nr 3/2009

Dwusetna rocznica  "Deklaracji i wezwania"




                               Nina Hury

200 lat temu

Kościół Chrystusa na ziemi, w swej istocie, intencji i strukturze, jest jeden.
Należą do niego wszyscy, gdziekolwiek się znajdujący,
którzy wyznają swoją wiarę w Chrystusa i są Mu posłuszni we wszystkim,
zgodnie z Pismem, co manifestuje się zarówno w ich charakterze, jak i w postępowaniu;
i nikt więcej, gdyż nikogo poza tym nie można szczerze i uczciwie nazwać chrześcijaninem”.
                                                                                                                                                                                    Thomas Campbell

7 września 1809 roku Thomas Campbell zaprezentował „The Declaration and Address of the Christian Association of Washington” (w polskich tłumaczeniach występuje zwykle w wersji skróconej jako „Deklaracja i wezwanie” lub „Deklaracja i apel”). Dokument ten, wzorowany na osiemnastowiecznej Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych Ameryki, uważany jest za dokument założycielski tzw. Restoration Movement (Ruchu Odnowy). Po dwustu latach zdezaktualizował się jego język, dziś już bardzo archaiczny, zaś przesłanie wciąż brzmi aktualnie i stanowi wyzwanie dla chrześcijan XXI wieku.

Ruch Odnowy cechowało oddanie dla sprawy jedności Ciała Chrystusowego, sprzeciw wobec sekciarstwa i podziałów oraz głębokie przekonanie, że jedności nie da się osiągnąć bez przywrócenia wiary, życia i porządku Kościoła nowotestamentowego. Początki Ruchu sięgają XVIII wieku, lecz jego rozwój nastąpił w Stanach Zjednoczonych Ameryki na początku XIX wieku. Czołową rolę odegrali w nim Barton W. Stone (1772-1844) oraz Thomas Campbell (1763-1854) i jego syn Alexander (1788-1866). Dlatego określa się go też mianem the Stone-Campbell Movement (Ruch Stone'a-Campbella). Wszyscy trzej wywodzili się z Kościoła prezbiteriańskiego. Głosili podobne idee i prowadzili równolegle podobną działalność, jeszcze zanim się poznali.

Barton W. Stone był od 1798 roku pastorem prezbiteriańskim w Cane Ridge, Kentucky. W sierpniu 1801 roku zorganizował tam jedno z największych, w okresie tzw. Drugiego Wielkiego Przebudzenia, kilkudniowych spotkań ewangelizacyjnych. Uczestniczyło w nim od dwudziestu do trzydziestu tysięcy ludzi, którzy przyjeżdżali wozami z daleka i rozbijali obóz na kilka dni. Setki ludzi się nawróciło. Ale Stone popadł w tarapaty. Władzom kościelnym nie podobało się jego stowarzyszanie się z kaznodziejami baptystów i metodystów. To doprowadziło go do utworzenia „Springfield Presbytery”. Stone i jego towarzysze skupili się na studiowaniu nauki Nowego Testamentu na temat Kościoła. Ostatecznie rozwiązali utworzone przez siebie „Springfield Presbytery” i wystąpili z wezwaniem, by nazywać się „jedynie chrześcijanami” i przyjąć „Biblię jako jedyny pewny przewodnik do nieba, pozbawiony jakichkolwiek domieszek filozoficznych, zwodniczych kłamstw, tradycji ludzkiej i zasad tego świata”. Ostatecznie pewna liczba zborów w Kentucky przyjęła imię Chrystusa jako swoją nazwę.

Thomas Campbell urodził się w Irlandii w roku 1763. Do Ameryki wyemigrował w roku 1807 i osiedlił się jako prezbiteriański pastor w Washington County w Pensylwanii. Ubolewając nad podziałami wśród chrześcijan, zaczął organizować wspólne spotkania z chrześcijanami z innych denominacji, co zostało bardzo źle przyjęte przez zwierzchników kościelnych. Opozycja wobec niego przybierała na sile, co zmusiło go do opuszczenia Kościoła prezbiteriańskiego. W roku 1809 założył Christian Association of Washington (Waszyngtońskie Stowarzyszenie Chrześcijańskie). Nie była to organizacja w sensie nowego Kościoła. W tym też roku dołączył do niego jego syn Alexander, doskonale wykształcony teolog i filozof, popierający ideały ojca, i wkrótce przejął przewodnictwo w tym Ruchu.

