Nina i Bronisław Hury
Od redakcji

Rok 2016 ma się ku końcowi. Jeszcze tylko kilka tradycyjnych spotkań związanych ze Świętami Bożego Narodzenia i końcem roku. Jakieś rozliczenia, podsumowania, refleksje, postanowienia i kolejny rok będziemy mogli zaliczyć do historii. Jaki był to rok? Pod wieloma względami burzliwy. Do najbardziej pamiętnych zapewne zaliczone będzie to, że na prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki – mocarstwa mającego znaczący wpływ na cały świat – wybrany został Donald Trump. Ten wybór, podobnie jak kilka innych politycznych wydarzeń gdzie indziej w ostatnim czasie, okazał się zupełnie inny niż przewidywania analityków i socjologów. Mimo licznych sondaży, żaden z liczących się ośrodków nie był w stanie przewidzieć, co się stanie. W czasie kampanii stało się jasne, że w liberalizmie nie chodzi o poszerzanie wolności dla przeciętnego człowieka, ani w konserwatyzmie o zasady moralne. Jedne i drugie elity rezerwują dla siebie wolności, a przestrzeganie zasad pozostawiają tłumom.

Komentatorzy są zgodni, że ze światem Zachodu dzieje się coś niedobrego. W kolejnych krajach do władzy dochodzą populiści, nawiązujący do myśli konserwatywnej, by jej frazeologią karmić lęki, frustracje i niezadowolenie grup społecznych, które czują się niedocenione i wykluczone. Politolodzy i analitycy ekonomiczni winą za to wychylenie nastrojów społecznych ku nacjonalizmom i separatyzmom obarczają lewicowo-liberalne elity, które w ostatnich latach sprawowały władzę w większości krajów Zachodu. Okazuje się bowiem, że ci co doprowadzili do kryzysu finansowego roku 2008 nie ponieśli żadnych konsekwencji swoich poczynań. Natomiast wpompowanie ogromnych kwot z budżetów państwowych w systemy bankowe okazało się tylko częściowo skuteczne. W tym samym czasie biedni stawali się jeszcze biedniejsi, a bogaci jeszcze bogatsi. Widmo kryzysu wciąż czai się na horyzoncie, nie wiadomo jedynie kiedy się w pełni znów objawi. Tak właśnie przejawia się niezdolność człowieka do samonaprawy. Gdyby bowiem rządzącym nie chodziło jedynie o utrzymanie się przy władzy, kierowaliby się moralnymi zasadami, stanowili sprawiedliwe prawa i nie dopuszczali do rozchwiania w gospodarce, którego konsekwencją są tak głębokie kryzysy. Ale aby zachować władzę, trzeba zabiegać o względy tłumów. Potwierdzenie znajduje więc wypowiedź Churchilla, że demokracja jest najgorszym z politycznych systemów, ale nie wymyślono nic lepszego.

Czy jest zatem jakaś nadzieja dla współczesnego świata? Nadchodzące Święta Pamiątki Narodzenia Pańskiego kolejny raz przypominają i ogłaszają, że tak! Jest wszakże nie tam, gdzie ludzie jej szukają: w pieniądzu, władzy, powiązaniach biznesowych, spełnianiu zachcianek czy wreszcie budowaniu zaciszy domowych i rodzinnych. Każda z tych rzeczy podporządkowana Bożym zasadom może być użyteczna i dobrze człowiekowi służyć. Kiedy się jednak staje celem sama w sobie, ulega deformacji, psuje się i przestaje spełniać pokładane w niej oczekiwania.

Ta nadzieja wypływa z prostego ale nieoczywistego przesłania Pisma Świętego, że Bóg kocha człowieka, mimo jego zepsucia i grzechu. Chce go otoczyć miłością, zapewnić bezpieczeństwo i natchnąć nadzieją właśnie. I objawia to człowiekowi, być może w nieoczywisty sposób, ale zawsze daje się znaleźć każdemu, kto szczerze Go szuka. „Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków; ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także wszechświat stworzył. On, który jest odblaskiem chwały i odbiciem jego istoty i podtrzymuje wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy majestatu na wysokościach” (Hbr 1:1-3). Przed nami Boże Narodzenie – doskonały czas na refleksję, że Ten, który wszechświat stworzył, a dziś „zasiada po prawicy majestatu na wysokościach”, pojawił się na ziemi w zwyczajnym ciele. Nie ograniczajmy Go do dzieciątka w żłobie. Betlejem, Golgota i wniebowstąpienie – ten cały obraz miejmy przed oczyma. I bądźmy gotowi na powtórne Jego przyjście – tym razem oczywiste dla każdego.

Copyright © Słowo i Życie 2016