numer wiosna 2001 Copyright © Słowo i Życie 2001 Dlaczego Bóg toleruje złoFilip Friedman, historyk, zapisał w oparciu o słowa naocznego świadka, co przydarzyło się Zosi, młodej żydowskiej dziewczynce. Zosia była córką lekarza. Podczas okupacji mieszkała z rodzicami w warszawskim getcie. W czasie łapanki jeden z nazistowskich żołnierzy zwrócił uwagę na jej oczy, które były piękne jak diamenty.- Mógłbym z nich zrobić dwa pierścionki. Jeden dla mnie, drugi dla żony. - Zobaczmy, czy faktycznie są tak piękne, weźmy je w ręce - rzekł jego kolega, przytrzymując dziewczynkę. Żołnierze zaczęli się śmiać. Ktoś zaproponował, żeby wydłubać jej oczy. Wyciągnął nóż. Ich śmiech wymieszał się z przeraźliwym krzykiem dziecka. Dziewczynka zemdlała i upadła. Tam, gdzie przed chwilą były oczy, miała dwie zakrwawione dziury. Szalejącą z bólu matkę przytrzymały inne kobiety. Żołnierze pozostawili małą Zosię matce, ale w jednej z kolejnych łapanek zabrano małą Zosię, bo była ślepa, a w świecie, jaki zakładał Hitler, nie było miejsca dla niewidomych. Nie byłoby wolności wyboru, gdyby nie istniała możliwość wyboru zła.
Jezus stwierdził, że tragedie nie są wolą niebiańskiego Ojca, ani skutkiem przeznaczenia (Łuk. 13,1-4). To, że rodzą się kalekie dzieci, że ktoś miał wypadek i musi spędzić resztę życia w wózku inwalidzkim, że mała dziewczynka zostaje zgwałcona, nie jest rezultatem jakiegoś mistycznego planu Bożego, lecz dowodem, że wielki bój między Bogiem a Lucyferem, to nie zabawa kota z myszką, gdzie demony zdane są tylko na wolę Boga. Bóg posłużył się zatwardziałością faraona (II Mojż. 9,34-35; 10,1), króla Saula (I Sam. 16,14) czy też króla Achaba (I Król. 22,20-23; II Kron.18,21-22). Na pozór mogło wydawać się, że zło przyszło od Boga (Iz. 45,7), ale tak nie było. Słowo Boże zapewnia nas, że od Boga otrzymujemy tylko dobro (Jak. 1,17). Zło przychodzi od Szatana, a ten często odpowiedzialność za nie zrzuca na Boga, co ilustruje historia Hioba. W każdym ze wspomnianych wyżej biblijnych przykładów Bóg posłużył się planem Szatana ku swojej chwale. Bóg pozwolił, aby Asyria, Babilon i Egipt zniewoliły Izrael, ale wykorzystał to, aby dopomóc swemu ludowi wydobyć się z oków odstępstwa. Bóg dopuścił nieszczęścia na Hioba, Józefa i Daniela, ale w końcu obrócił je ku dobremu swych naśladowców. Apostoł Paweł napisał: "A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani" (Rzym. 8,28). Tragedia, jaka dotknęła Zosię nie była wyrazem Bożej obojętności, lecz
rezultatem istnienia osobowego zła. Tragedie nie są Bożą wolą, ani oznaką
Jego niemocy, lecz dowodem wolnej woli demonów i ludzi. Na świecie nie
byłoby prawdziwej wolności wyboru, gdyby nie istniała możliwość wyboru
zła.
Nieszczęścia będą naszym udziałem, dopóki demony i ludzie, którzy są pod ich wpływem, mogą czynić swoją wolę. Dopiero, gdy Szatan i jego zwolennicy zostaną usunięci z tego wszechświata, znój, krzyk i śmierć znikną na zawsze (Dz.Ap. 21,4). Czy to znaczy, że Bóg nie ma wobec tego zła nic do powiedzenia? Doświadczenia Daniela i jego przyjaciół w Babilonie, jak i proroctwa zawarte w Księdze Daniela dowodzą, że Bóg jest u sterów, nie determinuje jednak wydarzeń despotycznie. Szatan także nie może nas zmusić do niczego, a tylko kusić i podżegać. Bóg nie jest uzależniony od nas, mimo że zostawia nam wolny wybór. On zawsze pozostaje u sterów, bo potrafi zrealizować swój plan innym sposobem, nawet obrócić zło w dobro dla tych, którzy Go miłują (Rzym. 8,28). Bóg nie narzuca swej woli, ale chętnie interweniuje w odpowiedzi na
nasze zaproszenie. Modlitwa nie jest więc tylko duchowym ćwiczeniem. Wywiera
wymierny wpływ na przebieg wydarzeń na ziemi. Modlitwa może uratować naród
(II Mojż. 32,10-14), a jej brak zgubić go (Ezech. 22,30-31). Post i modlitwa
Daniela miały wpływ na przebieg boju w sferze niebiańskiej (Dan. 10).
Wszystko, co dzieje się we wszechświecie, jest rezultatem decyzji zamieszkujących go istot, w tym i złych. Bóg dobrowolnie ograniczył siebie, aby mieszkańcy kosmosu mogli cieszyć się wolnością wyboru. Miłość ma bowiem wartość tylko wtedy, gdy jest niewymuszona, dlatego Bóg uczynił wolność filarem swych rządów. Nie pozbawił jej Lucyfera, gdy stał się diabłem, ani człowieka, gdy stanął po stronie adwersarza. Wolał wydać samego siebie w Chrystusie za nasz zły wybór, niż pozbawić nas wolnej woli. Nie zawsze potrafimy panować nad naszymi emocjami, ale możemy panować nad naszą wolą. Musimy postanowić w umyśle, że będziemy wierni Bogu bez względu na okoliczności, tak jak trzej przyjaciele Daniela, a wcześniej Hiob i Józef. Kiedy złączymy naszą wolę z Bożą, Bóg może pracować nad nami. Łącząc swą wolę z Chrystusem i poddając Mu nasze myśli, chronimy je przed demonicznym wpływem. ALFRED PALLA
Copyright
© Słowo i Życie 2001 |