numer 2/2004


Henryk Zagrodnik

Bóg zna ludzkie serca

Na przekór przepowiedniom, że wszystkie religie zginą, żyją one nadal, a świat jest pełen idei wznoszących człowieka ku Bogu. W ostatnich dziesiątkach lat bardzo często głoszono, że religia została zastąpiona poznaniem przyrodoznawczym, które przenika wszelkie tajemnice istnienia. Ludzie, którzy tak twierdzą, nie rozumieją potrzeb duszy ludzkiej. Spoglądając na liczne praktyki religijne, jesteśmy skłonni stwierdzić, że świat jest już pełen chrześcijaństwa. Ale religia to jeszcze nie chrześcijaństwo. Być religijnym to nie znaczy być chrześcijaninem. Religijność a chrześcijaństwo to dwa odrębne pojęcia. Można wiernie wykonywać wszelkie praktyki religijne, nie znając Chrystusa jako swojego osobistego Zbawiciela. Saul był głęboko religijnym człowiekiem, a przy tym z fanatyczną gorliwością prześladował chrześcijan. A czy Pana Jezusa nie wydali na śmierć pobożni w Jerozolimie? W religijnej gorliwości palono żywcem i torturowano w najstraszliwszy sposób zupełnie niewinnych ludzi. Religijni ludzie mogą więc być bezbożni.

Potrzeba nam więcej niż religijności. Musimy posiadać wiarę w żywego Chrystusa. Bywa tak, że ludzie religijni są zupełnie martwi duchowo. Znają oni tylko zewnętrzne, religijne formy, ale są dalecy od istoty prawdziwego chrześcijaństwa, bo nie żyje w nich Chrystus. Ludzie religijni usiłują zasłużyć sobie na niebo czynami. Przynoszą oni Bogu swoje prośby w modlitwach, odprawiają nabożeństwa i składają ofiary, by sobie zjednać przychylność Boga i uzyskać Jego zbawiającą łaskę. Ale przed Bogiem nie możemy być usprawiedliwieni przez nasze uczynki, jedynie przez wiarę w Pana Jezusa Chrystusa. Zbawia nas nie nasza religijność, lecz niewinna krew naszego Zbawiciela, przelana na Golgocie. Ratuje nas nie to, co sami zdołamy wykonać, lecz to, co nam wyjednał Chrystus. „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że dajecie dziesięcinę z mięty i z kopru i z kminku, a zaniedbaliście tego, co ważniejsze w Zakonie: sprawiedliwości, miłosierdzia i wierności; te rzeczy należało czynić, a tamtych nie zaniedbywać. (...) Węże! Plemię żmijowe! Jakże będziecie mogli ujść przed sądem ognia piekielnego? (Mt 23,23 i 33) – gromił Pan Jezus religijnych faryzeuszy.

Gdyby religijność wystarczyła do zbawienia, wtedy musieliby zostać zbawieni wszyscy gorliwi mahometanie i ludy pogańskie, ponieważ wypełniają tak wiele praktyk religijnych. To jednak nie ma żadnego znaczenia. Jezus Chrystus mówi bowiem wyraźnie, że „jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego” (J 3,3).

Ludzie religijni poszukują Boga. Dusza ludzka tęskni za pokojem z Bogiem. Większość szuka jednak urzeczywistnienia swych tęsknot na niewłaściwej drodze. Boga można znaleźć jedynie przez uznanie i wyznanie swoich win Panu Jezusowi oraz przyjęcie Go jako swego osobistego Zbawiciela, gładzącego grzech. A więc tylko poprzez opamiętanie i wiarę można znaleźć Boga i stać się prawdziwym chrześcijaninem.

