków
o charakterze
seksualnym, by
– jak pisze
Philip
Yancey
-
„na
powrót wskrzesić
wizerunek seksu,
który zgodny
jest z
Bożym planem”
(„Seks
z górnej
półki”).
Jak stwierdza pastor
W. Andrzej
Bajeński
(„Zakazane
związki”),
„naszą intencją jest
nie tyle
atakowanie
zwolenników
liberalizmu
moralnego czy
bronienie
zwolenników
wartości
tradycyjnych, ale
zaprezentowanie
jasnego
spojrzenia z
perspektywy
biblijnej”.
Kolejne tematy
to nowy
człowiek,
chrzest i
prowadzenie
Duchem Świętym,
Jezus i
niewolnictwo,
misja w
Nepalu...■