Czasopismo Słowo i Życie - strona główna
numer 4/2002

Copyright © Słowo i Życie 2002

Ossuarium Jakuba - dowód historyczności Jezusa

Światem poruszył najstarszy pozabiblijny dowód historyczności Jezusa! Na starożytnym ossuarium (urna na kości) z Judei odczytano napis:  „Jakub, syn Józefa, brat Jezusa”. Urna z kośćmi Jakuba ujrzała światło dzienne dzięki wybitnemu francuskiemu epigrafowi, a więc znawcy dawnych inskrypcji, prof. André Lemaire, z którego ekspertyzy często korzystają nabywcy starożytnych antyków, by mieć pewność, że nie kupują falsyfikatu.

Czy mamy do czynienia z autentykiem? Badania archeologów, geologów i epigrafów, w tym prof. Josepha Fitzmyera, wieloletniego wykładowcy z Amerykańskiego Uniwersytetu Katolickiego, wybitnego znawcy języka aramejskiego, który początkowo był sceptycznie nastawiony do tego odkrycia, potwierdziły starożytność napisu. Analiza materiału i sposobu wykonania ossuarium, przeprowadzona w najlepszych izraelskich laboratoriach, nie pozostawia wątpliwości, że pochodzi ono ze starożytności.

W czasach Jezusa żydowski pochówek odbywał się w dwóch fazach. Zmarłego, po przykryciu całunem, pozostawiano  w pierwszej części grobowca, a po upływie roku, gdy z ciała pozostały same kości, przekładano je do niewielkiego pojemnika (ossuarium), który wkładano w niszę.  Dzięki temu jeden grobowiec mógł służyć wielu pokoleniom tej samej rodziny.

Ossuarium, w którym pochowano Jakuba, jest dość proste i pozbawione ozdób, co odpowiada mentalności pierwszych chrześcijan. Ma ono 25 cm szerokości, 30 cm wysokości, 50 cm długości u podstawy, a 56 cm u góry, a zatem nieco trapezowy kształt. Prof. André Lemaire napisał: „Ten typ urny na kości datuje się na okres między 20 r. p.n.e. a 70 r. n.e.”. 

Napis wykuty na urnie brzmi dosłownie:  "Ja'akob bar Josef ajui diJeshua" (Jakub, syn Józefa, brat Jezusa). Wszystkie te trzy imiona były jednak dość popularne w I wieku, toteż czy na pewno chodzi o trzy postaci wymienione w Nowym Testamencie? Wydaje się, że tak.

Po pierwsze, znamy tylko jeden przypadek napisu na ossuarium (z Qumran), gdzie wymieniony jest brat zmarłego.   W setkach pozostałych przypadków obok zmarłego wzmiankowany jest co najwyżej jego ojciec. Podpis na ossuarium Jakuba dowodzi, że jego brat (Jezus) był uważany za osobę przynajmniej tak ważną dla zmarłego, jak jego ojciec (Józef). Ilu mogło być Jakubów żyjących w I wieku w Judei, którzy mieli ojca Józefa oraz brata Jezusa, tak ważnego, że jego imię występuje na nagrobku obok imienia ojca?

Po drugie, litery na ossuarium zapisane są w klasycznej aramejskiej kursywie. Ich styl wskazuje na lata 20 p.n.e.-70 n.e. Po roku 70, a więc po przegranej Judei z Rzymem, styl pisma uległ zmianie. Kształt kilku liter w tym napisie (alef, dalet, yot) zwiastuje kolejny styl, co pozwala datować ten napis jeszcze precyzyjniej, a mianowicie na lata 60-70 n.e., jak twierdzi André Lemaire, filolog z Sorbony, który specjalizuje się w badaniu starożytnych tekstów semickich.  

