Słowo i Życie nr 2/2011




Uświęcenie

Zarówno w Starym jak i w Nowym Testamencie znajdujemy wezwania do świętości:
„Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty” (l P 1:16, por. 3 M 11:44).
Dążcie (...) do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana” (Hbr 12:14).
„Taka jest bowiem wola Boża: uświęcenie wasze (...)
Albowiem nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do uświęcenia” (l Tes 4:3.7).
Mamy być świętymi, ponieważ Chrystus „umiłował Kościół
i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić” (Ef 5:25-26; por. Tyt 2:14).
Umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, już nie dla siebie samych żyli,
lecz dla tego, który za nich umarł i został wzbudzony” (2 Kor 5:15).

Uświęcenie – czym jest?

Uświęcenie jest kontynuowaniem, a raczej rozwijaniem się - jak pąka w kwiat - tego, co dokonało się w nas w nawróceniu i odrodzeniu. Pan Jezus modlił się: „Poświęć ich w prawdzie twojej, słowo twoje jest prawdą” (J 17:17). W listach apostolskich czytamy, że mamy dążyć do „uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana” (Hbr 12:14).

Uświęcenie to działanie Boże w życiu człowieka wierzącego, przez które święte skłonności, otrzymane w czasie odrodzenia, są zachowywane i posilane. Pismo Święte przedstawia uświęcenie jako dzieło Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego (1 Tes 5:23; Hbr 13:20-21), owoc jedności z Chrystusem (J 15:4; Ga 2:20, 4:19), Jego dzieło w wewnętrznym człowieku (Ef 3:16; Kol 1:4). Uświęcenie nie jest naturalnym procesem w duchowym rozwoju człowieka ani jego własnym osiągnięciem.

Pojęcie uświęcenia w Starym Testamencie: Hebrajski przymiotnik kadosz określa stan, ma charakter kultowy i odnosi się do szczególnych obiektów, osób lub miejsc. Są one wyjątkowe, przeznaczone do specjalnych celów, oddzielone od pospolitego używania czy zwykłych prac. Słowo to znaczy oddzielony, odseparowany, wyjątkowy, inny. Pojęcie to przede wszystkim odnosi się do Boga. Jest On zupełnie inny od swego stworzenia i stąd nie ma ono do Niego dostępu. Bóg jest święty w swojej łasce i sprawiedliwości, w swojej miłości i gniewie. Wobec Niego człowiek czuje swoją małość i znikomość (por. Iz 6:1-13). Świętość łączy się też z majestatyczną czystością, ze światłem boskiej chwały. Swoją świętość Bóg okazywał w sądzie nad wrogami Izraela (2 M l5:11-12), którego spośród różnych narodów wybrał sobie na szczególną własność (2 M 19;4-6; Ezch 20:39-44). Świętymi też są rzeczy, dni i osoby, związane w szczególny sposób z Bogiem, przeznaczone dla Niego. Kanaan, Jerozolima, świątynia, Skrzynia Przymierza, sabaty były święte, ponieważ zostały przeznaczone dla Boga. Tak samo było z prorokami, lewitami i kapłanami.

Pojęcie uświęcenia w Nowym Testamencie: Czasownik hagiazo również oznacza oddzielenie osób lub rzeczy (Mt 6:9; l P 3:15) do szczególnych celów (Mt 23:17-19; J 10:36; 2 Tm 2:21) lub szczególne działanie Boże w człowieku (J 17:17; Dz 20:32, 26:18; 1 Tes 5:23). Przymiotnik hagios oznacza: oddzielony i oddany do służby Bogu. Określa człowieka odwróconego od świata i grzechu, uczestniczącego w Bożej czystości. Określenie to ma więc wymiar moralny. Świętość umożliwia człowiekowi bycie blisko Boga i służenie Mu (Ef 1:4, 5:27; Kol 1:22; l P 1:15-16). Słowo hagiasmós (uświęcenie) występuje w Nowym Testamencie dziesięć razy. Określa ono moralną czystość, oddzielenie od wszelkiej nieczystości i zepsucia, odwrócenie się od grzechu. Skutkiem uświęcenia są cechy samego Boga, objawione w Jezusie Chrystusie i udzielane ludziom wierzącym, którzy na tej podstawie są nazywani świętymi (Ef 1:1, 4:12).

