Copyright  ©  Słowo i Życie 2001

Stajnia w Betlejem

Stajnia, w której narodził się Jezus, była jak tysiące innych. Nieogrzewana, ciemna, cuchnąca moczem i odchodami bydła. W nocy buszowały po niej myszy, szczury i nie wiadomo co jeszcze. Kiepskie miejsce, żeby urodzić dziecko, a cóż dopiero przyszłego Mesjasza.

Dlaczego Jezus nie urodził się w szpitalu, w czystym domu, albo przynajmniej w przyzwoitym zajeździe? Mógł. Ale Bóg Ojciec wybrał dla Niego stajnię, bo nie chciał Go chronić przed szorstkimi realiami życia na ziemi. Jezus musiał zakosztować życia takiego, jest udziałem większości, a nawet gorszego.

Pierwszy oddech małego Jezusa był pełen zapachu zwierząt i gnijącej słomy. Pierwszymi dźwiękami, jakie usłyszał, było porykiwanie bydła.

Jezus narodził się w takim miejscu i w takich okolicznościach, aby móc utożsamić się z każdym człowiekiem bez względu na jego pochodzenie i sytuację. Bogacze nie mogą zrozumieć potrzeb, zmagań i cierpień ludzi żyjących blisko dna. Pan Jezus może.

Stajnia ilustruje, że Bóg posłał swego Syna do świata, który na skutek grzechu znalazł się blisko dna. Jezus nie otrzymał żadnych przywilejów, które chroniłyby Go przed niewygodą, trudem i cierpieniem. Urodził się w brudnej stajni. Przyszedł na świat w rodzinie cieśli. Wychował się w mieście o kiepskiej reputacji. Ciężko pracował do 30 roku życia. W ciągu ostatnich trzech lat życia doznał fałszywych oskarżeń, zdrady przyjaciół, knowań przywódców, niewinnej i straszliwej śmierci na krzyżu.

Jezus może bez wątpienia zatem utożsamić się z każdym, kto miał trudne dzieciństwo, kto cierpi prześladowanie, kto doznaje krzywdy, kto padł ofiarą fałszywych posądzeń, kto został skrzywdzony, pobity czy zdruzgotany. Czegokolwiek doświadczamy w tym życiu, cokolwiek nas boli, pamiętajmy, że Chrystus może nas zrozumieć i nam pomóc. On powiedział: "Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie" (Mat.11,28).

Nie szukaj pomocy u nikogo innego, skoro możesz ją zawsze znaleźć u Tego, który cię naprawdę rozumie i miłuje. Jezus chętnie poniesie i twoje brzemiona. On przeszedł przez cierpienie i śmierć, żeby pomóc tobie. Umarł za twoje grzechy. Obierz go swoim Zbawicielem, a także Przyjacielem i Panem, a z pewnością nie pożałujesz. Bóg jest wierny, miłosierny i sprawiedliwy.

ALFRED PALLA
Copyright  ©  Słowo i Życie 2001
Słowo i Życie nr 4/2001