Po trzecie zarówno treść napisu, jak i jego datowanie na lata 60-70, zgadza się z relacją historyka żydowskiego Józefa Flawiusza, który żył w tym samym czasie, co Jakub. Napisał on, że Jakub zmarł w 62 roku, ukamienowany z rozkazu arcykapłana Annasza. Józef Flawiusz, analogicznie do napisu na ossuarium, nazwał Jakuba bratem Jezusa.  Paweł z Tarsu także uważał Jakuba za brata Pana Jezusa (Gal 1,19).

Kim był Jakub, brat Jezusa? W Ewangelii Mateusza czytamy: „A przyszedłszy w swoje ojczyste strony, [Jezus] nauczał w synagodze ich, tak iż się bardzo zdumiewali i mówili: Skąd ma tę mądrość i te cudowne moce? Czyż nie jest to syn cieśli? Czyż matce jego nie jest na imię Maria, a braciom jego Jakub, Józef, Szymon i Juda? A siostry jego, czyż nie są wszystkie u nas?” (Mt 13,55-56).

Apostoł Jan napisał, że bracia Jezusa początkowo "nie wierzyli w Niego" (J 7,5). Być może dlatego zmartwychwstały Jezus ukazał się właśnie Jakubowi (1 Kor 15,7 ). Jakub stał się zaraz potem jednym z przywódców Kościoła apostolskiego. Jego duża rola uwidoczniła się podczas soboru jerozolimskiego, kiedy wsparł apostoła Pawła w tym, żeby nie narzucać nawróconym spośród pogan żydowskich przepisów (Dz 15,12-29).

Jakuba zwano Sprawiedliwym, ze względu na rygorystyczny tryb życia. Według Hegezypa (ok.110-180), nie pił on wina, nie jadł mięsa, a modlił się tak często, że jego kolana były jak u wielbłąda. Zgadza się to z treścią Listu Jakuba w Nowym Testamencie, w którym duży akcent położony jest na to, że prawdziwa wiara ujawnia się w dobrych uczynkach. Wygląda na to, że Jakub uwierzył w mesjaństwo Jezusa dopiero po Jego zmartwychwstaniu (J 7,5; 1 Kor 15,7). Odtąd głosił, że Jezus jest Mesjaszem, co przyczyniło się do nawrócenia wielu Żydów w Judei. Spotkało się to z opozycją Sanhedrynu, który w 62 roku skazał go na ukamienowanie.

Nowy Testament wymienia braci Jezusa aż 16 razy. W jakim sensie? Do odkrycia ossuarium Jakuba istniały trzy wyjaśnienia. Według pierwszej hipotezy, popularnej wśród teologów katolickich, bracia i siostry Jezusa to Jego kuzyni, dzieci Kleopasa (aram. Alfeusz) i jego żony Marii (Mk 3,18; 15,40; J 19,25). Według drugiej, popularnej wśród protestantów, było to rodzeństwo Jezusa, które po Nim urodziło się Marii i Józefowi. Według trzeciej tezy, popularnej wśród prawosławnych i niektórych protestantów, Józef - kiedy pojął za żonę Marię - był wdowcem z dziećmi.

Pierwszej hipotezy bronił Hieronim (345-420), autor Wulgaty, słynnego łacińskiego przekładu Pisma Świętego. Współczesny historyk katolicki Ian Wilson słusznie jednak zauważył: „Pomimo, że często próbuje się wyjaśnić słowa Ewangelii tym, że słowo bracia może na Bliskim Wschodzie znaczyć kuzyni, to wypowiedzi Flawiusza i innych dowodzą, że w tym kontekście słowa bracia i siostry znaczyły dokładnie to, co znaczą”. 