Usprawiedliwienie a uświęcenie

Usprawiedliwienie z łaski przez wiarę w Jezusa Chrystusa, to dzieło Boże dokonane za nas. „Uważamy bowiem, że człowiek bywa usprawiedliwiony przez wiarę, niezależnie od uczynków zakonu” (Rz 3:28). Wiara nie jest zapłatą za usprawiedliwienie, lecz sposobem jego przyjęcia. Usprawiedliwienia dostępujemy darmo, przez przelaną krew Jezusa Chrystusa i na podstawie wiary w dokonane przez Niego dzieło zbawienia. Uświęcenie zaś jest dziełem Bożym dokonywanym w nas. Usprawiedliwienie nie sprawia zmiany życia człowieka, a jedynie zmienia jego pozycję wobec Boga, natomiast uświęcenie polega na stopniowej zmianie charakteru człowieka, przekształcaniu go na obraz Jezusa Chrystusa. Usprawiedliwienie tak ma się do uświęcenia jak narodzenie dziecka do jego dalszego życia i rozwoju. W akcie usprawiedliwienia nasze dobre uczynki nie mają żadnego znaczenia. Natomiast w procesie uświęcenia dobre uczynki odgrywają bardzo ważną rolę, gdyż dzięki nim dokonuje się i rozwija uświęcenie życia. O ile usprawiedliwienie jest dziełem Bożym zakończonym i pełnym, uświęcenie zawsze jest niepełne i zakończy się dopiero w niebie. Uświęcenie to proces rozwijający się tak długo, jak długo człowiek żyje na ziemi. Usprawiedliwienie daje nam prawo wstępu do nieba, zaś uświęcenie przygotowuje nas do zamieszkania tam. Usprawiedliwienie to akt Boży wobec nas, niewidoczny dla innych, zaś uświęcenie to dzieło Boże w nas, którego nie da się ukryć przed oczami innych ludzi.

Usprawiedliwienie i uświęcenie mają też wiele wspólnego. Zarówno jedno jak i drugie jest dziełem łaski Bożej, której źródłem jest Jezus Chrystus. Tylko człowiek usprawiedliwiony kwalifikuje się do uświęcenia. Nie może zabiegać o uświęcenie ten, kto nie pojednał się z Bogiem przez Jezusa Chrystusa i nie został przez Niego usprawiedliwiony.

Czy pełne uświęcenie jest możliwe w życiu doczesnym? Czy możemy osiągnąć stan, gdy już nie będziemy grzeszyli? Można przytoczyć wiele wersetów biblijnych, mówiących o tym, że nie było, nie ma i nie będzie ludzi bez grzechu. „Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy i prawdy w nas nie ma” (1 J 1:8) – pisał apostoł Jan. Grzech to nie tylko czyn, lecz i postawa umysłu oraz cielesne skłonności, które nie podobają się Bogu. Na czym zatem ma polegać doskonałość, o której mowa w Ewangelii Mateusza 5:48: „Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest”? Użyte tu słowo doskonały, nie oznacza bezgrzeszny, lecz pełny, dorosły, dojrzały. Nowo narodzony człowiek, jak niemowlę, posiada wszystkie elementy jako zadatki rozwoju, ale pozostaje niedoskonały pod względem stopnia ich rozwoju. Oznacza to, że można posiadać pełnię Jezusa Chrystusa (Ef 4:13) i pełnię owocu Ducha (Ga 5:22-23), lecz nie w ostatecznym ich rozwoju i dojrzałości. W życiu dzieci Bożych, nawet tych najświętszych, trwa ciągła walka między ciałem a Duchem. Apostoł Paweł pisał o takich zmaganiach w życiu swoim (Rz 7:7-26) i wszystkich wierzących (Ga 5:16-24). Stwierdza, że nie osiągnął jeszcze stanu doskonałości (Flp 3:10-14). Skoro on - jeden z największych chrześcijan - miał trudności z grzechem, to stan bezgrzeszności nie jest do osiągnięcia w tym życiu. Życie bez grzechu, jak gwiazda północna, wyznacza kierunek naszego ziemskiego pielgrzymowania, choć trudno powiedzieć, aby ktoś z ludzi cel ten osiągnął. Dzięki łasce Bożej możliwe jest przezwyciężanie konkretnych pokus i unikanie grzechu. „Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść” (l Kor 10:13) – pisał apostoł Paweł. Pismo Święte przedstawia wielu Bożych ludzi (Abraham, Noe, Mojżesz) jako grzeszników. Bohaterowie wiary (Hbr 11) nie byli wolni od grzechu. Zanim nadejdzie pełnia Królestwa Bożego, mamy się modlić: „Odpuść nam winy nasze”. Im więcej światła Duch Święty wlewa w duszę człowieka, tym wyraźniej widzi on swoje słabości i braki, swoją grzeszność. Poczynając od apostoła Pawła, a na dzisiejszych czasach kończąc, bohaterów wiary cechowała pokora.

