Uświęcenie
Zarówno
w Starym jak i w Nowym
Testamencie znajdujemy
wezwania do świętości:
„Świętymi
bądźcie, bo Ja jestem
święty” (l P 1:16,
por. 3 M 11:44).
„Dążcie (...)
do uświęcenia, bez
którego
nikt nie ujrzy Pana”
(Hbr 12:14).
„Taka jest
bowiem wola
Boża: uświęcenie wasze
(...)
Albowiem nie
powołał nas Bóg
do nieczystości, ale do
uświęcenia” (l Tes
4:3.7).
Mamy
być świętymi, ponieważ
Chrystus „umiłował
Kościół
i wydał zań
samego siebie, aby go
uświęcić”
(Ef 5:25-26; por. Tyt
2:14).
„Umarł za
wszystkich, aby ci,
którzy żyją, już nie dla
siebie samych żyli,
lecz dla tego,
który za nich umarł i
został wzbudzony” (2
Kor 5:15).
Uświęcenie
– czym jest?
Uświęcenie
jest
kontynuowaniem, a
raczej rozwijaniem
się - jak pąka w
kwiat -
tego, co dokonało
się w nas w
nawróceniu i
odrodzeniu. Pan
Jezus
modlił się: „Poświęć
ich
w prawdzie
twojej, słowo
twoje jest
prawdą”
(J 17:17). W
listach
apostolskich
czytamy, że mamy
dążyć do
„uświęcenia,
bez
którego nikt nie
ujrzy Pana”
(Hbr 12:14).
Uświęcenie
to działanie Boże
w życiu człowieka
wierzącego, przez
które
święte skłonności,
otrzymane w czasie
odrodzenia, są
zachowywane
i posilane. Pismo
Święte przedstawia
uświęcenie jako
dzieło
Jezusa Chrystusa i
Ducha Świętego (1
Tes 5:23; Hbr
13:20-21), owoc
jedności z
Chrystusem (J
15:4; Ga 2:20,
4:19), Jego dzieło
w
wewnętrznym
człowieku (Ef
3:16; Kol 1:4).
Uświęcenie nie
jest
naturalnym
procesem w
duchowym rozwoju
człowieka ani jego
własnym
osiągnięciem.
Pojęcie
uświęcenia w
Starym
Testamencie: Hebrajski
przymiotnik kadosz
określa
stan, ma charakter
kultowy i odnosi
się do
szczególnych
obiektów,
osób lub miejsc.
Są one wyjątkowe,
przeznaczone do
specjalnych
celów, oddzielone
od pospolitego
używania czy
zwykłych prac.
Słowo
to znaczy
oddzielony,
odseparowany,
wyjątkowy, inny.
Pojęcie to
przede wszystkim
odnosi się do
Boga. Jest On
zupełnie inny od
swego
stworzenia i stąd
nie ma ono do
Niego dostępu. Bóg
jest święty w
swojej łasce i
sprawiedliwości, w
swojej miłości i
gniewie. Wobec
Niego człowiek
czuje swoją małość
i znikomość (por.
Iz
6:1-13). Świętość
łączy się też z
majestatyczną
czystością,
ze światłem
boskiej chwały.
Swoją świętość Bóg
okazywał w
sądzie nad wrogami
Izraela (2 M
l5:11-12), którego
spośród
różnych narodów
wybrał sobie na
szczególną
własność (2 M
19;4-6; Ezch
20:39-44).
Świętymi też są
rzeczy, dni i
osoby,
związane w
szczególny sposób
z Bogiem,
przeznaczone dla
Niego.
Kanaan,
Jerozolima,
świątynia,
Skrzynia
Przymierza, sabaty
były
święte, ponieważ
zostały
przeznaczone dla
Boga. Tak samo
było z
prorokami,
lewitami i
kapłanami.
Pojęcie
uświęcenia w
Nowym
Testamencie: Czasownik
hagiazo
również
oznacza
oddzielenie osób
lub rzeczy (Mt
6:9; l P 3:15) do
szczególnych celów
(Mt 23:17-19; J
10:36; 2 Tm 2:21)
lub szczególne
działanie Boże w
człowieku (J
17:17; Dz 20:32,
26:18; 1 Tes
5:23).
