Nina Hury
Życie
w niewygodnym ciele przelane na papier
Czasami
okazuje się, że nawet pozornie te złe i nieprzyjemne rzeczy i
zdarzenia potrafią zamienić się w wielkie błogosławieństwo.
Życie jest niesamowicie ciekawe i ekscytujące. A najciekawsze jest
to, że ciągle czekają na mnie nowe wyzwania, nowe przeszkody do
pokonania, nowe wydarzenia. Aż chce się żyć!!!
Choć
ciało mi doskwiera, wciąż trzeszczy i uwiera,
to
jednak żyję w pełni, aby me życie spełnić.
Chciałam
powiedzieć Bogu, że żyję na przekór wszystkim i że moje
życie, tak jak moje imię, jest zwycięstwem nad chorobą, bólem
i przeciwnościami losu. I dziękuję Mu za to, bo On zawsze
zwycięża.
Leżę,
choć nie chcę, leżę, bo muszę.
Wszystko
mnie boli, gdy się poruszę.
lecz
wciąż mam wielką szansę od Boga...
Oczywiście
marzę o tym, żeby biegać jak inne dzieci. Często miewam piękne
sny, w których jestem zdrowa, chodzę, a nawet latam jak ptak.
Potrafię cieszyć sie drobnymi sprawami i radością innych...
Tak
pisze o sobie Bogumiła Wiktoria Siedlecka w „Historii jednego
marzenia”, która właśnie pojawiła się w księgarniach.
Książka pięknie ilustrowana, w twardej oprawie, na dobrym
papierze. Bogusia - tak ją wszyscy nazywają - bardzo lubi pełne
brzmienie swojego imienia, gdyż - jak za czasów
starotestamentowych – doskonale oddaje ono jej osobowość i
życiowe uwarunkowania. W swojej książce prozą i wierszem opowiada
o radościach i bólu, marzeniach i twardych realiach życia,
stawia filozoficzne pytania - zrozumieć
się stara, czy to jest nagroda, czy może to kara.
Pisze o życiu w
wygodnym fotelu na kółkach, w swoim niewygodnym ciele,
które nazywa ciągle
przyciasną konserwą,
ale z ulgą stwierdza, że
to tylko stan przejściowy.
Bogusia
dzień po dniu i noc po nocy od kogoś zależy: Myślę,
że wszyscy mają mnie dosyć... Całe szczęście, że mogę pisać
i trzymać w rękach książkę... Moje myśli i uczucia przelewam na
papier...
Skąd
taki tytuł? Marzeniem Bogusi był pobyt w Disneylandzie w Orlando.
Wózkiem inwalidzkim na Florydę? Niemożliwe? A jednak! Nie
tylko tam pojechała, ale jeszcze zabrała ze sobą rodziców i
rodzeństwo, tylko kota i psa zostawiając w domu. I nie dlatego, że
wygrała w totolotka.
Bogumiła
Wiktoria jest jednym z pięciorga dzieci Elżbiety i Zbigniewa
Siedleckich. Jej rodzeństwo jest zdrowe, a ona ma wrodzoną
łamliwość kości i to najgorszą jej odmianę. Urodziła się w
1988 roku. Lekarze rokowali co najwyżej trzy miesiące życia. Co na
to Bogusia?
A
ja wciąż żyję i kocham życie, mimo że moja „karoseria”, to
znaczy moje niedoskonałe ciało, wciąż sie sypie. Jednakże mój
duch ma się dobrze. Co prawda wybrał sobie niezbyt wygodne
„ubranie”,
ale to jest tylko stan przejściowy.
Promocja
„Historii jednego marzenia” odbyła się 27 sierpnia '07 w
Warszawie. Na bocznym dziedzińcu Uniwersytetu Warszawskiego było
tłoczno. Wśród honorowych gości była m.in. Katarzyna
Grochola, która stwierdziła, że w życiu nie miała takiej
promocji żadnej ze swoich książek i że „życie jest dużo
lepsze dzięki Tobie, Bogusiu”. Impreza była pomysłem Bogusi,
scenariusz też, a liczne grono sponsorów jednogłośnie
chwaliło jej umiejętności negocjacyjne.
Wiktoria
Bogumiła Siedlecka ma za sobą ponad 160 złamań i kilkanaście
operacji – oto miara bólu, który nazywa swoim
największym przeciwnikiem. Dlatego mówi o sobie „kobieta po
przejściach”. W tym roku kończy 19 lat i rozpoczyna studia na
Uniwersytecie Warszawskim. Pierwsze wydanie jej książki ukazało
się w USA. Jej teksty i reportaże o niej publikowały znane
czasopisma. Widuje się ją w programach telewizyjnych i radiowych.
Swoje wiersze prezentuje w serialu telewizyjnym „Ja wam pokażę”.
Mieszka w Podkowie Leśnej, w niedzielne przedpołudnia zjawia się w
Społeczności Chrześcijańskiej „Puławska” w Warszawie, bo –
jak pisze w swojej książce:
Bóg
to sprawił, że jestem. Czuję Jego obecność każdego dnia. A On
nie obiecał, że będzie zawsze dobrze i miło, ale daje mi siłę,
by zwyciężać w codziennych sprawach mojego kruchego życia...
Swoją przyszłość złożyłam w Boże ręce. Wierzę, że Bóg
jest w stanie dokonać cudu i uzdrowić moje ciało w jednej chwili.
Postanowiłam Mu zaufać, niezależnie od tego, czy mnie uzdrowi,
czy nie.■
Wszystkie
cytaty z: Wiktoria Bogumiła Siedlecka, „Historii jednego
marzenia”, Wydawnictwo Egmont Polska Sp. z o.o., Warszawa 2007.
wyd. II
Reportaż
o Bogusi Siedleckiej ukazał się w „Słowie i Życiu” nr 4/2003.
Copyright ©
Słowo i Życie 2007