Społeczność Chrześcijańska w Katowicach


Roman Chmielewski

pastor SCh w Katowicach

Nowy etap rozpoczęty

Długo oczekiwane, wymarzone, wymodlone nabożeństwo w nowym miejscu, przy ul. Grażyńskiego 47, inaugurujące nowy etap Społeczności Chrześcijańskiej w Katowicach, odbyło się 16 października 2011 roku. To najbardziej intensywna i twórcza transformacja od ponad 25 lat istnienia naszego zboru.

Boże powołanie i marzenia o świeżej, dynamicznej, pełnej pasji i entuzjazmu misji w Katowicach i okolicy rozpalały mnie i moją żonę Asię przez 20 lat naszej służby na Śląsku. Jednocześnie codzienne wyzwania tłumiły ten zapał. Niepostrzeżenie pojawił się we mnie „syndrom proboszcza”, czyli rutyna codziennych duszpasterskich obowiązków. Kiedy to, przed czym broniłem się przez lata, zaczęło stawać się wygodne, Bóg przypomniał mi, że Jego powołanie i wierność są niezmienne.

Przełomem w moim myśleniu o przyszłości stały się rozmowy i spotkania z Mirkiem Koziełem, wówczas pastorem pomocniczym sąsiedniego zboru w Dąbrowie Górniczej. Zaprzyjaźniliśmy się, rozmawialiśmy, modliliśmy się, intensywnie dzieliliśmy się swoimi marzeniami o służbie Bogu i ludziom. Lektura polecanych przez niego książek (zwłaszcza: Johna Pipera „Nie zmarnuj życia”, Billa Hybelsa „Odważne przywództwo” oraz Paula Scanlona „Przeprawa”) oraz osobista modlitwa o odświeżenie mojej relacji z Bogiem, o inspirację i świeżą wizję dla Społeczności Chrześcijańskiej w Katowicach, zaowocowały szybciej niż się spodziewałem. Zacząłem czytać z nową pasją Boże Słowo, odkrywając na nowo obietnice, które wydawały się być już poza moim zasięgiem.

Na początku tego roku, widząc pasję Mirka do ewangelizacji, zaproponowałem, by  rozważył zaproszenie do wspólnej służby w Katowicach. Jego otwartość, a wkrótce decyzja o gotowości do zaangażowania się, była dla mnie kolejnym potwierdzeniem, że jest to odpowiedni moment na zmiany w Katowicach. Od tej chwili rozpoczęliśmy już wspólnie przygotowania do transformacji. Bóg włożył w nasze serca wizję Kościoła, przez który On chce mieć znaczący wpływ na Katowice i okolice tego miasta.

W czerwcu spotkaliśmy się na kolacji w gronie kluczowych liderów, dzieląc się marzeniami i wizją, którą dał nam Bóg. To spotkanie było kolejną inspiracją do podążania za Bożą wizją dla naszego miasta i Kościoła. Od tej chwili zaczęliśmy regularnie informować zbór i zachęcać do modlitwy o nowy start. Ludzie otwierali się coraz bardziej i z zainteresowaniem oczekiwali na kolejne kroki.

Podczas wakacji intensywnie poszukiwaliśmy miejsca na nowe nabożeństwa. Pierwsze upatrzone miejsce, Miejski Dom Kultury Koszutka w Katowicach, wydawało się być poza zasięgiem naszych możliwości. Już pięć lat temu rozmawiałem z panią dyrektor tego obiektu i nie przejawiała wówczas najmniejszej chęci na współpracę. Ale postanowiłem spróbować raz jeszcze. Idąc na spotkanie prosiłem Boga, żeby to był inny dyrektor. Okazało się jednak, że to ta sama osoba. Bóg nie zmienił dyrektora, ale zmienił jej postawę. Od początku była otwarta i przychylna. Miejsce bardzo nam się podobało: piękna sala widowiskowa na 150 miejsc, przestronne hole, dwa pomieszczenia na program dla dzieci, kawiarenka z zapleczem kuchennym. I - co bardzo ważne - doskonała lokalizacja, dojazd i parkingi. Rozpoczęły się negocjacje. Pierwsza zaproponowana kwota za wynajem sal z całym sprzętem nagłaśniającym i obsługą okazała się dla nas za wysoka. Poprosiliśmy więc o kolejne spotkanie i jakiś upust. I modliliśmy się. Wkrótce miało się okazać, że Bóg przygotował kolejne dowody swojego wsparcia. Po trzech tygodniach spotkaliśmy się, by ustalić ostateczne warunki. Nieśmiało zapytaliśmy, na jaki upust możemy liczyć. „Czy upust 50% was zadowala?” - usłyszeliśmy. Odebrało nam mowę. Spojrzeliśmy na siebie, a w sercach brzmiał okrzyk: „Alleluja! Bóg jest wielki!”. Natychmiast podpisaliśmy umowę na cały rok.