Józef Flawiusz, apostoł Paweł, Hegezyp, Orygenes i Euzebiusz z Cezarei, którzy użyli wobec Jakuba określenia „brat Jezusa”, znali słowo kuzyn (gr. anepsios), toteż gdyby mieli na myśli kuzyna, użyliby go, zamiast pisać "brat" (gr. adelphos). Tak uważa również ks. prof. John Meier z Katolickiego Uniwersytetu Amerykańskiego w Waszyngtonie, redaktor naczelny pisma Catholic Biblical Quarterly, który napisał:  „W Nowym Testamencie występuje słowo kuzyni (gr. anepsios), które musiało być dobrze znane w kościołach założonych przez Pawła, gdyż pojawia się na przykład w Liście do Kolosan (4,10). Gdyby Paweł miał na myśli kuzyna, a nie brata, użyłby zapewne słowa anepsios w Liście do Galacjan i w Liście do Koryntian, zamiast adelphos”.  

Odkrycie ossuarium z napisem stwierdzającym, że Jakub, syn Józefa był bratem Jezusa, skłania do odrzucenia hipotezy, że był tylko kuzynem Jezusa. Potwierdza ono, że Jakub był bratem Jezusa. Wciąż jednak pozostaje pytanie, czy on i reszta rodzeństwa Jezusa to były dzieci Marii i Józefa, czy dzieci wdowca Józefa.

Napis na odkrytym niedawno ossuarium świadczy, że znajdowały się w nim kości Jakuba, syna Józefa, a brata Pana Jezusa. Wielkość tego odkrycia polega na tym, że potwierdza ono archeologicznie historyczność Jezusa, a zarazem wiarygodność Nowego Testamentu, w którym wszystkie te trzy postaci występują w takich relacjach i pod takimi imionami, jak to ukazuje napis na ossuarium z I wieku.

Ossuarium Jakuba jest tylko jednym z wielu odkryć świadczących o wiarygodności Pisma Świętego. Prof. Nelson Glueck, uważany za największego hebrajskiego archeologa, napisał: „Należy kategorycznie stwierdzić, że nie ma takiego archeologicznego odkrycia, które zaprzeczyłoby choćby jednemu zdaniu z Biblii”.  Znamienność tego faktu uświadomimy sobie dopiero wówczas, gdy weźmiemy pod uwagę, że dzięki wykopaliskom znamy miliony (!) szczegółów. Odkryto tysiące miejsc wspomnianych w Biblii, a jednak nie znaleziono dotąd niczego sprzecznego z jej zapisem! Przeciwnie, archeologia potwierdziła wiarygodność niezliczonych fragmentów Pisma Świętego, z których wiele było kiedyś kwestionowanych. 

Nowy Testament, nawet tam, gdzie podejrzewano niedokładność, okazał się wiarygodny. Znawca archeologii biblijnej, prof. John McRay, napisał: „Archeolodzy nie znaleźli dotąd niczego, co byłoby sprzeczne ze sprawozdaniem biblijnym. Przeciwnie, archeologia wykazała błędność wielu poglądów wyznawanych przez sceptycznych uczonych, poglądów, które przez całe lata uważano za fakty”.

Wśród archeologów badających Bliski Wschód od dawna panuje przekonanie, że nie warto się tam wybierać bez Biblii. Wybitny archeolog Yigael Yadin, napisał: „Prowadziliśmy poszukiwania z Biblią w jednej ręce, a szpadlem w drugiej” . Prof. Trude Dothan, która badała teren dawnych miast filistyńskich, stwierdziła, że „bez Biblii nawet nie wiedzielibyśmy, że Filistyni istnieli”! 

Wielu religioznawców i filozofów ignoruje dane historyczne i archeologiczne, zakładając, że doniesienia nowego Testamentu - jeśli nie zgadzają się z ich światopoglądem - są błędne. Na takim założeniu powstała niemiecka racjonalistyczno-liberalna krytyka biblijna, która zdominowała świat akademicki w XIX wieku. Wielki biblista i archeolog W. F. Albright słusznie jednak zauważył: „Wszystkie dzisiejsze radykalne szkoły krytyki Nowego Testamentu powstały przed współczesną archeologią. Zbudowano je z powietrza, dziś już bardzo stęchłego”.

ALFRED J. PALLA

Copyright © Słowo i Życie 2002

Słowo i Życie nr 4/2002