Henryk Zagrodnik
Bóg zna ludzkie serca
Na przekór przepowiedniom, że wszystkie religie
zginą, żyją one nadal, a świat jest pełen idei wznoszących człowieka ku Bogu. W
ostatnich dziesiątkach lat bardzo często głoszono, że religia została
zastąpiona poznaniem przyrodoznawczym, które przenika wszelkie tajemnice
istnienia. Ludzie, którzy tak twierdzą, nie rozumieją potrzeb duszy ludzkiej.
Spoglądając na liczne praktyki religijne, jesteśmy skłonni stwierdzić, że świat
jest już pełen chrześcijaństwa. Ale religia to jeszcze nie chrześcijaństwo. Być
religijnym to nie znaczy być chrześcijaninem. Religijność a chrześcijaństwo to
dwa odrębne pojęcia. Można wiernie wykonywać wszelkie praktyki religijne, nie
znając Chrystusa jako swojego osobistego Zbawiciela. Saul był głęboko religijnym
człowiekiem, a przy tym z fanatyczną gorliwością prześladował chrześcijan. A
czy Pana Jezusa nie wydali na śmierć pobożni w Jerozolimie? W religijnej
gorliwości palono żywcem i torturowano w najstraszliwszy sposób zupełnie
niewinnych ludzi. Religijni ludzie mogą więc być bezbożni.
Potrzeba
nam więcej niż religijności. Musimy posiadać wiarę w żywego Chrystusa. Bywa
tak, że ludzie religijni są zupełnie martwi duchowo. Znają oni tylko
zewnętrzne, religijne formy, ale są dalecy od istoty prawdziwego chrześcijaństwa,
bo nie żyje w nich Chrystus. Ludzie religijni usiłują zasłużyć sobie na niebo
czynami. Przynoszą oni Bogu swoje prośby w modlitwach, odprawiają nabożeństwa i
składają ofiary, by sobie zjednać przychylność Boga i uzyskać Jego zbawiającą
łaskę. Ale przed Bogiem nie możemy być usprawiedliwieni przez nasze uczynki,
jedynie przez wiarę w Pana Jezusa Chrystusa. Zbawia nas nie nasza religijność,
lecz niewinna krew naszego Zbawiciela, przelana na Golgocie. Ratuje nas nie to,
co sami zdołamy wykonać, lecz to, co nam wyjednał Chrystus. „Biada wam, uczeni
w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że dajecie dziesięcinę z mięty i z kopru i z
kminku, a zaniedbaliście tego, co ważniejsze w Zakonie: sprawiedliwości,
miłosierdzia i wierności; te rzeczy należało czynić, a tamtych nie zaniedbywać.
(...) Węże! Plemię żmijowe! Jakże będziecie mogli ujść przed sądem ognia
piekielnego? (Mt 23,23 i 33) – gromił Pan Jezus religijnych faryzeuszy.
Gdyby
religijność wystarczyła do zbawienia, wtedy musieliby zostać zbawieni wszyscy
gorliwi mahometanie i ludy pogańskie, ponieważ wypełniają tak wiele praktyk
religijnych. To jednak nie ma żadnego znaczenia. Jezus Chrystus mówi bowiem
wyraźnie, że „jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa
Bożego” (J 3,3).
Ludzie
religijni poszukują Boga. Dusza ludzka tęskni za pokojem z Bogiem. Większość
szuka jednak urzeczywistnienia swych tęsknot na niewłaściwej drodze. Boga można
znaleźć jedynie przez uznanie i wyznanie swoich win Panu Jezusowi oraz
przyjęcie Go jako swego osobistego Zbawiciela, gładzącego grzech. A więc tylko
poprzez opamiętanie i wiarę można znaleźć Boga i stać się prawdziwym
chrześcijaninem.
