numer 1/2018




Billy Graham

Słowa pożegnania


Mam nadzieję, że będę zapamiętany jako ktoś, kto był wierny – wierny Bogu, wierny Ewangelii Jezusa Chrystusa i wierny powołaniu, które Bóg mi dał, nie tylko jako ewangelista, ale jako mąż, ojciec i przyjaciel. Jestem pewien, że zawiodłem na wiele sposobów, ale znajduję otuchę w Chrystusowej obietnicy przebaczenia, a pociesza mnie również to, że Bóg nawet najbardziej ułomne nasze wysiłki może użyć dla Jego chwały.

Gdy będziecie to czytać, ja będę w niebie, a pisząc to, wyczekuję z wielką niecierpliwością dnia, gdy na zawsze będę w Bożej obecności. Jestem przekonany, że niebo jest daleko bardziej chwalebne niż cokolwiek, co teraz możemy sobie wyobrazić, a wypatruję go nie tylko dla jego wspaniałości, ale również z powodu radości połączenia się z tymi, którzy odeszli przede mną, zwłaszcza z moją drogą żoną Ruth. Biblia mówi: „Teraz bowiem widzimy jakby przez zwierciadło i niby w zagadce, ale wówczas twarzą w twarz” (1 Kor 13,12).

Ale będę w niebie nie dlatego, że głosiłem Ewangelię wielkim tłumom ani dlatego, że starałem się dobrze żyć. Będę w niebie z jednego powodu: Wiele lat temu uwierzyłem i zaufałem Jezusowi Chrystusowi, który umarł na krzyżu, aby wyjednać nam przebaczenie, i powstał z martwych, aby dać nam życie wieczne.

Czy ty wiesz, czy pójdziesz do nieba, gdy umrzesz? Możesz wiedzieć, jeśli teraz swoje życie oddasz Jezusowi Chrystusowi. „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny" (J 3:16). Dziś zaufaj Chrystusowi.
Źródło: /tribunecontentagency.com/premium-content/advice/my-answer/
 



Copyright © Słowo i Życie 2018