Chrześcijaństwo jest czymś więcej niż religijnością. Religia jest najczęściej kwestią formy; chrześcijaństwo natomiast sprawą serca. Religia może być poznana przez wychowanie i katechezę. Chrześcijaninem stajemy się wówczas, gdy w naszym sercu zamieszka Pan Jezus. Religii można się nauczyć, zaś chrześcijaństwo bywa zrodzone, gdy w utrapieniu duszy przyjdziemy do Chrystusa. To jest ten najważniejszy punkt zwrotny w naszym życiu i wtedy stajemy się nowymi ludźmi, czyli chrześcijanami. Bez tego nie możemy być dziećmi Bożymi, nie możemy służyć Bogu, zwyciężać grzechu, być pocieszani w utrapieniu, mieć zbawienie i życie wieczne.

Drogi Przyjacielu, czy już przeżyłeś spotkanie z Panem Jezusem? Jan, Andrzej, Szymon, Filip i Natanael, po spotkaniu się z Chrystusem stali się Jego uczniami. Saul, późniejszy apostoł Paweł, po niezwykłym spotkaniu się z Panem Jezusem stał się gorliwym ewangelistą wśród pogan. Zacheusz poznawszy Jezusa oddał biednym połowę swego majątku, a wyrządzone przez siebie krzywdy naprawił w czwórnasób. Opętany, którego wszyscy się bali, uwolniony od demonów przez Jezusa, stał się człowiekiem łagodnym i rozumnym, który opowiadał o wielkich rzeczach, jakie Bóg mu uczynił. Na przestrzeni wszystkich wieków podobne rzeczy czynił Pan Jezus w życiu każdego, kto uczynił Go Panem swojego życia – stał się prawdziwym chrześcijaninem. Czy chcesz Go spotkać? Czy pragniesz zmiany w swym życiu? Czytając Pismo Święte szukaj Pana Jezusa w gorliwej modlitwie. Słowo Boże zapewnia, że „każdy, kto będzie wzywał Imienia Pańskiego, zbawiony będzie” (Dz 2,21).

Dziś można spotkać wielu, którzy usiłują podważyć relacje Ewangelistów. Czynią tak, ponieważ nie chcą zaakceptować prawd tam zawartych. Historyczność Chrystusa można ustalić bardzo dokładnie. Ówcześni historycy stanowią najwiarygodniejsze źródło dziejowe, a w ich kronikach znajdują się wielokrotne wzmianki o Chrystusie. Naoczni świadkowie działalności Jezusa, bezpośrednio słuchający nauki Pana Jezusa, za składane świadectwo o Chrystusie byli gotowi umrzeć. Czy ktoś ryzykowałby życie za coś, czego wcale nie widział, o czym nie słyszał? Chrystus żył na ziemi i umarł dobrowolnie za nasze grzechy tylko dlatego, aby zbawić ciebie i mnie. Dla tego, kto w Niego wierzy, historyczne dowody są zupełnie zbędne. Temu jednak, kto nie chce wierzyć, nawet najbardziej wiarygodne dowody nie pomogą. Jest takie powiedzenie, że najbardziej głuchy jest ten, kto nie chce słyszeć.

Nauka, którą dał światu Chrystus, jest jasna i prosta, zrozumiała dla każdego. Pismo Święte zachęca: „Zbliżcie się do Boga, a zbliży się do was” (Jk 4,8). Jeśli to uczynimy szczerym sercem, wówczas doznamy wielkich i cudownych rzeczy w naszym życiu. Wtedy też będziemy rozumieć, że chrześcijaństwo nie jest martwą tradycją, lecz prawdziwie pulsującym życiem. Być chrześcijaninem to mieć osobistą społeczność z Bogiem.

Nie ma takich pytań, których nie można by postawić Panu Jezusowi. On nas we wszystkim najlepiej rozumie i zna wszystkie sprawy naszego życia. On jest jedyną drogą i bramą, przez które możemy wejść do Królestwa Niebiańskiego. Pragniesz poznać prawdę? Czytaj Nowy Testament Pana naszego Jezusa Chrystusa. Czytaj uważnie i módl się, a na pewno ją poznasz.

HENRYK ZAGRODNIK



Copyright © Słowo i Życie 2004
Słowo i  Życie - strona główna