CLINTON E. ARNOLD
Nie ma słów bardziej prawdziwych
Przekonanie, że Biblia jest Słowem Bożym, jest sprawą
fundamentalną dla naszego życia jako chrześcijan. Kiedy psalmista mówi: „Słowo
Twoje jest pochodnią nogom moim i światłością ścieżkom moim” (Ps 119,105),
zakładamy, że w Piśmie mamy pełne prawdy Boże wskazówki, na których możemy
polegać. Na ile solidne jest takie podejście?
W będącej hitem książce Dana Brownsa „The Da Vinci
Code” („Kod Leonarda da Vinci”), kluczowa postać mówi:
Biblia jest produktem człowieka, mój drogi. Nie
Boga... Człowiek stworzył ją jako historyczny zapis burzliwych czasów i
przeszła przez niezliczone tłumaczenia, uzupełnienia i korekty.
Oczywiście, to stwierdzenie pojawia się w kontekście
literackiej fikcji. Ale wielu pisarzy, profesorów i uczonych całkowicie
zgodziłoby się z tym.
Jak my odpowiadamy na takie
zarzuty? Czy Biblia jest natchnionym, prawdziwym i godnym zaufania Słowem
Bożym?
Świadectwo
Pisma Świętego
Kiedy z tym pytaniem zwracamy się
do kart Biblii, konsekwentnie potwierdzają one swoje duchowe źródło, to znaczy,
że reprezentują Słowo samego Boga. Psalmista, myśląc o wartości pierwszych
pięciu ksiąg Biblii, stwierdza: „Twoje słowo jest lampą dla moich nóg”
(podkreślenie moje). Zapisane w profetycznych księgach Biblii proroctwa często
zaczynają się takim oto sformułowaniem: „I doszło mnie słowo Pana tej treści”
(np. Jer 1,4; Ez 6,1; Iz 38,4). Bóg często
mówił do swego ludu poprzez proroczych posłańców, jak to stwierdził autor Listu
do Hebrajczyków: „Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy
do ojców przez proroków; ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez
Syna, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także
wszechświat stworzył” (Hbr 1,1-2).
Kiedy Jezus objawił nam Boga,
mówił nie tylko w swoim imieniu. On stale odwoływał się do ksiąg, które my
znamy jako Stary Testament, jako wiarygodnego świadectwa od Boga, że On
przyszedł, by je wypełnić.
Apostoł Piotr podkreśla duchowe
źródło Pisma Świętego, pisząc: „Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo
Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. Albowiem proroctwo nie przychodziło
nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem
Świętym” (2 P 1, 20-21).
Prawdopodobnie najwyraźniej ze
wszystkich stwierdza to apostoł Paweł: „Całe Pismo przez Boga jest natchnione i
pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w
sprawiedliwości” (2 Tm 3,16). Niewłaściwe byłoby jednak, gdybyśmy z tego
wyciągnęli wniosek, że Bóg tak podporządkował sobie ludzi-autorów, że służyli
oni tylko jak piszące pod dyktando sekretarki. Przez Ducha Świętego Bóg działał
poprzez ludzkich autorów tak, że końcowy produkt był dokładnie taki, jak Bóg
zamierzał, i dlatego właściwe było nazwać go Bożym Słowem. Teologowie określili
ten proces jako „natchnienie”.
Świadectwo
historii Kościoła
Kościół pierwszego i drugiego wieku natychmiast
rozpoznał, że szereg ksiąg napisanych przez apostołów (albo osoby ściśle z nimi
współpracujące, takie jak Marek) było natchnionych przez Boga i równorzędnych
Staremu Testamentowi, w sensie ich wartości i znaczenia. Były one czytane i
regularnie używane w Kościołach w Izraelu, Egipcie, Syrii, Azji Mniejszej,
Grecji, Północnej Afryce i Italii. Kiedy w drugim i trzecim wieku pojawiło się
fałszywe nauczanie, zaprzeczające że pewne księgi były natchnionym Słowem,
odpowiedzią Kościoła było sporządzenie listy ksiąg, co ukonstytuowało „kanon”
Pisma Świętego, tzn. księgi oficjalnie rozpoznane jako reguły dla wiary i
praktyki.
Przez pierwszych 1700 lat dziejów Kościoła konsekwentnie i
jednomyślnie wyznawano pogląd, że Biblia jest Słowem Bożym. W żadnej innej
kwestii teologicznej nie było aż takiej zgody, jak w tym przekonaniu. Dlatego
na przestrzeni historii przywódcy chrześcijaństwa uważali, że Biblia jest godna
zaufania i wolna od błędów. Dlatego w czwartym wieku św. Augustyn mógł napisać:
Przekonałem się, że mogę
respektować tylko te księgi, które są nazywane kanonicznymi [66 ksiąg Biblii],
bo głęboko wierzę, że żaden z autorów nie popełnił żadnego błędu podczas ich
pisania.
