numer lato 2001 Dwa rodzaje prawdyNie tak dawno rozmawiałem z pewnym studentem o chrześcijaństwie.
Mądrym, inteligentnym i - muszę powiedzieć - znającym się na nauce i filozofii.
- Chrześcijaństwo jest dobre DLA CIEBIE - powiedział - ale nie jest dobre DLA MNIE. Sądzę, że każdy powinien wierzyć w to, co daje mu szczęście i pokój. - Hm, możesz mieć rację - odpowiedziałem. - Nie chcę przekonywać cię na siłę. Pozwól jednak, że przedstawię ci swoje zdanie, a ty powiesz, co o tym myślisz. Według mnie są dwa rodzaje prawdy. Jedną z nich są opinie, preferencje, jak na przykład: "Lubię lody czekoladowe". Niektórzy ludzie lubią lody czekoladowe. Niektórzy lubią waniliowe. Niektórzy są lepsi w rachunkach, inni w hiszpańskim. Jak widzisz, to jest to inna prawda, niż - na przykład - prawa naukowe. Weźmy na przykład grawitację. Działa ona bez względu na to, czy w nią wierzysz, czy nie. Zanim odkryto prawo grawitacji, jabłka i tak spadały z drzew, prawda? - Prawda - odpowiedział. - Obecnie większość ludzi pojmuje religię w sposób taki, jak OPINIĘ, jak preferowany smak lodów. Ale Biblia wskazuje, że prawdy duchowe są raczej podobne do PRAWA GRAWITACJI. Są prawdą - czy w nie wierzysz, czy nie. Pytanie, czy Biblia jest prawdziwa, czy nie, jest osobnym pytaniem. Ale istotą jest to: Biblia mówi, że nasz grzech oddzielił nas od Boga i jedyną drogą, by rozwiązać ten problem jest Jezus Chrystus. Możesz wierzyć, w co chcesz. Nie chcę cię zmuszać, byś wierzył tak jak ja. Ale jeśli ty masz rację, ja się mylę. I nic nie tracę. Kiedy umrę, po prostu stanę się prochem. Jeśli ja mam rację, a ty się mylisz, to spędzisz wieczność oddzielony od Boga. Czy nie sądzisz, że warto przyjrzeć się temu bliżej? Powiedziałem, by się nad tym zastanowił. Większość ludzi uważa, że to odrażające, iż chrześcijanie zakładają, że znają jedyną prawdziwą drogę do nieba, że to brzmi arogancko. Ale myślę, że często odwrócenie się ludzi od chrześcijaństwa jest spowodowane zwykłym niezrozumieniem. Kiedy Jezus mówił: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem" nie był zarozumialcem, twierdzącym: "Jestem najlepszy i zamierzam pozwolić wejść do nieba tylko tym, którzy podążają za mną". To było raczej stwierdzenie typu: "Jest tylko jedna droga przez Wielki Kanion. Nie możesz go po prostu przeskoczyć, przejść pieszo, czy przejechać samochodem. Musisz wziąć helikopter". Natura problemu pokazuje, że istnieje tylko jedno rozwiązanie. Nasz grzech sprawił, że nie jesteśmy w stanie dotrzeć do Boga. Jeżeli próbujemy zdobyć akceptację Boga poprzez nasze "dobre" życie - tylko zadzieramy nosa. Jeżeli próbujemy być religijni, by dostać się do Boga, sami się ograniczamy. Tylko Bóg sam może nas dosięgnąć. Jezus Chrystus przyszedł, by grzechy mogły być nam przebaczone i żebyśmy mogli mieć relację z żywym Bogiem. Możemy próbować dostać się do Boga poprzez nasze dobre uczynki lub religijne starania, ale Jezus powiedział, że to nie działa. Jezus powiedział nie tylko: "Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie" (J.14,6), ale stwierdził również: "kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota" (J. 5,24). Gdyby w dziejach był jeszcze jakiś inny człowiek, który byłby zarazem Bogiem, mogłyby istnieć jakieś inne drogi do nieba! Ale w całej historii nie znajdujemy nikogo, kto mógłby Nim być - oprócz samego Jezusa. MARK HANSARD
|