numer 1/2005


CLINTON E. ARNOLD

Nie ma słów bardziej prawdziwych

Przekonanie, że Biblia jest Słowem Bożym, jest sprawą fundamentalną dla naszego życia jako chrześcijan. Kiedy psalmista mówi: „Słowo Twoje jest pochodnią nogom moim i światłością ścieżkom moim” (Ps 119,105), zakładamy, że w Piśmie mamy pełne prawdy Boże wskazówki, na których możemy polegać. Na ile solidne jest takie podejście?

W będącej hitem książce Dana Brownsa „The Da Vinci Code” („Kod Leonarda da Vinci”), kluczowa postać mówi:

Biblia jest produktem człowieka, mój drogi. Nie Boga... Człowiek stworzył ją jako historyczny zapis burzliwych czasów i przeszła przez niezliczone tłumaczenia, uzupełnienia i korekty.

Oczywiście, to stwierdzenie pojawia się w kontekście literackiej fikcji. Ale wielu pisarzy, profesorów i uczonych całkowicie zgodziłoby się z tym.

Jak my odpowiadamy na takie zarzuty? Czy Biblia jest natchnionym, prawdziwym i godnym zaufania Słowem Bożym?

Świadectwo Pisma Świętego

Kiedy z tym pytaniem zwracamy się do kart Biblii, konsekwentnie potwierdzają one swoje duchowe źródło, to znaczy, że reprezentują Słowo samego Boga. Psalmista, myśląc o wartości pierwszych pięciu ksiąg Biblii, stwierdza: „Twoje słowo jest lampą dla moich nóg” (podkreślenie moje). Zapisane w profetycznych księgach Biblii proroctwa często zaczynają się takim oto sformułowaniem: „I doszło mnie słowo Pana tej treści” (np. Jer 1,4; Ez 6,1; Iz 38,4). Bóg często mówił do swego ludu poprzez proroczych posłańców, jak to stwierdził autor Listu do Hebrajczyków: „Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków; ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także wszechświat stworzył” (Hbr 1,1-2).

Kiedy Jezus objawił nam Boga, mówił nie tylko w swoim imieniu. On stale odwoływał się do ksiąg, które my znamy jako Stary Testament, jako wiarygodnego świadectwa od Boga, że On przyszedł, by je wypełnić.

Apostoł Piotr podkreśla duchowe źródło Pisma Świętego, pisząc: „Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym” (2 P 1, 20-21).

Prawdopodobnie najwyraźniej ze wszystkich stwierdza to apostoł Paweł: „Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości” (2 Tm 3,16). Niewłaściwe byłoby jednak, gdybyśmy z tego wyciągnęli wniosek, że Bóg tak podporządkował sobie ludzi-autorów, że służyli oni tylko jak piszące pod dyktando sekretarki. Przez Ducha Świętego Bóg działał poprzez ludzkich autorów tak, że końcowy produkt był dokładnie taki, jak Bóg zamierzał, i dlatego właściwe było nazwać go Bożym Słowem. Teologowie określili ten proces jako „natchnienie”.

Świadectwo historii Kościoła

Kościół pierwszego i drugiego wieku natychmiast rozpoznał, że szereg ksiąg napisanych przez apostołów (albo osoby ściśle z nimi współpracujące, takie jak Marek) było natchnionych przez Boga i równorzędnych Staremu Testamentowi, w sensie ich wartości i znaczenia. Były one czytane i regularnie używane w Kościołach w Izraelu, Egipcie, Syrii, Azji Mniejszej, Grecji, Północnej Afryce i Italii. Kiedy w drugim i trzecim wieku pojawiło się fałszywe nauczanie, zaprzeczające że pewne księgi były natchnionym Słowem, odpowiedzią Kościoła było sporządzenie listy ksiąg, co ukonstytuowało „kanon” Pisma Świętego, tzn. księgi oficjalnie rozpoznane jako reguły dla wiary i praktyki.

Przez pierwszych 1700 lat dziejów Kościoła konsekwentnie i jednomyślnie wyznawano pogląd, że Biblia jest Słowem Bożym. W żadnej innej kwestii teologicznej nie było aż takiej zgody, jak w tym przekonaniu. Dlatego na przestrzeni historii przywódcy chrześcijaństwa uważali, że Biblia jest godna zaufania i wolna od błędów. Dlatego w czwartym wieku św. Augustyn mógł napisać:

Przekonałem się, że mogę respektować tylko te księgi, które są nazywane kanonicznymi [66 ksiąg Biblii], bo głęboko wierzę, że żaden z autorów nie popełnił żadnego błędu podczas ich pisania.

