Dzieje Zboru Chrystusowego w
Sosnowcu są ściśle związane z osobą prezbitera
Konstantego Sacewicza (1912-1994), który nawrócił się w wieku 12 lat w
Kobryniu. Ewangelię usłyszał od swojego starszego brata Jerzego. Szkołę
średnią ukończył z wyróżnieniem, ale jako innowierca nie mógł znaleźć
pracy
na Kresach Wschodnich. W 1937 roku znalazł w gazecie ogłoszenie, że
fabryka
w Sosnowcu (późniejsza Huta Miłowice) poszukuje pracownika. Posiadał
wymagane
kwalifikacje, odpowiedział więc na tę ofertę. Został przyjęty do pracy
i przyjechał do Sosnowca, najpierw sam, a w roku 1938 dołączyła do
niego
żona Ksenia z d. Kraczyna.
K. i K. Sacewiczowie włączyli
się w pracę zboru baptystycznego przy
ul. Orlej, chociaż formalnie nie przyjęli członkostwa. K. Sacewicz
prowadził
godziny biblijne, wygłaszał kazania, prowadził pracę duszpasterską. Po
wybuchu II wojny światowej uciekli do rodzinnego Kobrynia, ale wkrótce
- ostrzeżeni o grożącym im zesłaniu na Syberię - powrócili do Sosnowca.
Od 1941 roku w ich mieszkaniu przy ul. Jasnej odbywały się nabożeństwa,
miały charakter tajny, gdyż prowadzenie nabożeństw po polsku było na
tym
terenie zakazane.
Po zakończeniu wojny garstka
ewangelicznie wierzących w Sosnowcu bezskutecznie
próbowała powtórnie nawiązać kontakt z Kościołem Baptystów i odzyskać
kaplicę
przy ul. Orlej. W czerwcu 1946 roku podjęto decyzję o przystąpieniu do
reaktywowanego wówczas Zjednoczenia Kościołów Chrystusowych.
Nabożeństwa
odbywały w gościnnych progach Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego:
najpierw
w zakrystii, potem w nawie bocznej, w nawie głównej, a od 1957 r. w
kaplicy
przycmentarnej przy ul. Smutnej 6 w Sosnowcu.
Pamiętny w dziejach zboru był
rok 1950. Pastor Konstanty Sacewicz, podobnie
jak wielu innych działaczy kościelnych, został aresztowany (podczas
kuracji
w sanatorium w Kudowie Zdroju) po zarzutem zdrady stanu. Przebywał w
areszcie
6 miesięcy, ciężar odpowiedzialności za zbór w tym okresie wzięła na
swoje
barki jego żona Ksenia.
W roku 1951 powstał chór
zborowy, pod dyrekcją br. Ferdynanda Karela,
późniejszego pastora zboru w Katowicach. Prowadzona była praca wśród
dzieci
i młodzieży. Organizowano zjazdy młodzieży.
Owocem pracy zboru była stacja
misyjna w Dąbrowie Górniczej, oficjalnie
zainaugurowana 26 XII 1947 r. [taka jest data poprawna, omyłkowo
wydrukowano rok 1948 - przepraszamy - red.] - , a w roku 1953
przekształcona w samodzielny
zbór. Z inicjatywy zboru sosnowieckiego powstały ponadto zbory naszego
Kościoła w Rybniku i Katowicach oraz stacja Misyjna w Jaworznie,
Mysłowicach
i Łaziskach Górnych.
Działalność pastora Konstantego
Sacewicza nie ograniczała się do lokalnego
zboru. Był cenioną postacią w środowisku kościelnym. W roku 1975,
decyzją
VIII Synodu, został prezesem Rady Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego
(do którego w latach 1953-1988 należał nasz Kościół). Funkcje tę pełnił
przez dwie kadencje (czyli w maksymalnym wymiarze zgodnie z zasadą
przyjętą
w Statucie), tj. do roku 1981, a "jego postawa pokornego posługiwania
zmieniła
całkowicie zasady współżycia i współpracy w Kościele", jak stwierdza
br.
Edward Czajko w swoim opracowaniu "Sytuacja prawna ruchu
zielonoświątkowego
w Polsce w perspektywie historycznej".
W marcu 1994 roku, po śmierci
założyciela zboru Konstantego Sacewicza,
obowiązki pastora zboru w Sosnowcu powierzono br. Zdzisławowi Skibie,
który
pełnił ją tylko do końca tegoż roku (zginął tragicznie 31 grudnia 1994
r.). Od kwietnia 1995 do marca 1998 roku pastorem p.o. był br. Dariusz
Dominiak.
28 marcu 1999 r., decyzją
zebrania wiernych, oficjalnie powołano na
pastora zboru prezbitera Henryka Rothera-Sacewicza, syna Konstantego.
Pastor
Henryk Rother-Sacewicz w latach 1988-2000 pełnił funkcję zwierzchnika
Kościoła
Zborów Chrystusowych, a aktualnie jest członkiem Sekretariatu Kościoła.
Był inicjatorem powołania Aliansu Ewangelicznego w RP i pełni funkcję
przewodniczącego
jego Rady Krajowej. W okresie 1967-1994 był pastorem zboru w Dąbrowie
Górniczej.
Ze zborem w Sosnowcu jest związany od dzieciństwa. Tu stawiał pierwsze
kroki w służbie.
Rok 2001 jest znamienny dla
zboru w Sosnowcu, głównie ze względu na
zmianę jego siedziby. Przeprowadzka z ul. Smutnej na Radosną ma
wymowny
charakter. Oby podobne zmiany następowały również w życiu duchowym.
Niech
moc Boża zamienia smutek w radość w życiu tych, którym w imieniu Pana
będą
usługiwać w mocy Ducha Świętego. Niech Pan błogosławi Swemu ludowi w
Sosnowcu.
(red.)