Nina i
Bronis³aw Hury
Od redakcji
Lato
w tym roku by³o
do¶æ typowe, ani
szczególnie
upalne, ani
deszczowe. By³y
wprawdzie burze,
tr±by powietrzne
i gradobicia,
lokalne
podtopienia i
zniszczenia, ale
wielkich powodzi
i suszy nie
by³o. To w
przyrodzie, bo w
mediach nie by³
to typowy sezon
ogórkowy.
Ni
st±d, ni zow±d,
jeszcze przed
sezonem urlopowym
pos³ów,
rozgorza³a dyskusja
o zwi±zkach
partnerskich. Jak
nagle wybuch³a,
tak szybko
szczê¶liwie od³o¿ono
j± na „po
wakacjach”. Zaraz
potem przetoczy³y
siê doniesienia o
sukcesie na
kosmiczn± skalê
amerykañskiej
agencji NASA. 6
sierpnia 2012 r. o
7:14 czasu
polskiego sonda
Curiosity, wys³ana
dziewiêæ miesiêcy
wcze¶niej, pomy¶lnie
wyl±dowa³a
na Marsie i
wkrótce zaczê³a
przesy³aæ na
Ziemiê zdjêcia.
Mieli¶my w tym
sukcesie pewien
udzia³, gdy¿ sondê
wyposa¿ono w
detektory,
wyprodukowane
przez polsk± firmê
z O¿arowa
Mazowieckiego.
Ale
to szybko zosta³o
wyparte przez
doniesienia o
wizycie w
Polsce Cyryla I,
patriarchy
moskiewskiego i
ca³ej Rusi, w
dniach
16-19 sierpnia.
Wspólne
Przes³anie do
Narodów Polski i
Rosji by³o
g³ównym akcentem
tej wizyty. Ten
apel o
pojednanie
polsko-rosyjskie
oraz o
krzewienie
ewangelicznych
warto¶ci we
wspó³czesnym
¶wiecie
by³ komentowany
w mediach bardzo
pow¶ci±gliwie.
Nie wi±zano z
nim
wielkich nadziei
na rych³± i
znacz±c± poprawê
w relacjach
miêdzy
naszymi narodami
czy na rezultaty
w krzewieniu
ewangelicznych
warto¶ci.
Impulsy o
charakterze
duchowym maj±
ogromny wp³yw na
¿ycie
spo³eczeñstw i
narodów, ale w
tym wydarzeniu
wiêcej by³o
religijnego
ceremonia³u ni¿
duchowego
przes³ania.
Religi±
¶wieckie media
interesuj± siê
ma³o, a
politycznie ta
wizyta
znaczy³a
niewiele.
Wyrok
w sprawie
norweskiego
skrajnego
nacjonalisty
Andersa
Breivika, który
w lipcu
ubieg³ego roku
spowodowa³
¶mieræ 77 osób,
to kolejna
sprawa, która na
krótko
zdominowa³a
doniesienia
medialne. Zosta³
skazany na 21
lat wiêzienia z
mo¿liwo¶ci±
nieograniczonego
przed³u¿enia
tego wyroku.
Przy tej okazji
rozgorza³a
dyskusja na
temat
norweskiego
wymiaru
sprawiedliwo¶ci
i mentalno¶ci
norweskiego
spo³eczeñstwa w
ogóle. Uprzejme
traktowanie
Breivika w
trakcie
procesu,
stosunkowo
³agodny wyrok i
komfortowe
warunki
odbywania
kary nie
zaspakaja³y
oczekiwañ na
karê adekwatn±
do pope³nionej
przez niego
zbrodni. Poza
Norwegi± niemal
wszyscy
oczekiwali
surowego wyroku,
ale Norwegowie
niewzruszenie
trzymali siê
swoich
procedur.
Ciekawe, ¿e to
spokojne i
niewzruszone
trzymanie siê
procedur
krytykowano z
lewa i prawa,
niezale¿nie od
pogl±dów
politycznych i
przekonañ
¶wiatopogl±dowych.
Zarówno krytycy
Biblii,
uwa¿aj±cy
starotestamentow±
zasadê „oko za
oko, z±b za
z±b” za okrutn±,
jak i ci, co
Pismo ¦wiête
szanuj± i z
gorliwo¶ci±
g³osz± Dobr±
Nowinê o
zbawieniu z
³aski, byli w
wiêkszo¶ci
zgodni, ¿e
norweski wymiar
sprawiedliwo¶ci
zawiód³.
Nawet wyznaj±cy
zasadê, ¿e
cz³owiek ma
decydowaæ o
swoim
postêpowaniu nie
kieruj±c siê
zachowaniem
innych, w tym
przypadku
nie byli
przekonani, ¿e
Norwegowie
czyni± s³usznie,
traktuj±c
Breivika jak
ka¿dego innego
przestêpcê i nie
zaostrzaj±c
dora¼nie
swojego prawa.
A
przecie¿ zarówno
zasada „oko za
oko”, jak i
ewangeliczne
przes³anie o
zbawieniu z
³aski przez
wiarê, wyp³ywa z
tego samego
korzenia, z
Bo¿ej
sprawiedliwo¶ci.
W czasach
staro¿ytnego
okrucieñstwa
„oko za oko”
wyznacza³o
granice odwetu.
Dzi¶ Bo¿e
mi³osierdzie
oznajmia
cz³owiekowi, ¿e
karê za jego
grzech
poniós³ Jezus
Chrystus. To
usprawiedliwienie
z ³aski przez
wiarê
jest oferowane
ka¿demu, a od
naszej wzglêdem
tego faktu
postawy
zale¿y nasza
wieczno¶æ. Gdy
jednak cz³owiek
tkwi w swojej
zatwardzia³o¶ci
i nie przyjmuje
tego Bo¿ego
daru, pozostaje
poza
Bo¿ym
Królestwem i
ci±¿y na nim
wina, a kar± za
grzech jest
¶mieræ.
Jak¿e
powinni¶my byæ
wdziêczni, ¿e
Pan Bóg nie
zmienia
dora¼nie
og³oszonej
przez Jezusa
Chrystusa na
krzy¿u
procedury
zbawienia z
³aski przez
wiarê. Czas
Jego ³aski,
dla
terrorystów
równie¿,
wci±¿ trwa.
■