Od Oświęcimia do Jezusa
Pewien mężczyzna
obsługiwał od 1942 do 1944 roku piece krematoryjne w Oświęcimiu. Przebywał w
obozie koncentracyjnym prawie sześć lat i w tym czasie był zmuszony nauczyć się
języka niemieckiego. Był Żydem polskiego pochodzenia, który mocno nienawidził
Niemców. Jako człowiek okaleczony psychicznie i niezdolny do pracy wyemigrował
do Izraela. Po jakimś czasie znalazł zatrudnienie przy tunelu Hiskiasza. Tunel
ów nakazał zbudować pod Jerozolimą starożytny król Hiskiasz, by doprowadzić wodę
ze źródła Gihon do sadzawki Syloe. To przy niej Jezus uzdrowił ślepego
mężczyznę (J 9,7).
W tym samym miejscu ów Żyd z Oświęcimia znalazł Nowy
Testament w trzech wersjach językowych (niemiecko-angielsko-francuski)
Gedeonitów, który jakiś turysta tam pozostawił. Początkowo chciał go wyrzucić,
gdyż mógł korzystać tylko z wersji niemieckojęzycznej, a nie chciał wracać
pamięcią do tego języka. Później opowiadał, że jakieś nie dające się wyjaśnić
przyczyny przeszkodziły mu w tym. Po prostu nie był w stanie się go pozbyć.
Czekając na kolejnych turystów, potajemnie oddawał się lekturze. W końcu
przeczytał cały Nowy Testament. Nigdy przedtem nie słyszał o takim Jezusie
Chrystusie. Już podczas czytania Ewangelii Mateusza, określanej mianem
ewangelii dla Żydów, rozpoznał, że Jezus jest ich Mesjaszem.
Przez wiele lat ów
Nowy Testament był jego jedynym pokarmem duchowym. Nie znał żadnego
chrześcijanina, dopóki nie spotkał młodego Niemca, który poprosił go o
przebaczenie krzywd, jakie Niemcy wyrządzili Żydom. To poruszyło jego serce i
wówczas po raz pierwszy wyznał, że wierzy w Jezusa Chrystusa. Z radością
wyciągnął swój Nowy Testament, który zawsze ukrywał niczym skarb, i pokazał
młodemu mężczyźnie sfatygowany egzemplarz mówiąc: „Wierzę w tego Jezusa. To, co
napisano w tej książce, jest prawdą. Ten Jezus jest moim Panem".
Źródło: Werner Gitt, Człowiek - fascynująca istota,
Christliche Literatur-Verbereitung, Bielefeld, Niemcy, 2003 ■
Copyright
© Słowo
i Życie 2004