Przymiotnik hagios
oznacza:
oddzielony i
oddany do służby
Bogu. Określa
człowieka
odwróconego
od świata i
grzechu,
uczestniczącego w
Bożej czystości.
Określenie to ma
więc wymiar
moralny. Świętość
umożliwia
człowiekowi bycie
blisko Boga i
służenie Mu (Ef
1:4, 5:27; Kol
1:22; l P
1:15-16). Słowo hagiasmós
(uświęcenie)
występuje
w Nowym
Testamencie
dziesięć razy.
Określa ono
moralną czystość,
oddzielenie od
wszelkiej
nieczystości i
zepsucia,
odwrócenie się
od grzechu.
Skutkiem
uświęcenia są
cechy samego Boga,
objawione w
Jezusie Chrystusie
i udzielane
ludziom wierzącym,
którzy na tej
podstawie są
nazywani świętymi
(Ef 1:1, 4:12).
Usprawiedliwienie
a
uświęcenie
Usprawiedliwienie
z
łaski przez
wiarę w Jezusa
Chrystusa, to
dzieło Boże
dokonane za
nas.
„Uważamy bowiem,
że człowiek bywa
usprawiedliwiony
przez wiarę,
niezależnie od
uczynków zakonu”
(Rz 3:28). Wiara
nie jest zapłatą
za
usprawiedliwienie,
lecz sposobem
jego przyjęcia.
Usprawiedliwienia
dostępujemy
darmo, przez
przelaną krew
Jezusa
Chrystusa
i
na podstawie
wiary w dokonane
przez Niego
dzieło
zbawienia.
Uświęcenie
zaś jest dziełem
Bożym dokonywanym
w
nas. Usprawiedliwienie
nie
sprawia zmiany
życia człowieka, a
jedynie zmienia
jego pozycję
wobec Boga,
natomiast
uświęcenie polega
na stopniowej
zmianie
charakteru
człowieka,
przekształcaniu go
na obraz Jezusa
Chrystusa.
Usprawiedliwienie
tak ma się do
uświęcenia jak
narodzenie dziecka
do jego dalszego
życia i rozwoju. W
akcie
usprawiedliwienia
nasze
dobre uczynki nie
mają żadnego
znaczenia.
Natomiast w
procesie
uświęcenia dobre
uczynki odgrywają
bardzo ważną rolę,
gdyż
dzięki nim
dokonuje się i
rozwija uświęcenie
życia. O ile
usprawiedliwienie
jest dziełem Bożym
zakończonym i
pełnym,
uświęcenie zawsze
jest niepełne i
zakończy się
dopiero w niebie.
Uświęcenie to
proces rozwijający
się tak długo, jak
długo
człowiek żyje na
ziemi.
Usprawiedliwienie
daje nam prawo
wstępu do
nieba, zaś
uświęcenie
przygotowuje nas
do zamieszkania
tam.
Usprawiedliwienie
to akt Boży wobec
nas, niewidoczny
dla innych, zaś
uświęcenie to
dzieło Boże w nas,
którego nie da się
ukryć
przed oczami
innych ludzi.
Usprawiedliwienie
i
uświęcenie mają
też wiele
wspólnego. Zarówno
jedno jak i
drugie jest
dziełem łaski
Bożej, której
źródłem jest Jezus
Chrystus. Tylko
człowiek
usprawiedliwiony
kwalifikuje się do
uświęcenia. Nie
może zabiegać o
uświęcenie ten,
kto nie
pojednał się z
Bogiem przez
Jezusa Chrystusa i
nie został przez
Niego
usprawiedliwiony.
Czy
pełne uświęcenie
jest możliwe w
życiu doczesnym?
Czy możemy
osiągnąć stan, gdy
już nie będziemy
grzeszyli? Można
przytoczyć
wiele wersetów
biblijnych,
mówiących o tym,
że nie było, nie
ma
i nie będzie ludzi
bez grzechu. „Jeśli
mówimy, że
grzechu nie
mamy, sami
siebie zwodzimy
i prawdy w nas
nie ma”
(1 J 1:8) – pisał
apostoł Jan.
