ROK JUBILEUSZOWY PIĘĆDZIESIĄTY
ZBORU "CHRZEŚCIJAŃSKA SPOŁECZNOŚĆ" W WARSZAWIE
Rok 1998 jest dla
"Chrześcijańskiej Społeczności" w Warszawie
pięćdziesiątym rokiem istnienia. Pół wieku
działalności to niezwykła okazja do świętowania.
Dlaczego? Stary Testament nakazywał Izraelowi - obok
wielu innych świątecznych dni, tygodni i lat - święcić
rok 50. jako rok jubileuszowy o niezwykłym znaczeniu
zarówno osobistym, jak i społecznym. Co pięćdziesiąt
lat ogłaszano rok jubileuszowy, który był czymś w
rodzaju ogólnonarodowego, całorocznego urlopu. Sprawy
te szczegółowo opisuje Księga Leviticus, czyli III
Mojżeszowa (III M. 25,10-55). Nie będziemy omawiać
szczegółów związanych z obwieszczaniem roku
jubileuszowego. Przy tej rzadkiej okazji, jaką daje
nam 50-lecie naszej działalności w Warszawie,
przypomnijmy jednak ideę biblijnego roku
jubileuszowego. Popatrzmy, czy nie ma w nim duchowego
przesłania dla nas, ludu Bożego końca drugiego
tysiąclecia po Chrystusie?
Rok
jubileuszowy w Biblii
Ogłaszanie roku
jubileuszowego było Bożym nakazem dla Izraela - jest
więc pomysłem samego Boga. Jego nastanie ogłaszano
dęciem w róg w całym kraju. Miał to być rok
"poświęcony", czyli potraktowany wyjątkowo. Był to rok
obwieszczania dobrej nowiny dla wszystkich, którzy
utracili własność osobistą i rodzinne posiadłości.
Zadłużeni najemnicy odzyskiwali wolność i niezależność
osobistą. Zubożałe rodziny odzyskiwały prawo do
utraconego majątku rodzinnego. Uogólniając - był to
rok radości z powodu odzyskania wolności i
własności.
Był to czas
odpoczynku od pracy i walki o przetrwanie. Z tej
okazji również ziemia nie była uprawiana, miała rok
odpoczynku. Rok ten oznaczał życie na Boży rachunek, z
łaski Bożego zaopatrzenia.
Rok jubileuszowy był
lekcją dla biednych, że dzięki Bogu mają szansę stanąć
na własnych nogach. Czasem można się tak do biedy
przyzwyczaić, że zatracamy zdolność
przedsiębiorczości, ale faktem było, że w roku
jubileuszowym biedni stawali przed nową szansą.
Bogatym rok
jubileuszowy przypominał, że to, co posiadają,
niekoniecznie jest ich absolutną własnością. Można się
tak przyzwyczaić do korzystania z dóbr, że aż
zapomnieć o prawowitych właścicielach.
Dla pracoholików,
uważających odpoczynek i zwolnienie tempa pracy za
nieszczęście, rok jubileuszowy przypominał, że praca
nie jest celem życia.
Dla niedowiarków
była to lekcja, że Boga stać na zaopatrzenie człowieka
w to, co jest mu potrzebne do życia.
Refleksja o
Ustawodawcy
Gdy przyglądam się
przepisom, dotyczącym roku jubileuszowego, fascynuje
mnie nie tyle ich wyjątkowość, co raczej sam
Ustawodawca. Ileż w Bogu-Ustawodawcy jest mądrej,
praktycznej troski o sprawiedliwe, godne i miłosierne
traktowanie ludzi. Oto Bóg "na wiele pokoleń", Twórca
historii swego ludu, który obiecuje zatroszczyć się o
zapasy żywności na trzy lata. Pragnie wolności dla
ludzi, którzy z powodu życiowych tarapatów uzależnili
się, zaprzedali się i zrujnowali majątek. Oto Bóg,
który przywraca zubożałym rodzinom radość życia znowu
razem na ojcowiźnie.
Oto Bóg, który
jest w stanie zabezpieczyć przed krwiopijczym
kapitalizmem i leniwym socjalizmem, ochronić przed
materializmem i wyzyskiem, uczy nas chronić prawa
własności i płacenia długów. On daje ludziom szansę
nowego początku.
W roku
jubileuszowym, czyli co 50 lat, następowała jakby
odnowa podziału dóbr. W kulturze agrarnej ziemia była
podstawą bytu. Miała ona pozostawać w użytkowaniu
rodzin, które otrzymały ją w wyniku pierwotnego
osiedlenia. Właścicielem ziemi pozostawał Bóg,
człowiek był jedynie jej "uprawiaczem".
Podejrzewam, że
takie uregulowanie prawne roku jubileuszowego nie
byłoby u nas mile widziane. W tym spoglądaniu na rok
jubileuszowy chodzi jednak o to, abyśmy dostrzegli
Boga, który z troską zabiega o sprawiedliwe i
miłosierne traktowanie spraw ludzkich. Rok
jubileuszowy był szansą rozpoczęcia od nowa;
pochodzącą od Boga szansą, która zdarzała się zwykle
tylko raz w życiu.
Jezus
i "miłościwy rok Pana"
"I podano mu
księgę proroka Izajasza, a otworzywszy księgę,
natrafił na miejsce, gdzie było napisane: Duch
Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym
zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym
ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie,
abym uciśnionych wypuścił na wolność, abym
zwiastował miłościwy rok Pana. (...) Dziś wypełniło
się to Pismo w uszach waszych" (Łuk.