Powody założenia i cele tego Stowarzyszenia oraz idee ku jedności chrześcijan Thomas Campbell przedstawił właśnie w „Deklaracji i wezwaniu”. Ten klasyczny dokument zawierał też, a raczej przede wszystkim, śmiałe stwierdzenia i propozycje dla jedności chrześcijan. Najbardziej znamienna jest pierwsza z nich: „Kościół Chrystusa na ziemi, w swej istocie, intencji i strukturze, jest jeden. Należą do niego wszyscy, gdziekolwiek się znajdujący, którzy wyznają swoją wiarę w Chrystusa i są Mu posłuszni we wszystkim, zgodnie z Pismem, co manifestuje się zarówno w ich charakterze, jak i w postępowaniu; i nikt więcej, gdyż nikogo poza tym nie można szczerze i uczciwie nazwać chrześcijaninem”.

Thomas Campbell cały czas powstrzymywał się od utworzenia odrębnego Kościoła. Wysłał w tej sprawie pismo do bardziej liberalnego Synodu w Pittsburgu, ale spotkał się z odmową. Nie udało się zatem kontynuować współpracy z prezbiterianami. Nie powiodła się też okresowa unia z baptystami, zakończona ostatecznie w roku 1832. Tego roku Alexander Campbell napisał; „Cały świat musi wiedzieć, że zostaliśmy zmuszeni do założenia odrębnej społeczności”. Ta nowa społeczność przyjęła nazwę Disciples of Christ (Uczniowie Chrystusa).

Barton Stone i Alexander Campbell spotkali się w 1824. Ich Ruchy połączyły się i nastał okres definiowania i utrwalania Ruchu Odnowy.

Stone i Campbellowie pragnęli powrócić do prostoty Kościoła Nowego Testamentu. Odrzucali denominacyjne wyróżniki i podziały. Określali się po prostu jako chrześcijanie. Przywiązywali dużą wagę do autonomii lokalnego Kościoła i chrztu dorosłych przez zanurzenie. Podkreślali nowotestamentowy wzorzec organizacji Kościoła w oparciu o starszych i diakonów, bez podziału na duchowieństwo i laikat. A przede wszystkim uważali Biblię za jedyne źródło prawdy, praktyk chrześcijaństwa i zasad wiary. Każdy chrześcijanin powinien zatem ją znać. Ruch Odnowy bardzo szybko zdobywał wielu wyznawców i do połowy XIX wieku stał się szóstą pod względem liczebności grupą religijną w Ameryce Północnej.

Społeczności kościelne, powstałe w rezultacie tego Ruchu, początkowo nosiły nazwę Uczniowie Chrystusa (Disciples of Christ) lub po prostu Uczniowie (Disciples), a później Kościoły Chrystusowe (Churches of Christ) lub Chrześcijańskie Kościoły/Społeczności (Christian Churches). Każdy lokalny zbór uważano za Kościół w pełnym nowotestamentowym znaczeniu tego słowa, stąd liczba mnoga tego członu nazwy, m.in. w nazwie naszego Kościoła: Wspólnota Kościołów Chrystusowych w RP.

Na początku XX wieku wyłoniły się w tym Ruchu trzy grupy:

  • Kościoły Chrystusowe tzw. niegrające (non-instrumental albo old-path Churches of Christ), reprezentujące nurt konserwatywno-fundamentalistyczny.
  • Kościoły Chrześcijańskie/Kościoły Chrystusowe (Christian Churches/Churches of Christ, reprezentujące umiarkowany nurt centrowy (tu plasuje się Wspólnota Kościołów Chrystusowych).
  • Uczniowie Chrystusa (Disciples of Christ), reprezentujący nurt liberalny.


Był to jeden z wielu ruchów reformatorskich. Czy było w nim coś wyjątkowego? James B. North tak o tym pisze: „Ruch Odnowy rozpoczął się w Ameryce około roku 1800 w tym celu, aby odrestaurować Kościół według tego ideału, który jest przedstawiony w Nowym Testamencie. (...) Opierał się na dwóch kluczowych dążeniach: trosce o jedność wszystkich chrześcijan, skupionych w jednym ciele Chrystusa, i aby Biblia była jedynym autorytetem wiary i życia wszystkich chrześcijan. (...) Jeśli oba te dążenia nie są unikalne dla Ruchu Odnowy, co jest więc szczególnego w tym Ruchu? Szczególne jest to, że w tym Ruchu te dwa dążenia po raz pierwszy zostały połączone”.