Grzech to nie
tylko czyn, lecz i
postawa umysłu
oraz cielesne
skłonności, które
nie podobają się
Bogu. Na czym
zatem ma polegać
doskonałość, o
której mowa w
Ewangelii Mateusza
5:48: „Bądźcie
wy
tedy doskonali,
jak Ojciec wasz
niebieski
doskonały jest”?
Użyte tu słowo doskonały,
nie oznacza
bezgrzeszny, lecz
pełny, dorosły,
dojrzały. Nowo
narodzony
człowiek, jak
niemowlę, posiada
wszystkie elementy
jako
zadatki rozwoju,
ale pozostaje
niedoskonały pod
względem stopnia
ich rozwoju.
Oznacza to, że
można posiadać
pełnię Jezusa
Chrystusa (Ef
4:13) i pełnię
owocu Ducha (Ga
5:22-23), lecz nie
w
ostatecznym ich
rozwoju i
dojrzałości. W
życiu dzieci
Bożych,
nawet tych
najświętszych,
trwa ciągła walka
między ciałem a
Duchem. Apostoł
Paweł pisał o
takich zmaganiach
w życiu swoim (Rz
7:7-26) i
wszystkich
wierzących (Ga
5:16-24).
Stwierdza, że nie
osiągnął jeszcze
stanu doskonałości
(Flp 3:10-14).
Skoro on -
jeden z
największych
chrześcijan - miał
trudności z
grzechem, to
stan
bezgrzeszności nie
jest do
osiągnięcia w tym
życiu. Życie
bez grzechu, jak
gwiazda północna,
wyznacza kierunek
naszego
ziemskiego
pielgrzymowania,
choć trudno
powiedzieć, aby
ktoś z
ludzi cel ten
osiągnął. Dzięki
łasce Bożej
możliwe jest
przezwyciężanie
konkretnych pokus
i unikanie
grzechu. „Bóg
jest wierny i
nie dopuści,
abyście byli
kuszeni ponad
siły wasze,
ale z
pokuszeniem da i
wyjście, abyście
je mogli znieść”
(l Kor 10:13) –
pisał apostoł
Paweł. Pismo
Święte przedstawia
wielu Bożych ludzi
(Abraham, Noe,
Mojżesz) jako
grzeszników.
Bohaterowie wiary
(Hbr 11) nie byli
wolni od grzechu.
Zanim nadejdzie
pełnia Królestwa
Bożego, mamy się
modlić: „Odpuść
nam winy nasze”.
Im więcej światła
Duch Święty wlewa
w duszę człowieka,
tym
wyraźniej widzi on
swoje słabości i
braki, swoją
grzeszność.
Poczynając od
apostoła Pawła, a
na dzisiejszych
czasach kończąc,
bohaterów wiary
cechowała pokora.
Właściwe
pojmowanie
grzechu
Uświęcenie
zaczyna
się od właściwego
podejścia do
grzechu. Duch
Święty
przekonuje
człowieka o
grzechu – to
początek nowego
stworzenia.
„Bo
Bóg, który
rzekł: Z
ciemności niech
światłość
zaświeci,
rozświecił serca
nasze, aby
zajaśniało
poznanie chwały
Bożej,
która jest na
obliczu
Chrystusowym”
(2 Kor 4:6). Nikt
nie przyjdzie do
Jezusa, jeśli nie
będzie
wiedział, dlaczego
należy to uczynić.
Tych, których Duch
pociąga
do Jezusa,
najpierw
przekonuje o
grzechu. Grzech
jest zakaźną
chorobą, która
ogarnia każdy
zakątek umysłu i
serca, nawet
sumienie. Grzech
to zepsucie natury
ludzkiej, której
nie dostaje
pierwotnej
sprawiedliwości,
dlatego zasługuje
na Boży gniew i
potępienie. Nawet
po
usprawiedliwieniu
i odrodzeniu
korzenie
ludzkiego zepsucia
wciąż pozostają.
To prawda, że w
sercu
człowieka
wierzącego grzech
już nie panuje,
ale ciągłe
zmagania
wewnętrzne,
wzajemne spieranie
się ciała z Duchem
świadczą o
sile i żywotności
grzechu. Dlatego
musimy być
świadomi ciągłego
zagrożenia z jego
strony. Kto
zmierza do nieba,
ten zawsze
powinien
być świadomy
zagrożenia ze
strony piekła. „Bądźcie
trzeźwi,
czuwajcie!