Świadectwo starożytnych dokumentów
Dla wielu ludzi wystarczające jest już to, co Biblia mówi o sobie, i
to, w co wierzą inni chrześcijanie. Jednakże, ze względu na liczne aktualne
wyzwania, potrzeba więcej dowodów, potwierdzających wiarygodność i autorytet
Pisma Świętego.
Niektórzy mogą sugerować, na przykład, że Biblia podlegała zmianom, tak
jak śnieżna kula, tocząca się po zboczu góry, zbierająca po drodze brud, patyki
i inne śmieci. Większość ortodoksyjnych chrześcijan jest jednak przekonanych,
że mamy do czynienia z tą samą księgą, której używali chrześcijanie w drugim
wieku. To przekonanie popierają odkryte w ostatnich sześćdziesięciu latach
liczne manuskrypty Biblii. Oczywiście, fundamentalne znaczenie miało tu
odkrycie w 1948 roku zwojów znad Morza Martwego. Wśród tych rękopisów,
datowanych między II wiekiem przed Chrystusem a I wiekiem po Chrystusie, były
kopie każdej księgi Starego Testamentu (za wyjątkiem księgi Estery). Gdy
porównano je z używanym dziś hebrajskim tekstem Starego Testamentu, okazały się
praktycznie identyczne, sporadycznie różniące się ortografią (gramatyką i
pisownią) oraz innymi nieistotnymi szczegółami.
To samo można powiedzieć o Nowym Testamencie. Wciąż odnajdywane są
starożytne papirusy z fragmentami Nowego Testamentu, niektóre datowane nawet na
II wiek po Chrystusie. Kiedy te teksty są porównywane z greckim tekstem,
którego używamy dzisiaj, różnice
również dotyczą pisowni i gramatyki. W kontekście dowodów historycznych pogląd,
że Biblia była zmieniana, nie ma żadnego sensu.
W ciągu ostatniej dekady poświęciłem niezliczoną liczbę godzin na
badania i pisanie komentarza do księgi Dziejów Apostolskich. Nie znalazłem
żadnego dowodu, który podważałby jakikolwiek aspekt tej księgi jako
historycznego zapisu. Wiem, że wielu innych naukowców
studiowało różne części Biblii tak samo dogłębnie i mogą stwierdzić to samo.
Warto również odnotować, że Biblia jest najlepiej zachowanym
starożytnym dokumentem w historii ludzkości. Nowy Testament ma około 5500
greckich manuskryptów, ponad 10000 manuskryptów łacińskich i tysiące
manuskryptów w innych językach (takich jak koptyjski, syryjski, ormiański). Dla
porównania, historie Herodota i Tukidydesa przetrwały w ośmiu manuskryptach, a Roczniki Tacyta zostały odnalezione w około dwudziestu łacińskich
manuskryptach.
Podejście do Prawdy
Ponieważ Biblia jest Słowem Bożym, pociąga to za sobą potrzebę naszego
podporządkowania się jej, co dla niektórych ludzi może być trudne do
zaakceptowania. Wielu próbuje to ignorować. Inni odpierają jej żądania wyszukanymi
argumentami – taka reakcja na autorytet Biblii ma miejsce od początków
radykalnego sceptycyzmu epoki oświecenia w XVII wieku. Dzisiaj nowa generacja
profesorów, autorów i powieściopisarzy używa tego oświeceniowego podejścia, by
wyzwolić siebie i swoich czytelników od Bożych wobec nich oczekiwań,
wypływających z Jego Słowa.
Każde pokolenie będzie mieć sceptyków, którzy znajdą nowy sposób
kwestionowania wiarygodności i autorytetu Pisma Świętego. Jeśli Biblia jest
rzeczywiście Słowem Bożym i pozostaje bezbłędna, nie mamy podstaw, by obawiać
się takich zarzutów. Historyczne dowody zawsze będą po naszej stronie. ■
[Autor jest kierownikiem
Wydziału Nowego Testamentu w Talbot School of Theology, Biola
University, USA. Tytuł oryg. „Truer Words Were Never Spoken”. Tłum. z
ang. N. Hury. Wykorzystano za pozwoleniem autora.]
Copyright
© Słowo
i Życie 2005