Chrześcijaństwo
jest czymś więcej niż religijnością. Religia jest najczęściej kwestią formy;
chrześcijaństwo natomiast sprawą serca. Religia może być poznana przez
wychowanie i katechezę. Chrześcijaninem stajemy się wówczas, gdy w naszym sercu
zamieszka Pan Jezus. Religii można się nauczyć, zaś chrześcijaństwo bywa
zrodzone, gdy w utrapieniu duszy przyjdziemy do Chrystusa. To jest ten
najważniejszy punkt zwrotny w naszym życiu i wtedy stajemy się nowymi ludźmi,
czyli chrześcijanami. Bez tego nie możemy być dziećmi Bożymi, nie możemy służyć
Bogu, zwyciężać grzechu, być pocieszani w utrapieniu, mieć zbawienie i życie
wieczne.
Drogi Przyjacielu,
czy już przeżyłeś spotkanie z Panem Jezusem? Jan, Andrzej, Szymon, Filip i
Natanael, po spotkaniu się z Chrystusem stali się Jego uczniami. Saul,
późniejszy apostoł Paweł, po niezwykłym spotkaniu się z Panem Jezusem stał się
gorliwym ewangelistą wśród pogan. Zacheusz poznawszy Jezusa oddał biednym
połowę swego majątku, a wyrządzone przez siebie krzywdy naprawił w czwórnasób.
Opętany, którego wszyscy się bali, uwolniony od demonów przez Jezusa, stał się
człowiekiem łagodnym i rozumnym, który opowiadał o wielkich rzeczach, jakie Bóg
mu uczynił. Na przestrzeni wszystkich wieków podobne rzeczy czynił Pan Jezus w
życiu każdego, kto uczynił Go Panem swojego życia – stał się prawdziwym
chrześcijaninem. Czy chcesz Go spotkać? Czy pragniesz zmiany w swym życiu?
Czytając Pismo Święte szukaj Pana Jezusa w gorliwej modlitwie. Słowo Boże
zapewnia, że „każdy, kto będzie wzywał Imienia Pańskiego, zbawiony będzie” (Dz
2,21).
Dziś można
spotkać wielu, którzy usiłują podważyć relacje Ewangelistów. Czynią tak, ponieważ
nie chcą zaakceptować prawd tam zawartych. Historyczność Chrystusa można
ustalić bardzo dokładnie. Ówcześni historycy stanowią najwiarygodniejsze źródło
dziejowe, a w ich kronikach znajdują się wielokrotne wzmianki o Chrystusie.
Naoczni świadkowie działalności Jezusa, bezpośrednio słuchający nauki Pana
Jezusa, za składane świadectwo o Chrystusie byli gotowi umrzeć. Czy ktoś
ryzykowałby życie za coś, czego wcale nie widział, o czym nie słyszał? Chrystus
żył na ziemi i umarł dobrowolnie za nasze grzechy tylko dlatego, aby zbawić
ciebie i mnie. Dla tego, kto w Niego wierzy, historyczne dowody są zupełnie
zbędne. Temu jednak, kto nie chce wierzyć, nawet najbardziej wiarygodne dowody
nie pomogą. Jest takie powiedzenie, że najbardziej głuchy jest ten, kto nie chce
słyszeć.
Nauka,
którą dał światu Chrystus, jest jasna i prosta, zrozumiała dla każdego. Pismo
Święte zachęca: „Zbliżcie się do Boga, a zbliży się do was” (Jk 4,8). Jeśli to
uczynimy szczerym sercem, wówczas doznamy wielkich i cudownych rzeczy w naszym
życiu. Wtedy też będziemy rozumieć, że chrześcijaństwo nie jest martwą
tradycją, lecz prawdziwie pulsującym życiem. Być chrześcijaninem to mieć
osobistą społeczność z Bogiem.
Nie ma
takich pytań, których nie można by postawić Panu Jezusowi. On nas we wszystkim
najlepiej rozumie i zna wszystkie sprawy naszego życia. On jest jedyną drogą i
bramą, przez które możemy wejść do Królestwa Niebiańskiego. Pragniesz poznać
prawdę? Czytaj Nowy Testament Pana naszego Jezusa Chrystusa. Czytaj uważnie i
módl się, a na pewno ją poznasz.
HENRYK
ZAGRODNIK
Copyright
© Słowo
i Życie 2004