Świadectwo starożytnych dokumentów

Dla wielu ludzi wystarczające jest już to, co Biblia mówi o sobie, i to, w co wierzą inni chrześcijanie. Jednakże, ze względu na liczne aktualne wyzwania, potrzeba więcej dowodów, potwierdzających wiarygodność i autorytet Pisma Świętego.

Niektórzy mogą sugerować, na przykład, że Biblia podlegała zmianom, tak jak śnieżna kula, tocząca się po zboczu góry, zbierająca po drodze brud, patyki i inne śmieci. Większość ortodoksyjnych chrześcijan jest jednak przekonanych, że mamy do czynienia z tą samą księgą, której używali chrześcijanie w drugim wieku. To przekonanie popierają odkryte w ostatnich sześćdziesięciu latach liczne manuskrypty Biblii. Oczywiście, fundamentalne znaczenie miało tu odkrycie w 1948 roku zwojów znad Morza Martwego. Wśród tych rękopisów, datowanych między II wiekiem przed Chrystusem a I wiekiem po Chrystusie, były kopie każdej księgi Starego Testamentu (za wyjątkiem księgi Estery). Gdy porównano je z używanym dziś hebrajskim tekstem Starego Testamentu, okazały się praktycznie identyczne, sporadycznie różniące się ortografią (gramatyką i pisownią) oraz innymi nieistotnymi szczegółami.

To samo można powiedzieć o Nowym Testamencie. Wciąż odnajdywane są starożytne papirusy z fragmentami Nowego Testamentu, niektóre datowane nawet na II wiek po Chrystusie. Kiedy te teksty są porównywane z greckim tekstem, którego używamy dzisiaj,  różnice również dotyczą pisowni i gramatyki. W kontekście dowodów historycznych pogląd, że Biblia była zmieniana, nie ma żadnego sensu.

W ciągu ostatniej dekady poświęciłem niezliczoną liczbę godzin na badania i pisanie komentarza do księgi Dziejów Apostolskich. Nie znalazłem żadnego dowodu, który podważałby jakikolwiek aspekt tej księgi jako historycznego zapisu. Wiem, że wielu innych naukowców studiowało różne części Biblii tak samo dogłębnie i mogą stwierdzić to samo.

Warto również odnotować, że Biblia jest najlepiej zachowanym starożytnym dokumentem w historii ludzkości. Nowy Testament ma około 5500 greckich manuskryptów, ponad 10000 manuskryptów łacińskich i tysiące manuskryptów w innych językach (takich jak koptyjski, syryjski, ormiański). Dla porównania, historie Herodota i Tukidydesa przetrwały w ośmiu manuskryptach, a Roczniki Tacyta zostały odnalezione w około dwudziestu łacińskich manuskryptach.

Podejście do Prawdy

Ponieważ Biblia jest Słowem Bożym, pociąga to za sobą potrzebę naszego podporządkowania się jej, co dla niektórych ludzi może być trudne do zaakceptowania. Wielu próbuje to ignorować. Inni odpierają jej żądania wyszukanymi argumentami – taka reakcja na autorytet Biblii ma miejsce od początków radykalnego sceptycyzmu epoki oświecenia w XVII wieku. Dzisiaj nowa generacja profesorów, autorów i powieściopisarzy używa tego oświeceniowego podejścia, by wyzwolić siebie i swoich czytelników od Bożych wobec nich oczekiwań, wypływających z Jego Słowa.

Każde pokolenie będzie mieć sceptyków, którzy znajdą nowy sposób kwestionowania wiarygodności i autorytetu Pisma Świętego. Jeśli Biblia jest rzeczywiście Słowem Bożym i pozostaje bezbłędna, nie mamy podstaw, by obawiać się takich zarzutów. Historyczne dowody zawsze będą po naszej stronie. 

[Autor jest kierownikiem Wydziału Nowego Testamentu w Talbot School of Theology, Biola University, USA. Tytuł oryg. „Truer Words Were Never Spoken”. Tłum. z ang. N. Hury. Wykorzystano za pozwoleniem autora.]

Copyright © Słowo i Życie 2005
Słowo i Życie - strona główna