EuroForum Polska
Zostało założone w roku 2000.
Funkcjonuje jako fundacja. Nazwa nie kojarzy się z chrześcijaństwem, ale
działalność tak, i to nawet bardzo.
EuroForum ściśle współpracuje z
podobnymi organizacjami w Europie i w USA. Łączy je wspólny cel: integrowanie
środowiska ludzi, którzy w swoim życiu osobistym i zawodowym doświadczyli
mądrości i mocy Bożych prawd, a dostrzegając we współczesnym biznesie
przemiany, zagrożenia i wyzwania, chcą razem, jako partnerzy, stawić im czoła.
Chcą propagować odwieczne Boże prawdy i wskazywać na ich źródło, tworzyć
platformę wymiany doświadczeń i wspierania się biznesmenów-chrześcijan z
różnych środowisk polskiej gospodarki. Spotykają się regularnie w lokalnych
grupach, działając w kontekście bliskich więzi osobowych. Priorytetem jest
duchowy rozwój poszczególnych osób, a następnie naturalne ich oddziaływanie na
otoczenie.
Nowe możliwości nęcą, by w pełni je wykorzystywać.
Staliśmy się bardzo pochłonięci pracą, bo wyzwania wolnego rynku są kuszące.
Ułożenie priorytetów według wartości duchowych, które w większości przypadków
nie pokrywają się z atrakcyjnością świata, nie przychodzi łatwo. Pan Jezus
zachęca: „Szukajcie najpierw królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a
wszystko inne będzie wam dodane” (Mt 6,33). Znamy to doskonale, ale jak to
wygląda w praktyce? EuroForum chce wspomagać wprowadzanie w codzienne życie
tych ponadczasowych biblijnych zasad, stworzyć silne środowisko, mające wpływ
na życie społeczne, propagujące właściwe wzorce w biznesie i życiu osobistym.
Odnalezienie się biznesmenów w
Królestwie Bożym to kolejny cel EuroForum. Pomocą w tym ma być m.in.
rozesłana na początku tego roku do wszystkich pastorów, liderów i animatorów broszura pt. „Królowie i
kapłani”. Autor, który - jak sam stwierdza - „był po obu stronach kazalnicy”,
pisze o tym, jak wierzący człowiek biznesu może się odnaleźć w społeczności
dzieci Bożych.
Zajmując się aktywnie
działalnością gospodarczą, będąc pracodawcą trzeba przedzierać się przez
zawiłości prawne, przeciwstawiać się nieuczciwej konkurencji, zdobywać wiedzę
praktyczną. Któż inny, jeśli nie brat czy siostra w Chrystusie, prowadzący
podobny interes, mógłby lepiej pomóc, dzieląc się doświadczeniem i wiedzą? Temu
właśnie służą tematyczne konferencje szkoleniowe, spotkania dyskusyjne,
seminaria i warsztaty, konferencje ogólnopolskie i międzynarodowe. Oferowana
jest także pomoc w tworzeniu kodeksu etycznego firmy.
I najważnieszy cel - dzielenie się
z innymi tym, co Bóg czyni w życiu konkretnych ludzi. Postawa, czyny i
zachowanie brzmią głośniej niż słowa. Codzienne życie z Jezusem to otwarty
list, jak pisze apostoł Paweł, chętnie czytany przez świat rozpaczliwie
spragniony prawdy.
EuroForum prowadzi poniedziałkowy
serwis contr@punkt . Są to tłumaczone z angielskiego
krótkie cotygodniowe refleksje. Może je otrzymywać każdy użytkownik poczty
elektronicznej.
Więcej o EuroForum http://www.euroforum.org.pl/. (Oprac. N.H.)
_____________________________________________
Sukces
Co to znaczy odnieść sukces?
Książki, czasopisma i telewizja przedstawiają nam wiele praktycznych wskazówek
dotyczących naszego życia osobistego i dążeń w biznesie. Różne seminaria i
szkolenia oferują – za odpowiednią cenę – ujawnienie „tajemnic” ludzi sukcesu
razem z obietnicą gwarantowanej satysfakcji. Oferują nam sposoby wspinania się
po drabinie biznesu, wskazówki, jak ubierać się na tej drodze i jak zarządzać
swoim życiem, będąc na szczycie.
Biblia mówi nam jednak, że
Dawid odniósł sukces z zupełnie innego powodu – ponieważ Pan był z nim. Dla
chrześcijanina zaangażowanego w biznes istnieje ogromna różnica między sukcesem
obiecanym przez Boga, a sukcesem oferowanym przez świat. Czasami jednak nie
udaje się nam tego rozpoznać , albo to ignorujemy.
Nie musisz być długo chrześcijaninem,
by odkryć, że Boże spojrzenie na sukces jest zupełnie inne niż ludzkie. A
jednak pożądliwości tego świata są przed nami i pobudzają nas do pożądania
pieniędzy i rzeczy, do chlubienia się tym, co mamy, i narzekania na to, czego
nie mamy (1 J 2,15-17). Jezus oferuje nam „życie w obfitości” (J 10,10) i
wzywa, byśmy poświęcili swoje życie innym.
Zachęcajmy siebie nawzajem, by dążyć do autentycznego
sukcesu, który będzie trwał na wieczność, i módlmy się razem, by Bóg wypełnił
swą wolę za pomocą naszego życia i biznesu.
źródło: http://www.euroforum.org.pl/
Pracoholizm
Gdy Bóg stworzył świat, umieścił Adama i Ewę w ogrodzie
Eden, by tam pracowali i uprawiali go. Jednak po popełnieniu pierwszego grzechu
kobieta i mężczyzna zostali wygnani z ogrodu, a praca nabrała zupełnie innego
znaczenia. Stała się „trudem”, który wymaga „potu czoła”, by przynieść pokarm,
jak o tym mówi Księga Rodzaju 3,17-24.
Jeśli praca jest określona
jako trud, to dlaczego wielu biznesmenów i specjalistów określanych jest mianem
„pracoholików”, bo pracują 60–70 godzin tygodniowo (a czasami nawet dłużej)?
Czy to złe? Kiedy jest już za dużo pracy? W świetle tego, jak idea pracy
zmieniła się po upadku pierwszych ludzi, czy to możliwe, byśmy cieszyli się
wykonywaną pracą? A może należy ją traktować jako zło konieczne codziennego
życia?
Samo przetrwanie w biznesie
– nie mówiąc już o sukcesie - często wygląda jak chodzenie po linie. Wielu
ludzi długimi godzinami pracuje, by dać swojej rodzinie to, czego według nich
ona potrzebuje. Ale jednocześnie tracą rodzinę, ponieważ nie dają jej tego,
czego ona naprawdę potrzebuje.
Równowaga w życiu – w domu i w pracy – to coś, do
czego wszyscy dążymy. Ale tak trudno ją znaleźć i zachować...
źródło: http://www.euroforum.org.pl/