Właściwe pojmowanie grzechu

Uświęcenie zaczyna się od właściwego podejścia do grzechu. Duch Święty przekonuje człowieka o grzechu – to początek nowego stworzenia. „Bo Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym” (2 Kor 4:6). Nikt nie przyjdzie do Jezusa, jeśli nie będzie wiedział, dlaczego należy to uczynić. Tych, których Duch pociąga do Jezusa, najpierw przekonuje o grzechu. Grzech jest zakaźną chorobą, która ogarnia każdy zakątek umysłu i serca, nawet sumienie. Grzech to zepsucie natury ludzkiej, której nie dostaje pierwotnej sprawiedliwości, dlatego zasługuje na Boży gniew i potępienie. Nawet po usprawiedliwieniu i odrodzeniu korzenie ludzkiego zepsucia wciąż pozostają. To prawda, że w sercu człowieka wierzącego grzech już nie panuje, ale ciągłe zmagania wewnętrzne, wzajemne spieranie się ciała z Duchem świadczą o sile i żywotności grzechu. Dlatego musimy być świadomi ciągłego zagrożenia z jego strony. Kto zmierza do nieba, ten zawsze powinien być świadomy zagrożenia ze strony piekła. „Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć” (1 P 5:8) – przestrzegał apostoł Piotr. Dzisiaj coraz mniej mówi się o grzechu, o potrzebie pokuty. Dzisiejsze chrześcijaństwo jest płytkie, bardziej nakierowane na życie doczesne niż wieczne. Nastąpiło wyraźne obniżenie poziomu osobistego uświęcenia, spowodowane zamiłowaniem do wygód życiowych. Jeszcze raz należy podkreślić, że właściwe poznanie natury grzechu chroni nas przed niebezpieczeństwem perfekcjonizmu, niebiblijnego poglądu, że można osiągnąć stan bezgrzeszności już w tym życiu. Tylko Chrystus był bez grzechu, my zaś jesteśmy tylko grzesznikami, którzy uzyskali przebaczenie. Im bliżej jesteśmy świętego Boga, tym większe mamy poczucie własnej grzeszności. Im bliżej jesteśmy nieba, tym więcej mamy pokory. I dlatego musimy zacząć bardzo nisko, jeśli chcemy budować wysoko. Kto poważnie nie traktuje grzechu, ten nie wie czym jest uświęcenie.


Dwie strony uświęcenia

Proces uświęcenia to umartwianie starego człowieka, a pobudzanie do życia nowego człowieka, stworzonego w Jezusie Chrystusie do dobrych uczynków. Najlepiej wyrażają to słowa Jezusa: „Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną. Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je” (Mt 16:24-25). „Jeśli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca swego i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, a nawet i życia swego, nie może być uczniem moim. Kto nie dźwiga krzyża swego, a idzie za mną, nie może być uczniem moim (...) kto nie wyrzeknie się wszystkiego, co ma, nie może być uczniem moim” (Łk 14:26-27.33). Tym samym tropem idzie Paweł: „Podobnie i wy uważajcie samych siebie za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Jezusie Chrystusie, Panu naszym. Niechże więc nie panuje grzech w śmiertelnym ciele waszym, abyście nie byli posłuszni pożądliwościom jego, i nie oddawajcie członków swoich grzechowi na oręż nieprawości, ale oddawajcie siebie Bogu” (Rz 6:11-13).