Pod koniec września wyjechaliśmy całym zborem na wspólny „Weekend wizji”. To było kluczowe wydarzenie, podczas którego Bóg dokonywał niesamowitej przemiany w nas wszystkich. Wzięło w nim udział ponad 50 osób. Praca i dyskusje w zespołach zadaniowych, wspólna modlitwa, a także przygotowane wykłady i warsztaty pozwoliły zobaczyć ogromny potencjał możliwości, darów, a także innych zasobów, również finansowych, które Bóg już nam dał, byśmy ich użyli dla Jego chwały i rozwoju Jego Królestwa.

Na pierwszym inauguracyjnym nabożeństwie w Miejskim Dom Kultury Koszutka było około 100 osób. Było sporo gości, więc frekwencja była większa. Na następne przyszło mniej, bo 55, ale na kolejne już 70. Pracujemy nad formą naszych nabożeństw. Chcemy, żeby każde było okazją do zapraszania nowych osób, dlatego od początku dbamy o jakość każdego szczegółu, począwszy od wejścia, poprzez jakość kazań, oprawy muzycznej, multimediów, na dobrej kawie i ciastku w kawiarence kończąc. Chcemy, żeby ludzie usłyszeli Dobrą Nowinę w otoczeniu przyjaznych, życzliwych im ludzi i chcieli tu wrócić. Mamy wspaniały zespół organizacyjny, zaangażowanych ludzi, którzy znaleźli swoje miejsce w służbie,   regularnie się spotykających, by modlić się i oceniać postępy. Przygotowujemy materiały informacyjne, które pomogą nam w zapraszaniu na kolejne nabożeństwa.

Jesteśmy także w trakcie przygotowań do nowego programu dla dzieci, który nazwaliśmy „Kościołem dziecięcym”. Mamy zespół nauczycieli i młodych asystentów, którzy odpowiedzialni są za przygotowanie programu na każdą niedzielę. Przewidujemy dynamiczne nauczanie, dostosowane do energii, entuzjazmu i emocji dzieci. Wierzymy, że z Bożą pomocą ten program stanie się atrakcyjny dla całych rodzin. Już promujemy go w otoczeniu.

Kolejny krok to budowanie małych grup i systemu uczniostwa. Zaczątkiem takich grup są już zespoły zadaniowe: grupa muzyczno-wokalna prowadząca uwielbienie podczas nabożeństw, służba w kawiarence, zespół „Kościoła dziecięcego”, służba porządkowa i inne. Tworzą się w nich naturalne relacje osób, dzielących pasję do służby Bogu i ludziom. Wszyscy mówią jedno: Mamy nowe miejsce, nowe nabożeństwa. Chcemy sami przybliżać się do Boga i innych do tego zachęcać. Chcemy wszyscy być zaangażowani w docieranie z Ewangelią do tych, którzy jej nie znają.

Jesteśmy wdzięczni Bogu za naszą siedzibę przy ul. Kaktusów 5. Nadal będziemy z niej korzystać. Tam będą obywać się czwartkowe spotkania młodzieżowe, piątkowe spotkania biblijne, spotkania dla kobiet itp. Cieszymy się, iż stało się tam dla nas zbyt ciasno i Bogu dziękujemy, że darował nam nowe miejsce na niedzielne nabożeństwa.

Nowy etap działalności Społeczności Chrześcijańskiej w Katowicach rozpoczęty. Jesteśmy pełni nowych nadziei, pasji i entuzjazmu. Przed nami wiele pracy, wiele wyzwań, nowych pomysłów do zrealizowania. Potrzebna nam będzie wytrwałość, cierpliwość i systematyczność. Modlimy się o Boże prowadzenie, by On sprawił, aby te nasze dobre zamierzenia przekształcały się w dzieła wiary, dla Jego chwały. Nie wszystko uda się zrobić natychmiast, na razie nie na wszystko nas stać. Jednak porwani nową wizją gotowi jesteśmy  na nowe wyzwania, bo dokoła nas są ludzie spragnieni nadziei, którą odnajdą wyłącznie w Chrystusie.

Na nowo - bo Bóg jest optymistą i stale zmienia coś na lepsze.■ 


Copyright
© Słowo i Życie 2011