Słowo i Życie - numer 1/2004


Zbigniew S. Chojnacki

O sobie słów kilka

Urodziłem się w rodzinie wierzącej 17 maja 1954 w Ostródzie. 24 sierpnia 1968 roku na obozie młodzieżowym w Liwie przeżyłem swoje nawrócenie, które spowodowało we mnie głód poznawania Bożego Słowa i pragnienie kaznodziejskiej służby. Rok później, 24 sierpnia 1969 r. przyjąłem chrzest wiary, który odbył się w jeziorze w Ostródzie.

Nasz zbór w Ostródzie dzięki pracy duszpasterskiej mojego ojca rozwijał się dość dynamicznie w tamtym czasie i kilku moich kolegów zaczęło uczęszczać również na nabożeństwa. Niestety, na skutek pewnych nieporozumień w ZKE, nasza rodzina zaczęła uczęszczać na nabożeństwa do metodystów. W roku 1973, po ukończeniu szkoły zawodowej, wstąpiłem do Seminarium Teologicznego im. Jana Łaskiego Kościoła Metodystycznego w Warszawie.

W roku 1974 poznałem moją małżonkę Lidię na praktyce studenckiej w Katowicach i rok później, 16 sierpnia 1975, pobraliśmy się w piękną, słoneczną niedzielę przed całym metodystycznym zborem w Katowicach, mówiąc: tak, chcę i ślubuję. Bóg obdarzył nas trójką wspaniałych dzieci. Najstarsza z nich Agnieszka (27 lat) ukończyła studia biblijne w Anglii i tam też wyszła za mąż, obdarowując nas dwa lata później wspaniałą wnuczką Grace. Paweł (24 lata) obecnie jest na drugim roku studiów biblijnych w BST we Wrocławiu. Najmłodszy syn Beniamin (12 lat) jeszcze nie wie, kim chce być w przyszłości.

Po ukończeniu Seminarium w roku 1976 służyłem Bogu jako pastor w Kościele Ewangelicko-Metodystycznemu, najpierw na Śląsku - w Bytomiu, a od roku 1979 na Mazurach - w Ełku, Starych Juchach, Piętkach i Klusach. W maju1995 roku, krótko po śmierci ojca, zostałem przeniesiony do zboru w Ostródzie, Słoneczniku i Łukcie. Doświadczyłem wielu Bożych błogosławieństw, które przyczyniły się do integracji i rozwoju tego zboru. Jednak Boże plany były inne i - idąc za głosem Wszechmogącego - w wieku 50 lat zdecydowałem się na podjęcie służby w Kościele Zborów Chrystusowych na stanowisku dyrektora Ośrodka Katechetyczno-Misyjnego w Ostródzie.

Wierzę niezmiennie w Boże prowadzenie oraz to, że poszukiwanie woli Bożej i posłuszeństwo Jemu prowadzi do wielu błogosławieństw w życiu osobistym i zawodowym.

Copyright © Słowo i Życie 2004
Słowo i  Życie - strona główna