4,17-21).
Nie wiemy, czy
słowa Izajaszowego proroctwa, odczytane przez Jezusa w
synagodze w rodzinnym Nazarecie, miały jakikolwiek
związek z rokiem jubileuszowym, ale wiemy, że Jego
dalsza wypowiedź jest proklamowaniem początku
duchowego roku jubileuszowego dla świata. On jest
Bożym Pomazańcem ogłaszającym ubogim Dobrą Nowinę,
jeńcom wyzwolenie, ślepym przejrzenie, uciśnionym
wypuszczenie na wolność.
W żydowskiej małej
synagodze On, Mesjasz narodów, ogłasza nastanie "roku
łaski od Pana". To obwieszczenie ma dla świata
ważniejsze implikacje niż wszystkie lata jubileuszowe.
To obwieszczenie dotyczyło nie tylko Żydów, ono jest
skierowane do ludzkości.
Bóg namaścił Jezusa,
aby ogłosił nastanie "miłościwego roku Pana",
następstwem czego ma być wyzwolenie, przejrzenie i
powrót ludzkości do utraconego duchowego
dziedzictwa.
Nasz
rok jubileuszowy
Czerpiąc inspirację
z Biblii, rok 1998 - 50. rok naszej działalności w
Warszawie - ogłaszamy rokiem jubileuszowym. Dla
większości z nas jest to prawdopodobnie jedyna w życiu
szansa świętowania takiego jubileuszu. Nie możemy więc
stracić takiej okazji. Świętować będziemy nie dzień,
weekend, czy nawet tydzień, ale - wzorując się na
dobrych starotestamentowych wzorcach (chrześcijaństwo
ma przecież żydowskie korzenie) - cały rok: od
stycznia do stycznia.
Jak będziemy
świętować, czyli co będziemy robić w naszym roku
jubileuszowym?
"Jeżeli Pan
zechce, będziemy żyli" (Jak. 4,15) to
chcielibyśmy:
- Wspólnie ze
Stwórcą marzyć o lepszym świecie i wytrwale pomnażać
dobro wokół siebie.
- Budować
swoje życie na wartościach najwyższych i wiecznych,
jakimi są dla świata Bóg, Ewangelia i człowiek.
- Cieszyć
się przede wszystkim Bogiem i Ewangelią, a następnie
sobą nawzajem oraz tym, że istniejemy, trwamy i
rozwijamy się, że jesteśmy tu komuś potrzebni, że od
pięćdziesięciu lat z tego miejsca przy Puławskiej
114 służymy miastu i światu.
- Dzielić
się z innymi tym, czym Bóg nas błogosławi, mówiąc z
entuzjazmem o Kościele, jako o kanale i miejscu
doznawania Bożej łaski. Jak żebracy, którzy znaleźli
chleb, będziemy mówić innym żebrakom, gdzie można
karmić się Chlebem Życia.
- Wspominać
przeszłość, dziękując Bogu za poprzednie pokolenia
tych, którzy swoim oddaniem stworzyli podstawy
naszego dzisiaj.
- Słuchać
Boga i pytać o Jego drogi, prosić o Jego
przewodnictwo, być wierniejsi Bogu i bardziej
przyjaźni ludziom.
-
Dostosowywać się do zasad Biblii i uwzględniać
przemiany wokół nas, aby nikt nie miał podstaw do
twierdzenia, że Kościół Jezusa Chrystusa to relikt
przeszłości.
- Uczyć się
pogłębiać zaufanie do Boga i korzystać z wolności,
jaką daje nam Chrystus.
- Prosić
Boga o wyznaczenie miejsca na nową siedzibę, czy
siedziby. To może być ogromnie trudne i drogie, ale
Bóg wie, że potrzebujemy nowego miejsca na miarę
wyzwań XXI wieku.
- Mozolić
się i trudzić, wykorzystując czas do skutecznej
służby, aby następne pokolenia - myśląc o naszym
życiu i oddaniu Chrystusowi oraz idei kontynuowania
Jego dzieła - z wdzięcznością wielbiły Boga,
dziękując za nas.
Starotestamentowy
rok jubileuszowy był rokiem ogłaszania wolności dla
wszystkich mieszkańców kraju. To będzie myślą
przewodnią i naszego świętowania - ogłaszanie Dobrej
Nowiny, wolności w Jezusie Chrystusie, Jego zbawiennej
łaski. Nie przepadam za jubileuszami, ale chciałbym
bardzo, aby ten nasz rok pięćdziesiąty zapisał się
jako "rok łaski od Pana" dla wszystkich, którzy będą
mieli jakąkolwiek styczność z nami. Bez Bożej łaski i
miłosierdzia nikt z nas po prostu nie ma szans.
(Kazanie z 18.01.1998 - oprac.
N.H.)
WAŻNIEJSZE
WYDARZENIA JUBILEUSZOWE :
- 18 kwietnia '98
- obchody 50. rocznicy otwarcia kaplicy i 50-lecia
państwa Izrael
- 19
kwietnia '98 - nabożeństwo okolicznościowe: wieczór
wspomnień
- 11-14
czerwca '98 - festyn ewangelizacyjno-propagandowy
-
wrzesień/październik '98 - Święto
Dziękczynienia
Copyright © Słowo i
Życie 1998
|