Ruch ten rozpropagował wiele haseł, znanych i używanych do dziś, na przykład:

  • Gdzie Biblia mówi – my mówimy, gdzie Biblia milczy – my milczymy.
  • W sprawach zasadniczych - jedność, w sprawach drugorzędnych – wolność, a we wszystkim – miłość.
  • Jesteśmy wolni, aby się różnić, ale nie dzielić.
  • Jesteśmy jedynie chrześcijanami, ale nie jedynymi chrześcijanami.
  • Nie jesteśmy jedynymi Kościołami Chrystusowymi, ale jedynie (wyłącznie) Chrystusowymi.

Ruch Odnowy zaowocował dużym ożywieniem religijnym, najpierw w Stanach Zjednoczonych a potem - w wyniku zakrojonej na szeroką skalę działalności misyjnej - również w innych krajach. Między innymi w Polsce, gdzie Ruch dotarł w 1921 roku poprzez reemigranta Konstantego Jaroszewicza.

Ruch Odnowy podjął „walkę o wiarę, która raz na zawsze została przekazana świętym” (Ju 1:3). Uznawał Nowy Testament za wystarczającą platformę zjednoczenia wszystkich chrześcijan, ale unikał wszelkich credo - spisanych wyznań wiary, które by wiązały następne pokolenia. To samo odnosi się do książek i broszur. Taka postawa i wynikająca z tego wolność w Kościołach Chrystusowych stała się istotą ich wzrostu. Autonomia zborów i brak wyznań wiary sprzyjał też różnorodności tych Kościołów. Gdy Thomas Campbell umierał, Ruch był już nową denominacją. Zrodzony z pragnienia zniesienia podziałów w chrześcijaństwie zaowocował powstaniem kolejnych denominacji. Czy warto zatem, po 200 latach, wracać do jego początków, do „Declaration and Address”?

Odpowiedzią na to pytanie niech będzie cytat z „Czasu żniwa” (s. 58 i 57): „W dzisiejszych czasach musimy pogodzić się z faktem istnienia różnych denominacji. Nie musi to być powód do niepokoju, jeśli będziemy w nich widzieć odzwierciedlenie różnorodności w doświadczeniach natury religijnej i społecznej, co pozwoli dotrzeć z Ewangelią do większej liczby ludzi. Istnienie różnych wyznań niekoniecznie należy uznawać za konsekwencje grzechu. Populacja świata znacznie wykracza poza zasięg działań tradycyjnych Kościołów. Gdyby Aleksander Campbell żył w naszych czasach, przypuszczalnie przyznałby nam rację, ponieważ ostateczny cel jego gorliwości stanowiło skuteczne zwiastowanie Ewangelii.

Reformatorzy naszego Ruchu przynieśli Kościołowi dwojaki dar. Po pierwsze, wizję chrześcijańskiej społeczności i współpracy pomiędzy poszczególnymi Kościołami, a po drugie – dar ewangelizacji, udzielony tak jednoznacznie i skutecznie przez naszych pionierów, a następnie przekazywany dalej z wielkim zapałem i na rozmaite sposoby. Przed nami stoi dziś wyzwanie, co uczynimy dalej z tymi dwoma darami. Stoi przed nami wyzwanie, by dostosować bagaż naszej przeszłości do sytuacji współczesnej. Powinniśmy dokonać ponownej interpretacji Ruchu Odnowy w świetle dzisiejszych uwarunkowań”.

200-lecie „Deklaracji i wezwania” z pewnością jest dobrą ku temu okazją. Jak pisze Michał Weremiejewicz we wstępie do ww. książki: „Powinniśmy znać historię – dzięki niej rozumiemy lepiej, kim jesteśmy; powinniśmy patrzeć w przyszłość – ponieważ tam będziemy żyć. Jest to prawda, która odnosi się do Kościoła dzisiaj”.

Bibliografia:
1. James B. North, Historia Kościoła, Chrześcijański Instytut Biblijny, Warszawa 2000.
2. William Robinson, Gdzie stoimy. Powstanie rozwój i przesłanie religijnego Ruchu Kościołów Chrystusowych, Chrześcijański Instytut Biblijny, Warszawa 1996.
3. Don Smith, Czas żniwa. Kościoły w nowym milenium, Chrześcijański Instytut Biblijny, Warszawa 2001.
4. http://www.worldconvention.org/thestoryofourmovement.htm


Copyright
© Słowo i Życie 2009
Słowo i Życie - strona główna