Przeciwnik wasz,
diabeł, chodzi
wokoło jak lew
ryczący,
szukając kogo by
pochłonąć”
(1 P 5:8) –
przestrzegał
apostoł Piotr.
Dzisiaj coraz
mniej mówi
się o grzechu, o
potrzebie pokuty.
Dzisiejsze
chrześcijaństwo
jest
płytkie, bardziej
nakierowane na
życie doczesne niż
wieczne. Nastąpiło
wyraźne obniżenie
poziomu osobistego
uświęcenia,
spowodowane
zamiłowaniem do
wygód życiowych.
Jeszcze raz należy
podkreślić, że
właściwe poznanie
natury grzechu
chroni nas przed
niebezpieczeństwem
perfekcjonizmu,
niebiblijnego
poglądu, że można
osiągnąć stan
bezgrzeszności już
w tym życiu. Tylko
Chrystus
był bez grzechu,
my zaś jesteśmy
tylko
grzesznikami,
którzy
uzyskali
przebaczenie. Im
bliżej jesteśmy
świętego Boga, tym
większe mamy
poczucie własnej
grzeszności. Im
bliżej jesteśmy
nieba, tym więcej
mamy pokory. I
dlatego musimy
zacząć bardzo
nisko, jeśli
chcemy budować
wysoko. Kto
poważnie nie
traktuje
grzechu, ten nie
wie czym jest
uświęcenie.
Dwie
strony
uświęcenia
Proces
uświęcenia to
umartwianie
starego człowieka,
a pobudzanie do
życia
nowego człowieka,
stworzonego w
Jezusie Chrystusie
do dobrych
uczynków.
Najlepiej wyrażają
to słowa Jezusa: „Jeśli
kto chce pójść
za mną, niech
się zaprze
samego siebie i
weźmie
krzyż swój, i
niech idzie za
mną. Bo kto by
chciał życie
swoje
zachować, utraci
je, a kto by
utracił życie
swoje dla mnie,
odnajdzie je”
(Mt 16:24-25). „Jeśli
kto przychodzi
do mnie, a nie
ma w nienawiści
ojca swego i
matki, i
żony, i dzieci,
i braci, i
sióstr, a nawet
i życia swego,
nie może
być uczniem
moim. Kto nie
dźwiga krzyża
swego, a idzie
za mną,
nie może być
uczniem moim
(...) kto nie
wyrzeknie się
wszystkiego,
co ma, nie może
być uczniem
moim”
(Łk 14:26-27.33).
Tym samym tropem
idzie Paweł: „Podobnie
i
wy uważajcie
samych siebie za
umarłych dla
grzechu, a za
żyjących
dla Boga w
Jezusie
Chrystusie, Panu
naszym. Niechże
więc nie panuje
grzech w
śmiertelnym
ciele waszym,
abyście nie byli
posłuszni
pożądliwościom
jego, i nie
oddawajcie
członków swoich
grzechowi
na oręż
nieprawości, ale
oddawajcie
siebie Bogu”
(Rz 6:11-13).
Umartwianie
starego
człowieka to
działanie Boże,
usuwające zepsucie
ludzkiej natury.
Pismo Święte
nazywa to
ukrzyżowaniem wraz
z Chrystusem
starego człowieka.
Stary
człowiek to ludzka
natura poddana
grzechowi. „A
ci, którzy
należą do
Chrystusa
Jezusa,
ukrzyżowali
ciało swoje
wraz z
namiętnościami i
żądzami”
(Ga 5:24). Zaprzeć
się samego siebie
to zdetronizować
pod każdym
względem własne
„ja”, a Boga
uczynić celem i przewodnikiem
swojego
życia, wyrzec
się osobistych
ambicji, a
służyć
Chrystusowi.
Wszystkiemu, co
oddala nas od
Chrystusa,
powinniśmy
powiedzieć
zdecydowane „nie”.
Poddawanie się
woli Bożej nie
zawsze
przychodzi bez
trudu zmagania się
ze sobą. Niesienie
krzyża to
podjęcie ciężaru
ofiary, ciągła
gotowość
spełniania woli
Boga. Nie jest to
pojedynczy akt, to
trwa przez całe
życie. Dlatego
Paweł oświadcza:
„Ja codziennie
umieram" (1 Kor
15:31).