Umartwianie starego człowieka to działanie Boże, usuwające zepsucie ludzkiej natury. Pismo Święte nazywa to ukrzyżowaniem wraz z Chrystusem starego człowieka. Stary człowiek to ludzka natura poddana grzechowi. „A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje wraz z namiętnościami i żądzami” (Ga 5:24). Zaprzeć się samego siebie to zdetronizować pod każdym względem własne „ja”, a Boga uczynić celem i przewodnikiem swojego życia, wyrzec się osobistych ambicji, a służyć Chrystusowi. Wszystkiemu, co oddala nas od Chrystusa, powinniśmy powiedzieć zdecydowane „nie”. Poddawanie się woli Bożej nie zawsze przychodzi bez trudu zmagania się ze sobą. Niesienie krzyża to podjęcie ciężaru ofiary, ciągła gotowość spełniania woli Boga. Nie jest to pojedynczy akt, to trwa przez całe życie. Dlatego Paweł oświadcza: „Ja codziennie umieram" (1 Kor 15:31).

Skoro nie należymy do siebie samych (l Kor 6:19), nie powinniśmy się kierować pożądliwościami własnego ciała. Należymy do Pana i dla Niego mamy żyć i umierać. „Umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, już nie dla siebie samych żyli, lecz dla tego, który za nich umarł” (2 Kor 5:15). Jego mądrość i Jego wola ma kierować naszym postępowaniem. Mamy uważać siebie „za umarłych dla grzechu, a za żyjących dla Boga w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rz 6:11). Zostaliśmy „wzbudzeni z Chrystusem” (Kol 3:1-2). Apostoł Paweł pisał do Galacjan: „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany, żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus” (Ga 2:20). Na gruzach starej struktury grzechu powstaje nowa budowla – życie dla Boga. Nie następuje to po zburzeniu starej struktury, lecz w tym samym czasie, w okresie jej burzenia. Jak odżywcze soki w pniu drzewa na wiosnę wypierają i usuwają resztki martwych liści z poprzedniego roku, tak nowe życie, rozwijając się w nas, umartwia starą naturę.

Cechy świętego życia

Uświęcenie przejawia się w stałym respektowaniu Bożego Słowa i poddawaniu się Jego woli. „Jesteście przyjaciółmi moimi, jeśli czynić będziecie, co wam przykazuję” (J 15:14) – powiedział Jezus Chrystus. Uświęcanie się to prowadzenie takiego życia, jakiego oczekuje od nas Bóg. Szczególnie wyraźnie mówią o tym Listy Pawła. Chrześcijan powinna wyróżniać ich wzajemna miłość. „Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem; abyście się i wy wzajemnie miłowali. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie” (J 13:34-35). Chrześcijanie naśladują swojego Zbawiciela w tym świecie, upodobniają się do Niego (Kol 3:10), co kształtuje w nich święty charakter i owoc Ducha (Ga 5:22-23).

Świętość życia jest dla chrześcijan nakazem. Piotr pisze: „Lecz za przykładem świętego, który was powołał, sami też bądźcie świętymi we wszelkim postępowaniu waszym, ponieważ napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty” (l P l:15-16).

Nowe życie, zapoczątkowane przez odrodzenie i rozwijane w procesie uświęcenia, w naturalny sposób wyraża się też w dobrych uczynkach. Dobre uczynki nie przyczyniają się do zbawienia, ale są dowodem jego realności. Są one konieczne w życiu chrześcijańskim, ponieważ jesteśmy „stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili” (Ef 2:10). Bóg oczekuje ich od nas jako owoców naszej wiary (Jk 2:17-22). Cokolwiek robimy, ma to przynosić chwałę Bogu (1 Kor 10:31). Niech życie wasze będzie godne Ewangelii Chrystusowej” (Flp 1:27) - nawoływał apostoł Paweł.

Opracowanie N.H. na podstawie: K. Wiazowski, Podstawowe zasady wiary chrześcijańskiej, Wyższe Baptystyczne Seminarium Teologiczne w Warszawie, Warszawa 2000.


Copyright © Słowo i Życie 2011