Słowo i Życie - strona główna
numer wiosna 2002

Copyright © Słowo i Życie 2002

OD REDAKCJI

Zimowa Olimpiada 2002 w Salt Lake City za nami. Naszym faworytem był oczywiście Adam Małysz. Kibicowała mu cała Polska. Rzadko bywamy tak zintegrowani. Miliony, jak kraj długi i szeroki, przed telewizorami: oczekiwanie, napięcie, okrzyki radości i jęki zawodu - jednomyślność w narodzie. Nieważne, że od Adama dzieliły nas tysiące kilometrów, ocean i kilka stref czasowych. Nieważne, że on nie mógł nas słyszeć, a nasz doping nie poniósł go ani o milimetr dalej. Wszyscy chcieliśmy, aby mu się udało. A jego sukcesy: brązowy i srebrny medal olimpijski były naszym sukcesem.
Zmagania sportowe nie są obce Biblii. Apostoł Paweł w Liście do Koryntian odwołuje się do zawodów na stadionie (1 Kor 9,24-27). Już wtedy sportowcy pilnie przygotowywali się i koncentrowali się na swojej dyscyplinie, by zdobyć wieniec. Psychologia nie była wówczas tak rozwinięta jak dziś, ale doceniano wartość priorytetów i nastawienia psychicznego.
Autor Listu do Hebrajczyków, także nawiązując do sportu, pisze: „Skoro więc mamy wokół siebie tak wielką liczbę świadków, odrzućmy wszystko, co nam przeszkadza, oraz grzech, który nas otacza, i wytrwale biegnijmy w wyznaczonych nam zawodach. Wpatrujmy się w Jezusa, który jest twórcą naszej wiary i ją doskonali. On to zamiast zapewnionej Mu radości wziął krzyż, nie myśląc o jego hańbie, i zasiadł po prawej stronie tronu Boga”(Hbr 12,1-3 wg przekładu ekumenicznego - PE).
Oto zalecenia dla nas - członków ekipy Jezusa Chrystusa:
·    Odrzućmy wszystko, co nam przeszkadza (nikt tego za nas nie zrobi).
·    Uważajmy na grzech, bo on nas otacza i usidla.
·    Wytrwale biegnijmy w tym, co nam wyznaczone.
·    Wpatrujmy się we Wzorzec: Jezusa, Twórcę naszej wiary i Tego, kto ją doskonali.
Uczestnictwo w zawodach wymaga trudu. Bywa nużące. A zawodnicy czasem doznają załamania. Autor Listu do Hebrajczyków (podobnie jak trener Tajner wobec polskiej ekipy skoczków) mobilizuje i zachęca każdego nas: Patrz na tak wielu świadków - tych, którzy zostali już zwycięzcami. To nie jest łatwe, ale tobie też się uda. Popatrz na Pana Jezusa. On sam i wszyscy, którzy są już po tamtej stronie, siedzą teraz przed "niebiańskimi telewizorami" i liczą na twoje zwycięstwo, dopingują cię: biegnij, skacz, leć... Jesteśmy z tobą!
A podstawy do zwycięstwa mamy solidne. Pan Jezus Chrystus (”Człowiek, taki jak my") "umarł za wszystkich, aby ci, co żyją, nie żyli już dłużej dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał. Odkupił nas, byśmy mogli znaleźć się w Jego ekipie. Tylko przez Jego śmierć i tylko za Jego pośrednictwem mamy dostęp do Boga - o tym czytamy w artykule Jerzego Marcola „Wielkanoc prawie 2000 lat temu”. Ta doskonała ofiara Pana Jezusa została złożona raz na zawsze i nie może być powtarzana. Jonatan Dunkel w opracowaniu „Ofiara mszy świętej”rozwija to zagadnienie w kontekście tradycji Kościoła Rrzymskokatolickiego.
„Zbawienna łaska”, „Załamanie”, „Strzeżcie się niewiary”oraz „Wiara czy uczynki”poruszają kwestię grzechu w życiu wierzącego człowieka, relacji wiara a uczynki.
"Dziwny potrafi być człowiek”Piotra Karela i "Astrologia - okultyzm czy nauka" Joanny Gackiej traktują o rzeczach, które należy odrzucać, bo przeszkadzają.
„Nie musimy bawić się w królewny”i "Serce" to świadectwa z codziennego życia.
"Odmienić sierocy los”być może skłoni niektórych z nas do zaangażowania się w ruch rodzicielstwa zastępczego.
„Trudy translatorskie i spory konfesyjne”- rozmowa z tłumaczami najnowszego międzywyznaniowego przekładu Pisma Świętego - uświadomi nam złożoność i ogrom tego zadania.
Mamy nadzieję, że lektura tego numeru "Słowa i Życia" będzie pomocna w realizacji apostolskiego zalecenia: "Tak biegnijcie, abyście zdobyli nagrodę. Każdy, kto staje do zawodów, wszystko wytrzymuje: tamci, aby zdobyć zniszczalny wieniec, my zaś niezniszczalny. Ja więc tak biegnę, lecz nie na oślep, walczę na pięści, lecz nie jak ktoś, kto uderza w próżnię, ale opanowuję własne ciało i traktuję jak niewolnika, abym innym głosząc naukę, sam nie został odrzucony" (1 Kor 9,25 - PE).

NINA I BRONISŁAW HURY

 Copyright © Słowo i Życie 2002

Słowo i Życie nr 1/2002