Skoro
nie należymy do
siebie samych (l
Kor 6:19), nie
powinniśmy się
kierować
pożądliwościami
własnego ciała.
Należymy do Pana i
dla Niego mamy żyć
i umierać. „Umarł
za wszystkich,
aby ci, którzy
żyją, już nie
dla siebie
samych
żyli, lecz dla
tego, który za
nich umarł”
(2 Kor 5:15). Jego
mądrość i Jego
wola ma kierować
naszym
postępowaniem.
Mamy uważać siebie
„za
umarłych dla
grzechu, a za
żyjących dla
Boga w
Chrystusie
Jezusie,
Panu naszym”
(Rz 6:11).
Zostaliśmy „wzbudzeni
z
Chrystusem”
(Kol 3:1-2).
Apostoł Paweł
pisał do Galacjan:
„Z
Chrystusem
jestem
ukrzyżowany,
żyję więc już
nie ja, ale żyje
we mnie
Chrystus”
(Ga 2:20). Na
gruzach starej
struktury grzechu
powstaje nowa
budowla
– życie dla Boga.
Nie następuje to
po zburzeniu
starej struktury,
lecz w tym samym
czasie, w okresie
jej burzenia. Jak
odżywcze soki w
pniu drzewa na
wiosnę wypierają i
usuwają resztki
martwych liści
z poprzedniego
roku, tak nowe
życie, rozwijając
się w nas,
umartwia starą
naturę.
Cechy
świętego życia
Uświęcenie
przejawia
się w stałym
respektowaniu
Bożego Słowa i
poddawaniu
się Jego woli. „Jesteście
przyjaciółmi
moimi, jeśli
czynić
będziecie, co
wam przykazuję”
(J 15:14) –
powiedział Jezus
Chrystus.
Uświęcanie się to
prowadzenie
takiego życia,
jakiego oczekuje
od nas Bóg.
Szczególnie
wyraźnie mówią o
tym Listy Pawła.
Chrześcijan
powinna wyróżniać
ich wzajemna
miłość. „Nowe
przykazanie daję
wam, abyście się
wzajemnie
miłowali, jak Ja
was
umiłowałem;
abyście się i wy
wzajemnie
miłowali. Po tym
wszyscy
poznają, żeście
uczniami moimi,
jeśli miłość
wzajemną mieć
będziecie”
(J 13:34-35).
Chrześcijanie
naśladują swojego
Zbawiciela w tym
świecie,
upodobniają się do
Niego (Kol 3:10),
co kształtuje w
nich święty
charakter i owoc
Ducha (Ga
5:22-23).
Świętość
życia jest dla
chrześcijan
nakazem. Piotr
pisze: „Lecz
za przykładem
świętego, który
was powołał,
sami też bądźcie
świętymi we
wszelkim
postępowaniu
waszym, ponieważ
napisano:
Świętymi
bądźcie, bo Ja
jestem święty”
(l P l:15-16).
Nowe
życie,
zapoczątkowane
przez odrodzenie i
rozwijane w
procesie
uświęcenia, w
naturalny sposób
wyraża się też w
dobrych
uczynkach. Dobre
uczynki nie
przyczyniają się
do zbawienia, ale
są
dowodem jego
realności. Są one
konieczne w życiu
chrześcijańskim,
ponieważ jesteśmy
„stworzeni
w
Chrystusie
Jezusie do
dobrych
uczynków, do
których
przeznaczył
nas Bóg, abyśmy
w nich chodzili”
(Ef 2:10). Bóg
oczekuje ich od
nas jako owoców
naszej wiary (Jk
2:17-22).
Cokolwiek robimy,
ma to przynosić
chwałę Bogu (1 Kor
10:31). Niech
życie
wasze będzie
godne
Ewangelii
Chrystusowej”
(Flp 1:27) -
nawoływał
apostoł Paweł.
Opracowanie
N.H.
na podstawie:
K. Wiazowski,
Podstawowe
zasady
wiary
chrześcijańskiej,
Wyższe
Baptystyczne
Seminarium
Teologiczne w
Warszawie,
Warszawa 2000.
Copyright
©
Słowo i Życie 2011