nr 3/2009


Nina i Bronisław Hury

Od redakcji

Oddajemy do rąk Czytelników setny numer „Słowa i Życia”. Pierwszy pojawił się 20 lat temu, w roku 1989. Pierwszych czterdzieści numerów, do końca roku 1994, ukazało się pod redakcją dra Henryka Ryszarda Tomaszewskiego. Od 1995 roku redagują je niżej podpisani. Sto numerów i zarazem 21 lat istnienia naszego czasopisma na rynku wydawniczym to - w wymiarze ludzkiego życia - niemałe osiągnięcie. Najważniejsze jednak jest to, czy znajduje ono swoje miejsce w wymiarze Królestwa Bożego. Pokładamy ufność w Bogu, że tak jest. Dziękujemy Bogu za Czytelników, za Autorów i za sponsorów. Dziękujemy Wam, drodzy Czytelnicy, że nas czytacie. Mamy nadzieję, że zasługujemy na miano lektury pożytecznej.

Otaczający świat nie napawa optymizmem. Kryzys finansowy wciąż trwa i słys zy się zapowiedzi, że może nadejść następna jego fala.

Ogłoszona przez WHO pandemia świńskiej grypy okazuje się nie tak groźna, ale zamieszanie wokół szczepionki na nią budzi niepokój i obawy, czy WHO nie jest na usługach farmaceutycznych koncernów, które na tej szczepionce zarabiają krocie, nie biorąc odpowiedzialności za ewentualne powikłania.

Konferencja klimatyczna w Kopenhadze została zwołana, aby ograniczyć emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Ujawniony przez "Guardian" dokument, przygotowany przez organizujących klimatyczny szczyt Duńczyków, stawiał jako jeden z celów wprowadzenie do 2050 r. limitu emisji wynoszącego 1,44 ton CO2 na osobę w przypadku biednych państw i 2,67 ton w przypadku państw bogatych. Krótko mówiąc, bogate państwa miałyby prawie dwukrotnie wyższe limity niż państwa, których nie stać na kosztowne ekologiczne technologie. Organizatorzy wprawdzie twierdzą, że takiego dokumentu nie było, ale powiało skandalem.

Środowiska ateistyczne w Europie dążą do wyparcia ze sfery publicznej krzyża, jako symbolu religijnego, a tymczasem na przykład próby zakazania publicznego prezentowania symboli komunizmu napotykają na silny opór. Nasila się ogólnoświatowy trend przeciwko Bożemu Narodzeniu. By nie obrażać wyznawców innych religii i ateistów, proponuje się, żeby to były po prostu święta, bez odniesienia do Boga i Chrystusa.

A my, jak co roku, świętujemy kolejną Pamiątkę Narodzenia Pana Jezusa. I choć zagraża jej komercja i oplata przesłaniająca jej treść tradycja, choć traktowana jako mit i tylko obyczaj, choć przez wielu ignorowana i bojkotowana czasem przez podobno ewangeliczną pryncypialność, choć zwalczana w imię obrony wolności religii, to wciąż jest obchodzona i każdy kolejny rok odliczany jest od tamtych Narodzin. Bo przyjście na świat Jezusa Chrystusa pozostaje faktem, godnym świętowania przez Jego naśladowców.

To Boże Narodzenie w Betlejem nie było political correctness wobec współczesnego świata. I te wszystkie nauki, żeby nadstawiać drugi policzek, przebaczać nieprzyjaciołom, było przeciwko wysokiemu nurtowi filozofii greckiej, nie mówiąc o rzymskiej - stwierdza Ernest Bryll.

Wygląda na to, że po dwóch tysiącach lat jest bardzo podobnie. Dominuje wprawdzie kultura nie grecka lecz świecka, a prawo ustala nie Rzym lecz Bruksela, ale poprawność polityczna jakby ta sama. Dlaczego miałoby być tak, że można publicznie manifestować swój patriotyzm, podziw dla artystów czy przywiązanie do psa, a swojej wdzięczności dla Boga już nie można? - pyta Marian Biernacki. Wciąż aktualne pozostaje pytanie, komu bardziej zaufamy, komu chcemy podobać się bardziej: Bogu czy ludziom? Gdy Bóg mówi, słuchaj i posłuchaj – radzi Dawid Pacyniak. Niechaj On znowu przemawia do nas przez swego Syna w czasie Adwentu, podczas Świąt i każdego dnia kolejnego roku. My zaś wsłuchujmy się w to Jego przemawianie i odpowiadajmy na nie - pisze W. Andrzej Bajeński.

Dołączamy się do tych życzeń.

Copyright © Słowo i Życie 2009
Słowo i Życie - strona główna