Kościół
Chrystusowy w Bielsku
Podlaskim
Henryk Karasiewicz
Moja
droga
życiowa
Urodziłem
się
5 lutego 1961 roku
w rodzinie
Czesława i Emilii
Karasiewiczów
w Chełchach koło
Ełku. Moi rodzice
gorliwie czytali
Biblię i z
paroma innymi
rodzinami
regularnie
spotykali się na
domowych
nabożeństwach.
Podczas jednego z
takich nabożeństw
nawróciłem
się i tego samego
dnia zostałem
ochrzczony. Było
to 20
października 1974
roku. W 1980 roku
wyjechałem na
studia do
Krakowa. Związałem
się tam ze zborem
zielonoświątkowym
„Betlejem”, gdzie
pastor Kazimierz
Sosulski
wprowadził mnie do
służby głoszenia
Bożego Słowa. Duży
wpływ miał też na
mnie
dr Józef Kajfosz.
Byłem tam również
liderem grupy
młodzieżowej.
W wyniku mojego
świadectwa
nawróciła się
spora grupa
studentów.
Niestety, stan
wojenny to
przerwał.
W
1983 roku,
odwiedzając moich
przyjaciół ze
studiów, poszedłem
z
nimi do zboru w
Wodzisławiu
Ślaskim. Tam
poznałem Barbarę.
15
października 1983
roku pobraliśmy
się.
Zamieszkaliśmy w
Rybniku,
gdzie podjąłem
pracę zawodową.
Aktywnie
włączyliśmy się w
zakładanie zboru
wolnych
chrześcijan.
Od
jesieni 1984 do
jesieni 1986
służyłem w wojsku.
Wiosną 1986
urodziła nam się
pierwsza córka.
Tuż po zakończeniu
służby
wojskowej,
wyjechaliśmy na
Suwalszczyznę.
Następne dwie
córki
urodziły się już w
Suwałkach. Okres
pomiędzy 1986 a
1989 był
czasem swoistego
duchowego
zawieszenia w
próżni.
Nawiązywaliśmy
sporadyczne
kontakty z
pastorem
Konstantym
Jakoniukiem z
Bielska
Podlaskiego, który
kogoś w Suwałkach
odwiedzał. Czasem
jeździliśmy do
Wodzisławia,
czasem do Gołdapi.
Pod koniec 1989
roku pastor Marek
Ciak ze zboru
Kościoła
Zielonoświątkowego
w
Gołdapi zebrał
rozproszonych
wierzących
mieszkających w
Suwałkach
i rozpoczął
regularne
spotkania. Przez
rok wiernie nas
odwiedzał,
wkrótce przybyło
kilka nowych osób,
kształtowały się
oddolnie
nieformalne
struktury,
rozpoznano mój dar
kaznodziei i tak
zostałem
kierownikiem
placówki. A z
początkiem 1994
roku był to już
samodzielny Zbór
Kościoła
Zielonoświątkowego
w Suwałkach, a ja
byłem jego
pastorem. 8
stycznia 1995 roku
zostałem
ordynowany na
diakona, a 10
lutego 2002 na
prezbitera.
Przez
dziewięć lat
nabożeństwa
odbywały się w
naszym domu. Moje
życie
zawodowe
podporządkowane
było funkcji
pastora. Żona
pracowała
dorywczo,
zajmowała się
trójką małych
dzieci,
jednocześnie
będąc dla
rozwijającego się
zboru gospodynią,
sprzątaczką,
nauczycielką
dzieci itd. Sprawy
zboru zdominowały
życie naszej
rodziny. Zbór
stabilnie się
rozwijał,
przybywało ludzi,
zajęć i
problemów. W 2000
roku zaczęliśmy
wynajmować salę na
nabożeństwa,
najpierw na
godziny, a po
dwóch latach
znaleźliśmy
obiekt na stałą
siedzibę, z której
do dziś korzysta
Zbór
Kościoła
Zielonoświątkowego
w Suwałkach.
Sytuacja
finansowa
naszej rodziny
skłoniła moją żonę
do wyjazdu w 2004
roku do Anglii,
gdzie znalazła
pracę. Prowadząc
zbór i pracując
na utrzymanie,
doszedłem do kresu
swoich możliwości
dalszego
funkcjonowania.
Uczciwie
analizując
sytuację,
postanowiłem
również
wyjechać za
granicę.
Zrezygnowałem z
pastorstwa, które
przekazałem
Krzysztofowi
Hawrusowi, jednemu
z założycieli i
starszych zboru. W
marcu 2005
wyjechałem do
Anglii, do
Kornwalii.
Wkrótce dołączyły
do nas nasze
dzieci.
Pracowaliśmy i
włączyliśmy się w
służbę Truro
Baptist Church.
Mieszkaliśmy
tam ponad 6 lat. Z
końcem maja 2011
wróciliśmy do
kraju,
przyjmując
zaproszenie
Kościoła
Chrystusowego w
Bielsku Podlaskim
do objęcia służby
pastorskiej w tym
zborze.
I
jeszcze słów kilka
o moim
teologicznym
przygotowaniu. Od
najmłodszych lat
czytałem Biblię,
właściwie to na
niej uczyłem
się czytać.
Pierwszą książka,
którą rodzice
czytali nam na
głos, była
„Wędrówka
Pielgrzyma” Johna
Bunyana. Na tym
gruncie rosła moja
wczesna wiara.
Podstawą jej było
poznawanie
Biblii i
samokształcenie.
Kiedy zaś narodził
się pomysł, aby
młodym liderom
nowych zborów
zielonoświątkowych
na Mazurach
umożliwić
ugruntowanie
teologiczne w
ramach Okręgowej
Szkoły
Biblijnej w
Szczytnie, od razu
się zapisałem.
Ukończyłem ją w
maju 1995 roku.
Później
rozpocząłem studia
w Chrześcijańskim
Instytucie
Biblijnym, z
którym jestem
związany już od
dobrych
kilkunastu lat.
Swoją obecną
formację
teologiczną
zawdzięczam
studiom w ChIB-ie
i jego cennym
publikacjom.
Widząc ogromne
potrzeby
pomocy małżeństwom
i rodzinom,
ukończyłem Szkołę
Poradnictwa
Rodzinnego.
Po
około 2,5 roku
pobytu w Anglii,
siedząc w
kościelnej ławce,
odpoczywając i
zmagając się z
efektami wypalenia
po latach trudnej
pracy w Polsce,
postanowiłem
wrócić do
studiowania w
ChIB. Choć
było to ogromnym
wysiłkiem
logistycznym i
finansowym,
dokończyłem
przerwane
Dyplomowe Studia
Biblijne i
rozpocząłem
kolejny dostępny
etap –
Uzupełniające
Studia Biblijne.
We wrześniu 2009
roku
podjąłem studia
uzupełniające w
Wyższym
Baptystycznym
Seminarium
Teologicznym w
Radości i w
sierpniu 2010 roku
obroniłem
pracę
licencjacką. To mi
otwiera drogę do
dalszych studiów w
TCMI w
Austrii.■
[Skrót
wystąpienia
podczas
uroczystości
przekazania urzędu
pastorskiego
19.06.2011].
zdjęcia